Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mojo pin


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyżby przemawiała przez Ciebie pycha?.. ;)
nie o mnie chodzi ale o te NIKT
toż chyba pycha to u Zdzicha
MN
Każdy ma inny głos (pomijając fakt, że Buckley miał 4-oktawowy). Każdy ma inną muzykę. Nikt nie śpiewa tak jak Buckley tak samo jak nikt nie śpiewa tak jak Ty, nie sądzisz?...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie o mnie chodzi ale o te NIKT
toż chyba pycha to u Zdzicha
MN
Każdy ma inny głos (pomijając fakt, że Buckley miał 4-oktawowy). Każdy ma inną muzykę. Nikt nie śpiewa tak jak Buckley tak samo jak nikt nie śpiewa tak jak Ty, nie sądzisz?...

no dobra, czy muszę Ci pisać o sobie?
powiem tylko tyle, kiedy w wieku 27 lat
badał mój głos znawca wokalistyki, dumnie
i górnolotnie to brzmi to orzekł 3 oktawy z kawałkiem
drobnym ale było, sięgałem gdzieś w obrzeża
barytonu aż po średni tenor, głos nie ćwiczony,
ale co tam, to tylko do statystyk się nadaje,
wtedy piłem i paliłem, teraz może gdzieś koło
2 i pół oktawy zahaczam a może więcej,
to nie sposób na ocenianie, chodzi o brzmienie,
o wykorzystanie koloratury, wiesz, znam takie
skrzeczące panie o wysokim cis, aż się ich słuchać nie da,
czy mógłbym wykorzystać:

gdzieś "Buckley miał 4-oktawy"? a ja?
bez czepiania się, łapania za słówka,
no nie podobało mi się wykorzystanie tych oktaw
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Każdy ma inny głos (pomijając fakt, że Buckley miał 4-oktawowy). Każdy ma inną muzykę. Nikt nie śpiewa tak jak Buckley tak samo jak nikt nie śpiewa tak jak Ty, nie sądzisz?...

no dobra, czy muszę Ci pisać o sobie?
powiem tylko tyle, kiedy w wieku 27 lat
badał mój głos znawca wokalistyki, dumnie
i górnolotnie to brzmi to orzekł 3 oktawy z kawałkiem
drobnym ale było, sięgałem gdzieś w obrzeża
barytonu aż po średni tenor, głos nie ćwiczony,
ale co tam, to tylko do statystyk się nadaje,
wtedy piłem i paliłem, teraz może gdzieś koło
2 i pół oktawy zahaczam a może więcej,
to nie sposób na ocenianie, chodzi o brzmienie,
o wykorzystanie koloratury, wiesz, znam takie
skrzeczące panie o wysokim cis, aż się ich słuchać nie da,
czy mógłbym wykorzystać:

gdzieś "Buckley miał 4-oktawy"? a ja?
bez czepiania się, łapania za słówka,
no nie podobało mi się wykorzystanie tych oktaw
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Dlaczego porownujesz sie do Buckleya?... Chodzilo mi o to, że każdy jest inny, a głos o 4 oktawach rzadko się zdarza, więc tym mniejsza szansa, żeby ktoś mógł tak śpiewać. Niepotrzebnie traktujesz to jako osobisty przytyk - mówiłam ogólnie. Może ujmę to tak: "Nikt tak nie śpiewał, nie śpiewa i nie będzie śpiewał jak Buckley, podobnie jak nikt nigdy nie śpiewał, nie spiewa i nie będzie śpiewał jak Messalin Nagietka. I chyba tak powinno być :)" Teraz lepiej?
Pzdr. j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no dobra, czy muszę Ci pisać o sobie?
powiem tylko tyle, kiedy w wieku 27 lat
badał mój głos znawca wokalistyki, dumnie
i górnolotnie to brzmi to orzekł 3 oktawy z kawałkiem
drobnym ale było, sięgałem gdzieś w obrzeża
barytonu aż po średni tenor, głos nie ćwiczony,
ale co tam, to tylko do statystyk się nadaje,
wtedy piłem i paliłem, teraz może gdzieś koło
2 i pół oktawy zahaczam a może więcej,
to nie sposób na ocenianie, chodzi o brzmienie,
o wykorzystanie koloratury, wiesz, znam takie
skrzeczące panie o wysokim cis, aż się ich słuchać nie da,
czy mógłbym wykorzystać:

gdzieś "Buckley miał 4-oktawy"? a ja?
bez czepiania się, łapania za słówka,
no nie podobało mi się wykorzystanie tych oktaw
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Dlaczego porownujesz sie do Buckleya?... Chodzilo mi o to, że każdy jest inny, a głos o 4 oktawach rzadko się zdarza, więc tym mniejsza szansa, żeby ktoś mógł tak śpiewać. Niepotrzebnie traktujesz to jako osobisty przytyk - mówiłam ogólnie. Może ujmę to tak: "Nikt tak nie śpiewał, nie śpiewa i nie będzie śpiewał jak Buckley, podobnie jak nikt nigdy nie śpiewał, nie spiewa i nie będzie śpiewał jak Messalin Nagietka. I chyba tak powinno być :)" Teraz lepiej?
Pzdr. j.

