Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sądzę, że możliwość oceniania powinna obowiązywac przez około (np.) 2 tyg, a potem powinna zanikać. Jeżli ktoś od razu po przeczytaniu nie ocenił, nie widzę sensu, żeby możliwość była wieczna, szczególnie że w takiej formie może bc narzedziem do zemsty.

co myslicie?

pozd.r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zależy. Z jednej strony prawda - bo niby czemu ten kto czyta pierwszy - możed, a ten kto znalazł wiersz po miesięcu - nie może. Zdrugiej strony prosze zauwazyć, że funkcja ta, to nie ocena użytknowkow tylko, ale i sposób na usuwanie niedopowiednich wierszy w zetce. Patrząc na drugie założenie, absurdcem wydaje się, że wiersz można zwalić po kilku miesiąch bycia w zetce, o tym powinny decydowac miesiące - tak jak egzamin - egaszmin na prawo jazsy jest jeden i tyle. Tak tu.

pozdr ;)
Opublikowano

Wiersz który przeszedł tabelę punktacyjną;
nagle po takim długim czasie zostaje zwalony niżej.
Proszę spojrzeć, ot a wczoraj spadł, czy to jest mądre?
przykład:"Córka Koryntu".oto data nadania wiersza.
Dnia: 2008-09-18 13:44:05, napisał(a): czarny-tulipan123
A wczoraj spadł do poezji dla początkujących.tzn;
13.10.08.to już jest chamstwo i szczyt wszystkiego.
I tutaj jest wada tej punktacji.Ponieważ każdy może się teraz
wrócić wstecz i dla jakieś osobistej zemsty zaminusować wiersz/e.
I Ty kobieto twierdzisz, że bez sensu? Zależy w czyim przypadku.
Pozdr.

Opublikowano

Problemem nie jest tutaj system, a pewna etyka. Najgorszym zagrożeniem jak dla mnie było stado inkwizytorów (kilka osób), które będą zrzucały wiersze jednego użytkownika. Na szczęście po pierwszej gorączce zostało jak zostało i dobrze jest. To, że ktoś się przekonał,że jego wiersze nie są super, jak mu się wydawało, to już nie wina systemu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgadzam się, ale po prostu chodzi o to, żeby system nie stał się nagle bronią do kolejnych sporow na forum :( w stylu -już cie nie lubię -to cie zminusuje itepe,

trzeba by pomysleć ;)

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dobry argument. przyjmuję go. ma Pan rację.
pozdt.

czyli rozmowę można uznać za zakończoną?

teoretycznie tak. Pan Mrozisnki zaszedł mnie. Bo... jezeli bym zaczął nawet dowodzić względności sztuki, i tylko żeby bronić wierszy kilkodniówke to nie tylko bym się skompromitował, ale i dał więcej kontrargumentów (bo wszystko może byc i dobre i ikczem, cyzli godzimy się na "rownowage" dynamiczną :DD ocen i jej przesuwanie)

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czyli rozmowę można uznać za zakończoną?

teoretycznie tak. Pan Mrozisnki zaszedł mnie. Bo... jezeli bym zaczął nawet dowodzić względności sztuki, i tylko żeby bronić wierszy kilkodniówke to nie tylko bym się skompromitował, ale i dał więcej kontrargumentów (bo wszystko może byc i dobre i ikczem, cyzli godzimy się na "rownowage" dynamiczną :DD ocen i jej przesuwanie)

pozdr.

ależ tu nie chodzi o żadną 'względność sztuki', a kogo to w ogóle interesuje? :)
chodzi o wolność, o wolność chodzi, a jak wiadomo
sprawiedliwości nie ma

;p
Opublikowano

bez sensu

jeśli płaczecie, że wam wiersze lecą to popatrzcie:

wina leży po obu stronach

przy czym ja przychylam się do tego iż jest to wina autora.

"Znienawidzony mędrzec - głupiec" ot co
gdy dopuszczasz do sytuacji, w której ktoś może się za coś "mścić" to sam nie jesteś święty
lub mądry

zdrówko

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bez sensu, ponieważ

1. w tej chwili służy to tylko do załatwiania prywatnych interesów
2. poezja nie ma terminu ważności
3. ograniczenia w tym względzie prowadzić będą do kolejnych sporów

