Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na starym żydowskim cmentarzu
nie skradaj sie po mojej szyi
nie możesz byc pewien
czy moje usta są jeszcze ciepłe

na starym żydowskim cmentarzu
nie kpij ze śmierci
skad wiesz
że już nie zacząłeś umierać

nie zrywaj poziomek głuptasie
prawidziwe owoce
nie rodzą się w obłędzie


[sub]Tekst był edytowany przez Łucja Barska dnia 10-07-2004 21:53.[/sub]

Opublikowano

Zadałem sobie pytanie: Oczym jest ten wiersz? Dla mnie jest o blskości śmierci.Cudna atmosfera(ponura , ale zbyt ponura).Czytając przeniosłem się na cmentarz(w wyobraźni;) oczywiście) , lecz ten cmentarz jest wszechobecny.Mirek Pamrów Pzdrawia!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to dobrze że potrafiłeś znaleśc odpowiedź na pytanie o czym on jest. dla mnie jest nie tyle formą przekazu jakiejś mysli, ale zapisem zdarzeń pod wpływem ogromnego smutku.
pozdrawiam
Opublikowano

Zanim zacznę chwalić,coś chciałbym się dowiedzieć ;)

1.Dlaczego akurat żydowski??Inny cmentarz byłby gorszy?

2.że już nie zacząłeś umierać... a wydawało mi się,że umieramy całe życie, od samych narodzin :)

A poza tym cudnie,cmentarny klimat troszeczkę mi Leśmiana przypomina,co się bardzo chwali :)
Gratulacje

pozdrawiam sedecznie
Coolt

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1.nie byłby gorszy, ale mi chodzi o konkretne istniejące miejsce, cmentarz na którym byłam.

2.no tak, ale to proces powolny , stopniowy, a mi o taką już hmmm.. zaawansowana fazę chodzi :) nie wiem czy wiesz co mam na mysli:)

dziękuje za komentarz:)
również pozdrawiam:)

[sub]Tekst był edytowany przez Łucja Barska dnia 30-07-2004 14:33.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie boję się przyszedłem by zmienić punkt widzenia ale nie zwątpiłem w ciebie      żyjemy poza światem    przygotowujemy go na nadejście nocy      nieprzygotowani do radości            nikt nie może pomóc ani zrozumieć    zwariowane sny      samotne pseudo wibracje           błądzisz w swoich wyobrażeniach                 nie możesz przejść się w moich butach młody człowiek podąża za słońcem                                 zagubiony gdzieś w głębi życia       są słowa  które płoną   a sny dlaczego muszą być takie okrutne marzenia dlaczego muszą być takie okrutne         a twoje marzenia        twoje sny               czy są częścią                 większej całości  
    • Hodowaliśmy róże, koniczyny w promieniach słońca. Teraz rosną pod lampą.  
    • W pierwszej chwili pomyślałam: wow, chcę to zobaczyć. Oddałeś obraz słowami. bb
    • Historia zaczyna się pójściem do łóżka. Było nam miło. Miękka poduszka i piersi, i uda. I wszystko pasuje. Jak masz na imię? Co werecytujesz? Schody ruszaǰą przy pierwszej kawie. Kim jesteś, co robisz, jak Cię naprawię? Noc odhaczona, co w drugą stronę? Pytania się pietrzą uzasadnione. Bliskość już była, co zrobić z nią dalej zanim zniknimy sobie na jawie. Więzi nawiązać? Nie uciec w popłochu i nie wygasić iskry po trochu. Żar poszedł jasny, ale za mało, żeby rozniecić ognisko to miało. Podłożyć szczepki? Dolać oliwy? żeby nam mrówki w brzuchu chodziły. Wziąć na wstrzymanie? Czy puścić luzem? Praca nad związkiem to praca z plugiem. Już kwitnie w głowie myśl - i co dalej? Tysiąc problemów na drodze staje. Trzeba mieć przestrzeń i na człowieka, który za rogiem na Ciebie czeka. Odpowiedzialność wziąć w swoje ręce skoro budować coś chcemy więcej. Bo samo łóżko to jednak mało, chociaż się w głowie zakotłowało: Uciec? Ratować się? Spalić czy czekać? Panika macha ręką z daleka. Kto decyduje? Dusza czy ciało? A może głowa - jej ciągle mało. I spokój byłby, gdyby nie chwila której się długo nie zapomina. A teraz problem z żarem pozostał: rozrzucić w przestrzeń czy z nim pozostać.    
    • To zdumiewające świat i ja   ludzie zjawiska sprawy niebo  mój kot i pies ty od tylu lat lecz niestety myślę z niechęcią z dużą dozą zobojętnienia    do reszty  zresztą też wyłączam z tego psa  kota I niebo   niektórych? Może  nie poznałam ich do końca  wiem że mogą przestać kochać  w odróżnieniu od psa i kota   a niebo zawsze jest piękne  nawet gdy szaleje kryje obietnicę   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...