dobra, nie porównuję się, dałem tylko przykład
sorka, że ten przykład był na mojej skórze, ale
akurat miałem tę skórę pod ręką, rozumiem,
ale znajdzie się taki, co będzie umiał podrobić,
pamiętam jak byłem w Czechach i słyszałem Bee Gees
bigos brzmiał dokładnie jak oryginał
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlaczego porownujesz sie do Buckleya?... Chodzilo mi o to, że każdy jest inny, a głos o 4 oktawach rzadko się zdarza, więc tym mniejsza szansa, żeby ktoś mógł tak śpiewać. Niepotrzebnie traktujesz to jako osobisty przytyk - mówiłam ogólnie. Może ujmę to tak: "Nikt tak nie śpiewał, nie śpiewa i nie będzie śpiewał jak Buckley, podobnie jak nikt nigdy nie śpiewał, nie spiewa i nie będzie śpiewał jak Messalin Nagietka. I chyba tak powinno być :)" Teraz lepiej?
Pzdr. j.

dobra, nie porównuję się, dałem tylko przykład
sorka, że ten przykład był na mojej skórze, ale
akurat miałem tę skórę pod ręką, rozumiem,
ale znajdzie się taki, co będzie umiał podrobić,
pamiętam jak byłem w Czechach i słyszałem Bee Gees
bigos brzmiał dokładnie jak oryginał
MN
Tu nie chodzi tylko o brzmienie, ale o to, co twórca wkłada w swoje dzieło. Nie ma dwojga takich samych ludzi, więc gdy mówimy o sztuce nie ma możliwości jej odtworzenia. Jeśli wkładasz w swoje dzieło siebie, to nikt inny nie będzie w stanie tego skopiować, bo jesteś niepowtarzalny, jak każdy człowiek zresztą. I na tym polega różnica między sztuką a odtwarzaniem. Oczywiście można np. śpiewać covery, ale jest to sztuką tylko wtedy, gdy nie kopiuje się oryginału, tylko przekłada się go na swój "język", dodaje się coś swojego. Czasem bywa więc, że cover jest lepszy od oryginału :)
Pzdr. j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dobra, nie porównuję się, dałem tylko przykład
sorka, że ten przykład był na mojej skórze, ale
akurat miałem tę skórę pod ręką, rozumiem,
ale znajdzie się taki, co będzie umiał podrobić,
pamiętam jak byłem w Czechach i słyszałem Bee Gees
bigos brzmiał dokładnie jak oryginał
MN
Tu nie chodzi tylko o brzmienie, ale o to, co twórca wkłada w swoje dzieło. Nie ma dwojga takich samych ludzi, więc gdy mówimy o sztuce nie ma możliwości jej odtworzenia. Jeśli wkładasz w swoje dzieło siebie, to nikt inny nie będzie w stanie tego skopiować, bo jesteś niepowtarzalny, jak każdy człowiek zresztą. I na tym polega różnica między sztuką a odtwarzaniem. Oczywiście można np. śpiewać covery, ale jest to sztuką tylko wtedy, gdy nie kopiuje się oryginału, tylko przekłada się go na swój "język", dodaje się coś swojego. Czasem bywa więc, że cover jest lepszy od oryginału :)
Pzdr. j.

wiesz, znów o sobie, ale z pół roku temu
zostałem okradiony z materiału muzycznego
dziewczyna jest żoną dyrektora wysoko
postawionego teatru w wawie, nic nie wskuram
a podrób istnieje, tyle o sobie, wracając do
wiersza i do Buckley'a, jstem pewien, że
znajdzie się ktoś, jeśli tylko wyczuje pieniądze,
tak, chocby śpiewał o boskim narodzeniu
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tu nie chodzi tylko o brzmienie, ale o to, co twórca wkłada w swoje dzieło. Nie ma dwojga takich samych ludzi, więc gdy mówimy o sztuce nie ma możliwości jej odtworzenia. Jeśli wkładasz w swoje dzieło siebie, to nikt inny nie będzie w stanie tego skopiować, bo jesteś niepowtarzalny, jak każdy człowiek zresztą. I na tym polega różnica między sztuką a odtwarzaniem. Oczywiście można np. śpiewać covery, ale jest to sztuką tylko wtedy, gdy nie kopiuje się oryginału, tylko przekłada się go na swój "język", dodaje się coś swojego. Czasem bywa więc, że cover jest lepszy od oryginału :)
Pzdr. j.

wiesz, znów o sobie, ale z pół roku temu
zostałem okradiony z materiału muzycznego
dziewczyna jest żoną dyrektora wysoko
postawionego teatru w wawie, nic nie wskuram
a podrób istnieje, tyle o sobie, wracając do
wiersza i do Buckley'a, jstem pewien, że
znajdzie się ktoś, jeśli tylko wyczuje pieniądze,
tak, chocby śpiewał o boskim narodzeniu
MN
Ale to tylko podróbka. Podobnie jak ci, którzy okradli Ciebie. I tak to nie będzie to samo co oryginał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...