Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zbiegło się w ciżbie spod wióra, co dłutem
tańczyło z cieniem w słońcu dziurze winnym,
kościółek z figur - Jezuska miał, tutaj
przybliżmy prawdzie i chwilę pozwijmy
na sąd, bo z rzeźby, co stała w ołtarzu
nic warte ćwieczki, weź poeto zarzuć

doszukiwanie jakiej tam nadziei,
czas alkoholik i na czasie zna się
jak krów pędzenie, trza było wycenić
co w Koziczynku stało po Biegasie
w miejscu, gdzie woda z sufitu jak z cebra
dudliła w rzeźbę, poeto byś wezbrał

w tym wietrze, chłodzie z jesieni i zimy,
wszystek lód skrzepił, co mógł, bacząc na nie,
w zawiei rozplótł przedwiosenne dymy
w samą Wielkanoc głosząc zmartwychwstanie
widział Żeromski, choć nie pił i z dłuta
wybiegł, do dziś tu biega się - pokuta?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bolesław Biegas, właściwe nazwisko Biegalski, polski rzeźbiarz, malarz oraz autor sztuk dramatycznych, urodził się 29 marca 1877 roku w Koziczynie, wiosce około 80 km na północ od Warszawy, pod zaborem rosyjskim. Wcześnie osierocony, najpierw przez ojca w 1886 roku, następnie przez matkę w 1890, przyszły artysta spędza pełne smutku, bólu i biedy dzieciństwo na mazowieckiej wsi, gdzie pasie bydło. Wtedy też zaczyna rzeźbić, poczynając od pasterskich kijów i glinianych figurynek. Przygarnięty po śmierci matki przez swą starszą siostrę Mariannę, Biegas terminuje u jej męża stolarza. Jego samorzutny, a wybitny talent przyciąga wreszcie uwagę miejscowego księdza Aleksandra Rzewnickiego, który z pomocą swych parafian wysyła 16-letniego Biegasa na naukę do pracowni rzeźby kościelnej Antoniego Panasiuka w Warszawie. (h ttp://ewabj.9online.fr/text02p.htm)
We wsi Szulmierz latem 1887 roku u tutejszego ziemianina guwerneruje Stefan Żeromski. Późniejszy sławny pisarz musiał spotkać dziesięcioletniego chłopca. Ów młodziutki rzeźbiarz w późniejszym czasie robi ogromną karierę w Paryżu.
Szulmierz od Koziczyna to około 3 km drogi, obecnie asfaltowej. W połowie tego traktu stoi dziś szkoła podstawowa, prawdopodobnie na dawnym polu parafialnym. Kościółek to tak zwany Koziczynek, przyległy do Koziczyna. W końcu XIX wieku ów kościółek jakby zapomniany przez Boga ma wiele dziur w dachu. Prześwit skutecznie deformuje wnętrze.

MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chciał traf ale Żeromski pisał poezję w Gimnazjum
w Szulmierzu przebywał kilka lat po skończeniu
owego kieleckiego gimnazjej

Biegas niestety, ze szkół polskich chyba nic
prozą życia było u niego pasanie krów

skąd więc proza w tak inteligentnym umysle?

MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chciał traf ale Żeromski pisał poezję w Gimnazjum
w Szulmierzu przebywał kilka lat po skończeniu
owego kieleckiego gimnazjej

Biegas niestety, ze szkół polskich chyba nic
prozą życia było u niego pasanie krów

skąd więc proza w tak inteligentnym umysle?

MN
użyłeś formy wierszowanej, więc oczekiwania moje względem tekstu
były takie, jakie mieszczą się w m. paśmie odbioru poezji, inna rzecz,
że tak właśnie czujesz temat i ok, podałem swoje uwagi i też mam nadzielę ok,
pozdrawiam do znów
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chciał traf ale Żeromski pisał poezję w Gimnazjum
w Szulmierzu przebywał kilka lat po skończeniu
owego kieleckiego gimnazjej

Biegas niestety, ze szkół polskich chyba nic
prozą życia było u niego pasanie krów

skąd więc proza w tak inteligentnym umysle?

MN
użyłeś formy wierszowanej, więc oczekiwania moje względem tekstu
były takie, jakie mieszczą się w m. paśmie odbioru poezji, inna rzecz,
że tak właśnie czujesz temat i ok, podałem swoje uwagi i też mam nadzielę ok,
pozdrawiam do znów

oki, spoks, ukłonik
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki Barbaro, zycie jest zagmatwane
MN

Za dobrze wiem, prze duże W, amałe tylko by nie krzyczeć.

Żeromski z biedy poszedł na prowincję guwernerować
a Biegas się tu w okolicy urodził, prawdopodobnie
musieli się zetknąć w kościółku w Koziczynku
tyle z zagmatwania
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
    • woń dymu — pali się. popiół. wszędzie popiół po Tobie.
    • @FaLcorN moja dorosłość taka, że przeglądam łóżeczko dla wnusi, krzesełko do karmienia:) uświadomiłam sobie, że muszę dużo zarabiać, bo inaczej wszyscy padną;) oraz to, że mam starszych już rodziców i nie mają tyle sił co kiedyś:))
    • @Roma Fajne wstawki...
    • wiersz wiosenny nie tylko dla dzieci   Pewien poważny tulipan stokrotki za nóżki chwyta i mówi, że będzie twardy targając wargą o wargi. Oj, nie są głupie stokrotki, już dawno zdążyły odkryć, że kasą potrząchnie przy tym, a kocha tylko językiem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...