Sianokosy

[Gall Antonin]

Więdną trawy na łące
Słońce grzeje
Wiatr suszy
Siano zielem pachnące

Wieczór wszyscy już spoczną
Rosa wszystko zamoczy
Mgła okryje oparów pierzyną
Nic nie dojrzą w niej oczy

[Judyt]

brakuje mi poszumu trawy ciut( zwiewności wiersza)
choć zapach bardzo lubię świeżo skoszonej:)ciepłoniaście
(obraz takowy smaczny wyobraźnią, klimatycznie i w dechę będzie)

[lubię latawce]

Mgła okryje oparów pierzyną
Nic nie dojrzą w niej oczy

ten ostatni wers brzmi tak flirciarsko (albo ja jestem nawiedzona)
że można by zrobić z tego jaki erotyk ;-)
oczywiście, pod warunkiem wyeliminowania
pierwszych sześciu wersów, mgły, oparów
i pierzyny ;-)

pozdrawiam serdecznie,
angie

[Gall Antonin]

Dzięki serdeczne za komentarze . Jestem tu od wczoraj i jestem trochę zszokowany , bo wokół tyle pięknej poezji , a ja tu debiutuję tak skromniutko . Chyba wejdę w tą mgiełkę z tej mojej łączki . Pozdrawiam gorąco wszystkich.

[Judyt]

łączka ekstra jest:)

[lubię latawce]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

o ranysiu, rzadko spotyka się tak skromnych debiutantów! ;P
nie idź, zostań; my tu większość na oślej łączce :))