Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
z dedykacją mgiełki Tasiowi jabłko nadgryzione

boję się przez nie przejść
a delikatnie porusza włosy
na wietrze

nie chce struna obudzić
po rannym deszczu wstaje
gdzie jest ta noga, ona taka uboga

się serce kołysze przez cisze flet
skały przeważnie strome
ja i ty, nad nami

odgarnia je z policzka na sen
minutami a wszystko się piętrzy
znowu do tańca zagra może już
pomarszczone w odcieniach wiązką
głosy rozchodzące wszędzie (…)


------------------------------------------

ps. i z góry przepraszam, iż mnie tak mało
Opublikowano

Judytko!
Tak sobie to wyłuskałam

nie chce struna obudzić
po rannym deszczu wstaje
gdzie jest ta noga, ona taka uboga

się serce kołysze przez cisze
skały przeważnie strome
ja i ty, nad nami


a szczególnie jestem pod wrażeniem tej przerzutni
"...uboga
się serce kołysze..."
piekne te Twoje witraże...i ukryta w nich brama;
:)))
serdeczne uściski
-teresa

Opublikowano

Kochani dziękuję z serca każdemu z osobna za obecność,
Pani Stasi (podpisano:wiewiórka:P), Marlettki i Krystyny -uśmiech :)
i piękne słowo, uściskowuje również:) ciepłoniaście

Opublikowano

ku rozweseleniu Judytko!

Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w
>> kuchni, maz cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:
>> - Stara! Chodz na chwile!
>> - Co?
>> - Potrzymaj ten drucik.
>> Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
>> - I co?
>> - Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

pozdrawiam
a tak..
kiedys jak już...
to nie dotykaj drucików!
pod żadnym pozorem :P
cmok

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja jestem wesoła(::)(: dziękuję Stasiu serdelecznie,
jesteś wspaniała:); fajowo żeś odczytywała, nie bede;)
ist mądre oj, ciepłoniaście

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...