Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak ps.

a jaki jest powód że nam Boski nie pisze już takich wierszy jak skurcza, czy sonet o górze (W miejscu gdzie niedano nam zyć inaczej,.. czy jakoś tak, pamiętam skrawki tego Boskiego wiersza :)) )

czemu, ach czemu ;))

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Muszę raz trochę popisać szczerze:

1. wrzesień
2. październik
3. listopad
4. grudzień
5. styczeń
6. luty
7. marzec
8. kwiecień
9. maj

Chciał nie chciał wychodzą bliźnięta (6.21 – 7.21) jak byki (5.14 – 6.21)
Pozdrawiam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, ale ile można pisać o pomiętych kartkach, literach, bogach, motylach, tancerzach
(koniecznie tańczących tango bo do niego trzeba dwojga)itp?
Na razie takie tematy nie trafiają bo łatwiej wyobrazić sobie różę w wazonie
niż plemniki w kopercie ;) A przeciez coraz częściej tak bywa: dziecko
korespondencyjne stało się faktem i nawet Słowacki na to nie wpadł :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

oBRZYDLIWE Wstrętne Kalosze ;] nie dareujesz mi mojego motylka... a był jeden i tylko jego skrzydła :))) aleś skoro tak się wymądrzas ;p to powiedz mi co o tym sądzisz: tematy współczesne...

Tramwaj

Spójrz kiedyś z góry na to wielkie miasto,
dostrzeżesz tramwaj, który jest tasiemcem
determinizmu, bo zawsze po szynach,
zawsze w t o miejsce o t e j samej porze
sunie, a w każdym członie jaja inwazyjne -
pasażerowie. Rozsiewa ich ciągle
wyrzuca po to, by go u ł o ż y l i!

A ja mam ciągle to jedno pragnienie
wysiąść z tramwaju tak - w pół do przystanku.

Telewizja

Skąd światło pnie się w sam przód kolumnami
Prosto z lamp ślepi do Słońca chce lecieć
Iść po dywanie splecionym chmurami
I ze strzał gradem jasność swoją przenieść.
Tam pośród twarzy, od ciał oderwanych –
jakby im członki nie były potrzebne
i tylko oczy, i to z porcelany….
patrzą przed siebie, w obrazy przeklęte…
Co uwięziły, w czasie, w miejscu – barwę
I jak alkoholu wody czarodziejskie
Co w zapomnieniu mielą brednie w chwałę
Te kradną światu, nie obraz… lecz głębie…
Zatańcz nam aktorze, nie zważaj na ruchu
Fałszywy grymas, na niedopełnienie
Nie-głos się w-cieniu dotrze sam do słuchu
Oko się w ciemni dostosuje przecież...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Motyla napisałem ogólnie, dlaczego sadzisz, że akurat o Tobie? O motylkach pisze, albo pisał każdy. Tyle, że rzadko kto inaczej niż inni. Wiadomo, że lata, że jest delikatny i kolorowy
i każdemu skojarzy się ze śmiercią, no bo już wieczorem umrze a tu proszę - tańczy jakby nic
bo słoneczko tak pięknie świeci. Właściwie jest to proroctwo, bo przewiduje wiele, wiele
wierszy które zostaną napisane według takiego schematu :)
[quote]
aleś skoro tak się wymądrzas ;p to powiedz mi co o tym sądzisz: tematy współczesne...

Tramwaj

Spójrz kiedyś z góry na to wielkie miasto,
dostrzeżesz tramwaj, który jest tasiemcem
determinizmu, bo zawsze po szynach,

Typowy, płytki zabieg. Hokus pokus (zamiana rzeczowników) i czytelnik ma myśleć,
że tramwaj to tasiemiec.
A czy tasiemiec lata w te i we wte o ściśle określonej godzinie po jelitach jak po szynach?
Rozwozi pasażerów? To, że składa się z członów, nie czyni go zaraz tramwajem :)

[quote]
zawsze w t o miejsce o t e j samej porze
sunie, a w każdym członie jaja inwazyjne -
pasażerowie. Rozsiewa ich ciągle
wyrzuca po to, by go u ł o ż y l i!

Po co te wykrzykniki? Wygląda to tak, jakbyś się cieszył, że przyszło Ci coś do głowy :))
Takie pisanie jest dalekie od poezji bo wymusza na Czytelniku jakiś obraz.
Coś jak demagogia, przekonywanie na siłę, stąd często Bogi, cmentarze,
jak największe argumenty... nie do odparcia. Napisz po prostu, że jechałeś tramwajem
a czytelnik ma pomyśleć to samo co przyszło Ci wtedy do głowy. Albo po prostu:
"Tramwaj przypomina mi tasiemca, bo składa się z członów, ale w środku zamiast jaj
siedzą pasażerowie. Dlatego do pracy chodzę na piechotę ."

[quote]
A ja mam ciągle to jedno pragnienie
wysiąść z tramwaju tak - w pół do przystanku.


A tu taka sama demagogia:
[quote]

Telewizja

Skąd światło pnie się w sam przód kolumnami
Prosto z lamp ślepi do Słońca chce lecieć
Iść po dywanie splecionym chmurami
I ze strzał gradem jasność swoją przenieść.

