Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nakręca mnie alcatraz i wszelkie formy zniewolenia
wiesz byłem mały a oni ścieli moje drzewo leżałem pod
ten szum i zgiełk najważniejszy - tak się czułem

później szkoła drani i sadystów ofiary wiwisekcji
ten szum i zgiełk najważniejszy - tak się czułem

wybacz kochanie zanim otworzę ci żyły
to tylko chwila moja chwila wszystko zmieni poza jednym
ten szum i zgiełk najważniejszy - tak się poczuję

Opublikowano

nakręca mnie alcatraz i wszelkie formy zniewolenia
wiesz byłem mały a oni ścieli moje drzewo leżałem pod
ten szum i zgiełk najważniejszy - tak się czułem

później szkoła drani i sadystów ofiary wiwisekcji
ten szum i zgiełk najważniejszy - tak się czułem

wybacz kochanie zanim otworzę ci żyły
to tylko chwila moja chwila wszystko zmieni poza jednym
ten szum i zgiełk najważniejszy - tak się poczuję

Nie lubię dawać złych ocen, dlatego daję wzgłędne. Nie zainteresował twój wiersz ani formą, ani treścią co nie znaczy że jest on zły; może po prostu nie lubię więzeń. Pewnie sam ostnio dużo turpizmu używałem sobie. Brak mi w twoim utworze plastycznych przerzutni, które spajałyby wersy. Nie podoba mi się owe " tak się poczuję"; "tak się czułem". Poszukaj ostrej pointy.Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie mogłam użyć płynnych przerzutni, ponieważ to jest monolog psychicznie wygiętego, jego myśli są urywane, nielogiczne i niespójne, a argumenty i pobudki absurdalne.
Co do "tak się poczuję" to kwintesencja jego dotychczasowych poczynań - poczuje jak zamorduje.

dzięki za obiektywizm/szczery koment, nie wiem co z pointą, zależy mi na powtórzeniach.
Pozdrówki
kasia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...