Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*** (To nie jest tak że wszystko jest beznadziejne)


Sennikov

Rekomendowane odpowiedzi

To nie jest tak że wszystko jest beznadziejne
ostatecznie sensem bezsensu jest jego bezsens
i nie można przecież powiedzieć że nie ma celu
skoro każdy krok jest granicą do przekroczenia
gotową od zarania i czekającą właśnie na ciebie
są wreszcie urozmaicenia: depresja miłość rozdwojenie jaźni,
oczy skulone do patrzenia w chodnik przez pryzmat
gówna mylą tylko widok zza krat okna i przez szkło telewizora
nie istnieją tak jak nie istnieje dziura w moście, dzisiaj wszystko się wypróżnia
z próżni i wypełnia wreszcie uśmiechem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracam, żeby przyjrzeć się dokładniej. cytat wyłuszczony przez Latawca jest rzeczywiście całkiem niezły.

dochodzę do wniosku, że temu wierszołowi (podejrzewam, że innym w wykonaniu autora też - przepraszam, jeśli się mylę) brakuje klarowności. jest myśl przewodnia, ale upchane dookoła słowa przesłaniają ją i ciężko odczytać sens. inna sprawa, że niektóre z tych słów mogą być przydatne ;))

To nie jest tak że wszystko jest beznadziejne
ostatecznie sensem bezsensu jest jego bezsens
---> to zdanie brzmi jak zasłyszane pod blokiem z okazji rozmowy dwóch pijaków, którzy skończyli tylko podstawówkę. pesymizm można oddać w inny sposób niż przy pomocy niejasnej składni i zaimków typu 'to'.
i nie można przecież powiedzieć że nie ma celu
skoro każdy krok jest granicą do przekroczenia
gotową od zarania i czekającą właśnie na ciebie
-------> wą, cą, chodzi o granicę? wyszło niejasno.
są wreszcie urozmaicenia: depresja miłość rozdwojenie jaźni,
oczy skulone do patrzenia w chodnik przez pryzmat
gówna mylą tylko widok zza krat okna i przez szkło telewizora
-----> a, fe, ta przerzutnia niby. nie podoba mi się.
nie istnieją tak jak nie istnieje dziura w moście, dzisiaj wszystko się wypróżnia
z próżni i wypełnia wreszcie uśmiechem
----> to jest natomiast niezłe.

tyle ode mnie, jak na razie.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dyskomfortu tego że zewsząd smród i zamęt dobije się do twojego fortu Nie bój się.   jarzma raniącego niby tobołu na plecach co dusi pod butem podlącego Nie bój się.   rozpaczy że kiedyś ktoś zajrzy w ciebie w duszę i najciemniejsze piekło tam zobaczy Nie bój się.   śmierci co przyjdzie jak złodziej i zabierze cię bądź tego kogo trzymasz kurczowo w pamięci Nie bój się.   że porwą cię fale że z głupiej nierozwagi porwiesz się poza łódź a nie uda ci się nic wcale Nie bój się. Odwagi!   11 V 2024
    • @violetta   Publikowałem jeszcze wiersze w licealnym pisemku: "Uważam, że..." (dwa wiersze z wycieczki - Włochy), bibliotekarskim: "Sowa Mokotowa" - trzy wiersze i tygodniku: "Tylko Polska" - tutaj najwięcej, jasne: nie wszystkie, niektóre były tak ostre, iż redaktor naczelny odmówił publikacji - nie chciał mieć kłopotów prawnych, nie, nikogo nie namawiam, aby - ktoś - przestał pisać, wręcz przeciwnie: osoby piszące muszą mieć świadomość - mogą otrzymać merytoryczną krytykę, niekoniecznie pozytywną, prócz szarego życia (powinna pani widzieć: teraz sprzątam mieszkanie - to jest obowiązek każdego Polaka i Polki - nikt przecież nie chce mieszkać w syfie - pełnego robactwa), pasją mojego ojca było wędkarstwo, mamy: czytanie romansów Marii Rodziewiczównej, natomiast: moją pasją jest pisanie wierszy, ludzie, którzy nie mają pasji - marnują własny czas, zainteresowania i życie - ono jest wtedy takie puste... Kończąc: gratuluję wydania tomiku wierszy, naprawdę, proszę pani i wcale pani nie zazdroszczę.   Łukasz Jasiński 
    • Tomik wierszy: "Kowal i Podkowa" wydałem w dwutysięcznym dziesiątym roku w liczbie stu egzemplarzy - drugi obieg (opublikowałem tutaj wstęp i posłowie, także: okładkę), niech pani poda więcej szczegółów o własnym dziele (zdjęcie - też), oczywiście: nie zrobi pani tego - Empik pani zabronił, grunt, aby zdobyć ewentualnych kupców - czytelników.   Łukasz Jasiński 
    • Użyłem tutaj damskich rymów, a także: metafory, jeśli ktoś ma pojęcie o pisaniu wierszy, to: powinien wiedzieć - one z zasady nie są bezpośrednie, nie wolno również mylić Autora z Podmiotem Lirycznym, a ostatnia zwrotka jest dowodem, iż moja interpunkcja jest znakiem rozpoznawczym, przywołam tutaj biały wiersz Zbigniewa Herberta, oto on:   Kamyk   kamyk jest stworzeniem doskonałym równy samemu sobie pilnujący swych granic wypełniony dokładnie kamiennym sensem o zapachu który niczego nie przypomina niczego nie płoszy nie budzi pożądania jego zapał i chłód są słuszne i pełne godności czuję ciężki wyrzut kiedy go trzymam w dłoni i ciało jego szlachetne przenika fałszywe ciepło - Kamyki nie dają się oswoić do końca będą na nas patrzeć okiem spokojnym bardzo jasnym   Zbigniew Herbert    Jeśli pani czegoś nie rozumie, to: służę pani bezwarunkową pomocą, jednak: filozoficzną i fizyczną i finansową - nie, tak może być, proszę pani?   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...