Do licha... przecież to nie jest telewizja! To tylko jest TWOJE zdanie,
baaaaaaardzo dalekie od samej tele-----wizji. Wiem, bo oglądam czasem
i wiem, dlaczego widzę ruchomy obraz czegoś odległego niekiedy o tysiące kilometrów,
a moje papugi nie. Patrząc na film widzą zdjęcia.
Coś jak z wierszami :)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Motyla napisałem ogólnie, dlaczego sadzisz, że akurat o Tobie? O motylkach pisze, albo pisał każdy. Tyle, że rzadko kto inaczej niż inni. Wiadomo, że lata, że jest delikatny i kolorowy
i każdemu skojarzy się ze śmiercią, no bo już wieczorem umrze a tu proszę - tańczy jakby nic
bo słoneczko tak pięknie świeci. Właściwie jest to proroctwo, bo przewiduje wiele, wiele
wierszy które zostaną napisane według takiego schematu :)
[quote]
aleś skoro tak się wymądrzas ;p to powiedz mi co o tym sądzisz: tematy współczesne...

Tramwaj

Spójrz kiedyś z góry na to wielkie miasto,
dostrzeżesz tramwaj, który jest tasiemcem
determinizmu, bo zawsze po szynach,

Typowy, płytki zabieg. Hokus pokus (zamiana rzeczowników) i czytelnik ma myśleć,
że tramwaj to tasiemiec.
A czy tasiemiec lata w te i we wte o ściśle określonej godzinie po jelitach jak po szynach?
Rozwozi pasażerów? To, że składa się z członów, nie czyni go zaraz tramwajem :)

[quote]
zawsze w t o miejsce o t e j samej porze
sunie, a w każdym członie jaja inwazyjne -
pasażerowie. Rozsiewa ich ciągle
wyrzuca po to, by go u ł o ż y l i!

Po co te wykrzykniki? Wygląda to tak, jakbyś się cieszył, że przyszło Ci coś do głowy :))
Takie pisanie jest dalekie od poezji bo wymusza na Czytelniku jakiś obraz.
Coś jak demagogia, przekonywanie na siłę, stąd często Bogi, cmentarze,
jak największe argumenty... nie do odparcia. Napisz po prostu, że jechałeś tramwajem
a czytelnik ma pomyśleć to samo co przyszło Ci wtedy do głowy. Albo po prostu:
"Tramwaj przypomina mi tasiemca, bo składa się z członów, ale w środku zamiast jaj
siedzą pasażerowie. Dlatego do pracy chodzę na piechotę ."

[quote]
A ja mam ciągle to jedno pragnienie
wysiąść z tramwaju tak - w pół do przystanku.


A tu taka sama demagogia:
[quote]

Telewizja

Skąd światło pnie się w sam przód kolumnami
Prosto z lamp ślepi do Słońca chce lecieć
Iść po dywanie splecionym chmurami
I ze strzał gradem jasność swoją przenieść.

Do licha... przecież to nie jest telewizja! To tylko jest TWOJE zdanie,
baaaaaaardzo dalekie od samej tele-----wizji. Wiem, bo oglądam czasem
i
Pozdrawiam.


uh... dzięki :) troce mnie zgniotłeś, ale dzięki ;) tylko poradź mi jeszcze jedno: jak mam niewymuszac obrazu? Czy poezja to nie jest po cześci małe wymuszanie... i jak ma wyglądac swobodność?

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawie pisał o tym swojego czasu prof. Włodzimierz Holsztyński:

"Polityka, satyra, filozofia... mogą pobudzić utwór. Jednak prawdziwa poezja zachowa niezależność. Widzimy to w poezji Baczyńskiego, który w tak jednoznacznej zdawałoby się sytuacji, przejmuje się przede wszystkim zniszczeniami dokonanymi w nim samym, a drugiej strony (wroga) nie określa, nie zajmuje się nią zbyt detalicznie."

Jest tu też o słowach, które mają na siłę wywołać w czytelniku wrażenie wzniosłości:

"Uwaga: poetycko równie bezwartościowe jak słowo "partia" są "państwo", "ojczyzna", "Kościół" (przez duże "K", jako organizacja, nie jako kościół-budynek przez małe "k") i wszelkie inne podobne abstrakcje."

Zresztą, przeczytaj sam. Bardzo ciekawy i udany artykuł:

www.grupaphp.com/phptekstyrozne/poezja1-3.php
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawie pisał o tym swojego czasu prof. Włodzimierz Holsztyński:

"Polityka, satyra, filozofia... mogą pobudzić utwór. Jednak prawdziwa poezja zachowa niezależność. Widzimy to w poezji Baczyńskiego, który w tak jednoznacznej zdawałoby się sytuacji, przejmuje się przede wszystkim zniszczeniami dokonanymi w nim samym, a drugiej strony (wroga) nie określa, nie zajmuje się nią zbyt detalicznie."

Jest tu też o słowach, które mają na siłę wywołać w czytelniku wrażenie wzniosłości:

"Uwaga: poetycko równie bezwartościowe jak słowo "partia" są "państwo", "ojczyzna", "Kościół" (przez duże "K", jako organizacja, nie jako kościół-budynek przez małe "k") i wszelkie inne podobne abstrakcje."

Zresztą, przeczytaj sam. Bardzo ciekawy i udany artykuł:

www.grupaphp.com/phptekstyrozne/poezja1-3.php

eee dzięki idę czytać :))
może masz racje, może poezję od szmiry różni własnie to..

pozdr spadam i sobiwe zerknę na to.
Opublikowano

najgorsze, że w rtym artykule wspomniał o tym, co mnie drtęczy nmajbardziej. Owo placebo... ile jest w danym wersie mysli,. a ile upiekszaczy sztucznych ;///

łeeeee :)

ale kryteria ciekawe, powiem że z tym mostem się zgadzam, tylko za nic nei iwem, czemu filozofia spycha iwersza niżej... ?

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Napisz i zapytaj. W końcu jest profesorem matematyki w Stanach, więc teoretycznie
powinien uważać inaczej, skłaniać się ku rozumowi a nie rzeczom ulotnym ;)
Pozdrawiam.

dzinwy jest ten świat :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...