Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co ty mi zarzucasz częstochowskie rymy
mówiąc że te wersy są technicznie złe
ja ci tylko powiem że się tym różnimy
i że ty jesteś w blędzie a ja właśnie nie

Nie kaźdy wszak kończy szkoły fakultety
jednak zasługuje na miano poety
a jego prostota więcej może zdziałać
niż ty wykształcony i twój złoty pałac

Znam ja te przykłady kochany kolego
i przed potępieniem przestrzegam dlatego
bo to proste słowo czesto łzę wyciśnie
a te wyuczone giną jak kij w Wiśle

Dam ci prosty przykład pana uczonego
co siedzi za biurkiem i nie wie dlaczego
mądrego udaje a o wszystko pyta
młody i uczony-wiekiem emeryta

Opublikowano

ojej. no jeśli o sens chodzi, to jasne, że tak.
na przykład pewnie banalne smsowe wierszyki walentynkowe są w stanie wywołać uśmiech na czyjejś twarzy bardziej niż trudny wiersz Norwida.

ale!


to jednak nie znaczy, by Ci, którzy tworzą sztukę zamykali się w banalność. jakby nie było - moim zdaniem - poezja ma być właśnie czymś wyjątkowym, czymś, co ujmuje codzienność w niecodzieność; albo nawet zostawia codzienność, ale tak, by poruszała.

chodzi mi o to, że jeśli ktoś chce pisać wierszyki - rymowanki to okej, natomiast dla mnie to tak, jakby chcieć porównywać disco polo z klasyką czy metalem progresywnym.

więc jak dla mnie - na nie.
pozdrawiam!

Opublikowano

Wciąż spotykam proste rymy w wierszach satyrycznych, w tekstach piosenek i poezji dla dzieci.
Nie posypywałabym azotoksem, bo i tak zostaną tam na zawsze.
Można przecież wyrazić się poetycznie w sposób prosty (nie mylić z prostactwem)
z wyszukanym rymem.
Czytałam, tylko nie pamiętam gdzie, ciekawą anegdotę na temat ' co jest poezją'
Parafrazuję sens.

Na moście siedział ślepiec. Na szyi miał zawieszoną tabliczkę - Jestem niewidomy-
Ludzie przechodzili mimo i nikt nie zwracał na niego uwagi.
Do czasu, kiedy ktoś starł napis i zastąpił go nowym:

- przyjdzie wiosna, a ja jej nie zobaczę -

Opublikowano

wiersz to sztuka...a ta wymaga dopracowania, dopieszczenia..Tak samo jest z rymami...Twórca poświęca im wiele uwagi , aby były jak najlepsze, najszlachtniejsze...Starania popłacają, wiersz nabiera subtelności...przemyśl:):)...pozdrawiam miło:)Bernadetta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break To piękny, poruszający wiersz. Uchwyciłaś tę szczególną atmosferę listopadowych odwiedzin na cmentarzu, gdzie spotykają się intymność, rytuał, pamięć i przemijanie. Szczególnie trafia we mnie "Obraz spękań przechodzących z nagrobków na dłonie" – to metafora, która fizycznie pokazuje, jak czas dotyka wszystkich, jak jesteśmy połączeni z tymi, których wspominamy. To bardzo cielesne i prawdziwe. A także pytanie dziecka – przychodzi "nie wiadomo skąd", ale oczywiście wiemy skąd. To pytanie, które rozbija całą uroczystą powagę wizyty i dotyka sedna - prostota dziecięcego niepokoju o ciepło, o troskę. To pytanie brzmi jak echo wszystkich naszych dorosłych pytań. Wiersz bardzo wzrusza.
    • @Simon TracyZnowu przypominasz mi nowelę  Edgara Allana Poe.   
    • @huzarc Świetnie łączysz tu konkret z abstrakcją. Szczególnie mocne jest to napięcie między poezją a praktyką życia, między słowem a czynem. Ta puenta "Trzeba się przemóc , Aby coś móc" - zwięzła i celna. I cała ta ironiczna gra z "panem profesorem" dodaje wierszowi pazura.      
    • @Alicja_Wysocka Dla mnie to czuły wiersz o miłości. "Życia ci meblować nie będę" - ta deklaracja na samym początku mówi więcej o szacunku niż tysiąc wyznań - nie chcę ci mówić, jak żyć. Ale mogę ci dać słowa. I potem ta propozycja - tak ostrożna, tak pełna troski - rozłożona na "kilka kątków". Nie wielkie gesty, ale małe codzienności: fotel, koc, kromka chleba, filiżanka herbaty. To dokładnie tak wygląda prawdziwa bliskość - nie w deklaracjach, ale w tym, co drobne i codzienne. A to "mogę?" na końcu - pytasz o pozwolenie. Nawet ta bliskość, ta troska - one muszą być chciane. To wiersz o tym, jak być blisko, nie naruszając granic. Jak dawać, nie narzucając. Piękny.
    • Nie znam imion Twoich wspomnień. Nie rozumiem ciszy, co zastępuje puste godziny. Pozostanę tu, żebyś pożegnał sny. Moje łzy czekają na prawdę – tę zapisaną w zatrutych gwiazdach.   Milczenie jest najlepszym alibi – dzięki niemu unikniesz krzyku i zawziętych łez. Twoje niebo jest dziś przygniecione chmurami – słońce szuka drogi na skróty.   Być może nauczę się, żeby nie wierzyć Twoim wspomnieniom; to, co spodziewa się kresu, pozostanie na zawsze.   Z nieba sypią się kamienie – jesień spóźni się dziesięć minut. Otwieram szeroko okno – na parapecie czeka księżyc, obleczony w kir.   Może napotkam tę jedyną gwiazdę, jakiej zadedykuję ciąg dalszy? A może zrozumiem ziemię, co znosi ciężar moich iluzji?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...