to 3 argumenty
trzeba więcej?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena zakończenie mega! tak
    • Witam - tak bywa w życiu - ale to mija -                                                                        Pzdr.serdecznie.
    • Mieli po dziewiętnaście lat i zero pytań. Ich ciała świeciły jak płonące ikony, nadzy prorocy w jeansowych kurtkach, wnukowie Dionizosa, którzy zapomnieli, że śmierć istnieje. Wyjechali – na wschód snu, na południe ciała, na zachód rozsądku, na północ wszystkiego, co można rozebrać z logiki. Motel był ich świątynią, moskitiera – niebem, które drżało pod ich oddechem. Miłość? Miłość była psem bez smyczy, kąsała ich za kostki, przewracała na trawie, śmiała się z ich jęków. Ale czasem nie była psem. Była kaskadą ognistych kruków wypuszczoną z klatki mostu mózgowego. Była zębami wbitymi w noc. Jej włosy – czarne wodorosty dryfujące w jego łonie. Na jego ramieniu – blizna, pamięć innej burzy. Jej uda pachniały mandragorą, jego plecy niosły ślady świętej wojny. Ich języki znały alfabet szaleństwa. Ich pot był ewangelią wypisaną na prześcieradłach. Ich genitalia były ambasadorami innej rzeczywistości, gdzie nie istnieją granice, gdzie Bóg trzyma się za głowę i mówi: ja tego nie stworzyłem. Ich dusze wyskakiwały przez okno jak ćmy wprost w ogień – i wracały. Zawsze wracały, rozświetlone. Każdy pocałunek – jak łyk z kielicha napełnionego LSD. Każda noc – jak przyjęcie u proroków, gdzie Jezus grał na basie, a Kali tańczyła na stole, i wszyscy krzyczeli: kochajcie się teraz, teraz, TERAZ! bo jutro to tylko fatamorgana dla głupców. Nie było ich. A potem cisza – tylko ich oddechy, jak fale na brzegu zapomnianego morza, gdzie świat na moment przestał istnieć. Nie było ich. Była tylko miłość, która miała skórę jak alabaster i zęby z pereł. Był tylko seks, który szarpał jak rockowa gitara w rękach anioła. Było tylko ciało, które płonęło i nie chciało gaśnięcia. Pili siebie jak wino bez dna. Palili siebie jak święte zioła Majów. Wciągali się nawzajem jak kreskę z lustra. Każdy orgazm był wejściem do świątyni, gdzie kapłani krzyczeli: Jeszcze! Jeszcze! To jest życie! A potem jeszcze raz – jak koniec kalendarza Majów. Byli młodzi, i to znaczyło: nieśmiertelni. Byli bezgłowymi końmi pędzącymi przez trumnę zachodu słońca. Byli gorączką. Ich dusze wyskakiwały przez okno jak ćmy wprost w ogień – i wracały. Zawsze wracały, rozświetlone. Lecz w każdym powrocie, cień drobny drżał, jakby szeptem jutra czas ich nękał. Kochali się tak, jakby świat miał się skończyć jutro, a może już się skończył, i oni byli ostatnimi, którzy jeszcze pamiętają smak miłości zrobionej z dymu i krwi. Ich serca były granatami. Ich dusze – tłukły się o siebie jak dwa kryształy w wódce. Za oknem liście drżały w bladym świetle, jakby chciały zapamiętać ich imiona, zanim wiatr poniesie je w niepamięć. Ich wspomnienia – nie do opowiedzenia nikomu, bo nie ma języka, który wytrzyma taką intensywność. Wakacje były snem, który przekroczył sny. Były jedynym miejscem, gdzie Bóg i Diabeł zgodzili się na toast. Oni – dzieci światła, dzieci nocy, dzieci, które pożarły czas i nie umarły od tego. Jeśli ktoś pyta, kim byli – byli ewangelią spisaną spermą i łzami. I gdy noc gasła, ich spojrzenia się spotkały, ciche, jak dwa ptaki na gałęzi, co wiedzą, że świt jest blisko, a lot daleki. I w ciszy nocy, gdy wiatr ustawał, słychać było tylko szelest traw, a świat na zewnątrz, daleki i obcy, czekał na powrót, którego nie chcieli. Byli ogniem w płucach. Byli czymś, co się zdarza tylko raz. I zostaje na zawsze. Jak tatuaż pod skórą duszy.          
    • łzy raczej nie kłamią uśmiech nie krwawi zaś droga  donikąd gdzieś prowadzi ból to niewiadoma   krok zawsze krokiem horyzont czasem boli tak samo jak myśli które w głowie się panoszą   kłamstwo  śmierdzi kalendarz to prawda śmierć to szczerość człowiek to moment wszechświata 
    • @Dagna tym się nie stresuj. Dobry psychiatra wyprowadzi cię z tego. Jeżeli nie.......to już Tworki. Bay, bay.     A tak w ogóle to po co mnie prowokujesz? Nie znamy się, za emocjonalne słowa przeprosiłem, a ty ciągle swoje. Dlaczego ?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...