Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bigotka


upłynniam procenty optymizmu ukrytego w setce
kolorowych gazet oferujących bezpruderyjność w łóżku
najlepiej obsadzać role dwu lub czteroosobowe mówić o apetycie
na miłość z fantazjami i poklaskiem

rodząc się do szczęścia lub tańca wybór
serio aż mdło się robi od sekretnych ujęć
klatka po klatce małpy z bananami
rozkwaszone cytryny dam
zazdrostki wypalone
kolejnym dymkiem
srebrnej ciszy
zaczytanej
w ciąg
dalszy

nie nastąpi
o nie
palę

Opublikowano

kochani, ale rozbawiły mnie wasze komentarze, prycham w oko 'moniturka'

Marlett, to jak karmazynowy pirat :P

kasiu, nie czytałaś jeszzcze poprzedniej puenty
a było tak:
" wypieprzam wszystkie
do zsypu"

Jimmy, ejże, nie podam tytułów, bo byś się zgorszył, kochanie :P

dziękuje wam i zyczę miłego dżezowania :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oooo Lecterze, to wieeeelki komplement, ; a tak przy okazji ,nawet sięgając po świerszczyki? :P:P
serdeczności

Sięgając po świerszcza, to każdy potrafi - po świerszczyk już niekoniecznie : )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oooo Lecterze, to wieeeelki komplement, ; a tak przy okazji ,nawet sięgając po świerszczyki? :P:P
serdeczności

Stasiu:0..Ty nam lepiej po świerszczyki nie sięgaj tylko pisz;):)super:)..pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oooo Lecterze, to wieeeelki komplement, ; a tak przy okazji ,nawet sięgając po świerszczyki? :P:P
serdeczności

Stasiu:0..Ty nam lepiej po świerszczyki nie sięgaj tylko pisz;):)super:)..pozdr.
żeby pisać, cza sięgać po cokolwiek aby wene przywiało :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...