Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uderzył nam
rumianek do głowy
udajemy drzewa

Liście dawno spadły
w otchłań
która czeka

Nic nie ma początku
dziś ostatnim świtem
zakończymy rozdanie

przyjdzie nam
odwiedzić Atlantydę
jak ona zaginąć

Baki na skroniach
zaczynają falować
to koniec kapitanie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fajowy. Zwłaszcza rumianki i baki :-)

Otchłań radzę wyrzucić - już dawno weszła do słownika wyrazów obciachowych. Wycięłabym całą pogrubioną część.

Można by popracować nad płynnością, np:
przyjdzie nam
odwiedzić Atlantydę
jak ona zaginąć

I zażyć jakiś alkaprim albo cóś tam ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fajowy. Zwłaszcza rumianki i baki :-)

Otchłań radzę wyrzucić - już dawno weszła do słownika wyrazów obciachowych. Wycięłabym całą pogrubioną część.

Można by popracować nad płynnością, np:
przyjdzie nam
odwiedzić Atlantydę
jak ona zaginąć

I zażyć jakiś alkaprim albo cóś tam ;))
Muszę go jeszcze dopracowac
pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Pozwoliłem sobie na zmiany w Pana wierszu. Starałem się zachować symetrię. Pozdrawiam.

Tak nam uderzył
rumianek do głowy
udajemy drzewa

liście spadły dawno
w sens
który nie czeka

nic, nie ma początku
my, ostatnim świtem
ze znikających drobin

może tam
odwiedzimy Atlantydę
waniliową

Baki na skroniach
zaczynają falować
to koniec kapitanie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Super:):) serdecznosci:)
    • @iwonaroma może nie formalne ale można od czegoś zacząć
    • ~~ Nie wiem, jak to opisać - dosłownie nie mogę, więc pobujam w obłokach .. Ten, którego drogę politycznych przedsięwzięć obserwuję lat wiele, jest podłym obłudnikiem, chorobliwie wiernym własnej megalomanii .. Jego zaś wielbiciele (tu czytaj - poddani), pochłonięci nurtem lawy bzdurnych haseł; wciąż widzą w ich obrazie dobrobyt dla siebie .. To, że wprost okradali nas - mnie i ciebie jego przyboczni słudzy, z przyzwoleniem pana - nie może dotrzeć prawdą do umysłów ludu .. Wielka tutaj zasługa wysłańców szatana - hołdujących z ambony sekcie bałwochwalców. Kiedy wreszcie rodacy dostrzegą w tej sekcie jej moralną zgniliznę .. .. ocena w ich pojęciach ulegnie korekcie. ~~
    • Kurczę, wczoraj był Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, a dziś ten wiersz przypomina o tym, żebyśmy umieli być wnikliwymi obserwatorami innych ludzi, bo nigdy nie wiadomo, do jakiej granicy doszedł ktoś, kto jest obok nas. Najtrudniej jest właśnie, gdy ktoś przykrywa uśmiechem drzemiące w nim czarne myśli, bo wtedy otoczenie jest bezradne i niewiele może pomóc, no bo jak? Powinno się zdecydowanie edukować społeczeństwo, jak dostrzegać pierwsze, najczęściej ukryte symptomy kryzysu.
    • Introwertycy tak mają. Nie każdy czuje się dobrze w krzykliwym otoczeniu, atakowany przez innych artyleryjskim ogniem bodźców. W ciszy można odzyskać znów niezbędny kontakt z samym sobą i kontrolę nad myślami. Korzenna kawa brzmi smakowicie, zwłaszcza jesienią, tylko szkoda, mimo wszystko, umierających kwiatów. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to cena, którą trzeba zapłacić, jeśli chce się wybrać jesień - czas przemijania, zadumy, wyciszenia, cienia egzystencjalnego - za swoją drugą naturę. Tak sobie jeszcze pomyślałam, że wiersz może mieć jeszcze swoje drugie dno - potrzeba samotności u Twojego peela każe mu niecierpliwie czekać na koniec każdej relacji (z innymi ludźmi), którzy go drażnią i wobec których musi udawać, że do nich pasuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...