Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O Niepokonani, a w tle z a t o p i e n i
Atlantydy mrącej wśród cienia swych cieni.
W pajęczynie z fal - splecieni - zachodem
Wstaną o wschodzie, gdy morze zapłonie
Łuną - co w niej skryte:
Dary w darze: życie.

Gdzie Światło nijak dotrzeć nie jest w stanie,
Bijąc bez skutku w ten płaszcz lazurowy
Skacząc z wysoka swe promienie łamie
I pył tylko idzie, w głębię, pod spód wody.

To tam swe dusze przed rozbiciem skryli,
Zwycięzcy myśli – ponad ludzkie twory
Ci którzy upadli, bo od wszystka byli
Nie tyle, co lepsi, co bardziej p o t w o r n i.

Co w swej wybitności i w sile rozumu
Przeciw swym słabością wszelką broń zwrócili,
By w ostatnim tchnieniu, jakby w śnie, a bez snu
Swą doskonałość doskonale zniszczyć.

By tak raz ostatni ujrzał świat królestwo,
Króla, co koronę zacieśniał aż ścieśnił
Do rozmiarów serca, krusząc wszystek w piękno
Lecz jak miał człowieka w tej klatce pomieścić?

Jak miał marmurowym słupom kazać wzdychać,
By ich nie skruszyło to życia westchnięcie
Gdy serce wciąż ssało, do wnętrza zasysać
Zaczęło kamienie – powstało pęknięcie.

I tak w głębię morza państwo się zapadło,
Niszcząc życia skazy, krusząc te kamienie
co życie niszczyły – w nich się więc rozpadło
Tak zniknęli ludzie, co żyli, jak we śnie.

O Niepokonani, a w tle z a t o p i e n i
Atlantydy mrącej wśród cienia swych cieni.
W pajęczynie z fal - splecieni - zachodem
Wstaną o wschodzie, gdy morze zapłonie
Łuną - co w niej skryte:
Dary w darze: życie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...