Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
"Między głową a dłońmi ma być serce"
- KDZKPW "Jesienne baterie"



między nami ma nie być nic

miało być małe piwo
i dobra zabawa
planowych przyspieszeń

nie ma takiego układu
którego nie można rozbić
nie ma takiego planu
którego nie można zmienić

chciałabym wyrwać
jaszczurce język
tak bardzo
na własną odpowiedzialność

pomimo braku planu
Opublikowano

miało być małe piwo
i dobra zabawa
planowanych przyspieszeń ==> planowanych chyba lepiej brzmi ;)

nie ma takiego układu
którego nie można rozbić
nie ma takiego planu
którego nie można zmienić ==> Tu powinno być znacznie efektowniej

chciałabym wyrwać
jaszczurce język
tak bardzo
na własną odpowiedzialność

pomimo braku planu
między nami nie ma
być nic


Żubrze, poprzedni mi sie podobał i nawet zbierałem się ze trzy razy, żeby skomentować ;)
Ten niestety jakiś taki ubogi, bez wyraźnej pointy. Po prostu przeleciał mi przed oczami i tyle.
Czekam na następny, bo wiem, że potrafisz pisać bajerancko.
Pozdrawiam grabulą

Pancuś

Opublikowano

Widać wyraźne nawiązanie do poprzedniego i to nie tylko w tytule. Ale niestety, muszę zgodzić się z imć Pancolkiem: tamten był znacznie lepszy. Tu tylko "wyrywanie jaszczurce języka" mnie przekonuje, ba podoba się, bo ma ciekawy wydźwięk w zestawieniu z pierwszym Niefortunnie. Reszta szara i płaska.

Nawet nie ma co interpretować. Jest tu jakieś rozwinięcie myśli z pierwszej części - niestety raczej jednoznaczne jak na mój gust. Po prawdzie to cała treść wiersza zamyka się w pierwszym wersie. Dalszych już mogłoby w zasadzie nie być...

Przykro mi, mości Żubrze, postaraj się bardziej. Wiemy, że potrafisz ;)

Pozdrawiam,
Drax

Opublikowano
Pancolek, Drax

Cóż, wygląda na to, że wyszło nieco hollywoodzko. Po nakręceniu filmu, który zostaje w miarę dobrze przyjęty, kręcony jest sequel, który nadaje się na papier toaletowy:]

Potrafię, nie potrafię - to nie ja, to kwestia iluminacji:D

Dzięki, Panowie, za szczere komenty.
Pozdrawiam.

Ps. Nie ma co się martwić - trylogii z tego nie będzie. Wersji reżyserskiej z wyciętymi scenami również:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To dobrze, bo tu dyskutuemy o poezji, a nie o hollywoodzkich superprodukcjach. ;)

Jednakże, nie zrozum mnie źle: pisanie wierszy z nawiązaniem do poprzednich nie musi być wcale złym pomysłem. Trzeba tylko - posługując się sprawdzoną już metaforą, znaną czytelnikom figurą - pokazać nową wartość; przedstawić tę figurę w nowym świetle. Tu właśnie zabrakło tego powiewu świeżości. Powtórzyłeś niemal jeszcze raz to samo, zmieniając nieco spojrzenie. Co więcej, metaforze zabrakło polotu pierwszej części i skarlała w tym dziele. Niestety, dla mnie nie do przyjęcia.

Chyba, że czegoś nie widzę. Nie jestem w końcu żadnym znawcą. Ale spoziewam się, że skoro tamten wiersz zdołałem w miarę właściwie odebrać, to i z tym powinno być podobnie...

Pozdrawiam,
Drax
Opublikowano

"plan" - "planowych" - "planu" - 3 powtórzenia tego samego
tak musi być?

pozwoliłem sobie nieco zmienić całość
osobiście bym coś takiego napisał, gdybym miał chwilę:

postanowiliśmy
między nami nie ma nic

nie ma układów
bez nagich prawd
nie ma planów
bez końca

to miało być małe piwo
i dobra zabawa
oddalające wyjścia

chciałabym wyrwać
jaszczurce język
tak bardzo
na własną odpowiedzialność

nie udało się
pomimo braku jutra

----------------------------

proszę wybaczyć - ja nigdy nie pisałem wierszy, ja zawsze ściągałem z rzeczywistości
i pewnie nie czuję tego co Autor, zrobiłem chyba coś innego

Opublikowano

Rzeczywiście, z tymi planami, to za dużo. Za Twój zapis dzięki, szanuję, ale z reguły nie korzystam (ewentualnie częściowo). Ja też staram się ściągać z rzeczywistości, czasem ją przetwarzając, np. filtrem 'co było, gdyby...' lub też filtrem 'a gdyby na moim miejscu...', etc.
Dzięki za koment, pozdrawiam

Opublikowano

Przeczytałam najpierw ten wiersz, potem tamten pierwszy.
Na "rzut oka", są podobne, jednak ostatni wers
(powyżej) - "pomimo braku planu" - wiele wyjaśnia i uzasadnia zamysł.
To jak dwa dni z życia peela i dwa spojrzenia na tę samą sprawę.
Coś jednak w tym czasie się stało. Coś znaczącego, czego możemy się tylko
domyślać. (Peel zakochał się?) Wiersz ma swoją atmosferę i nutkę tajemniczości.
Pociaga mnie.
Pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj tam, po co?:P Dzięki za komentarz, pozdrawiam



Babo peel w tym wierszu nie jest peelem z tamtego. Wg zamysłu tu mówi kobieta (chciałabym), tam - mężczyzna (choć rzeczywiście w tamtym wierszu nie zostało to wyraźnie zaznaczone - mój błąd). Dzięki za pozytywną opinię, pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj tam, po co?:P Dzięki za komentarz, pozdrawiam



Babo peel w tym wierszu nie jest peelem z tamtego. Wg zamysłu tu mówi kobieta (chciałabym), tam - mężczyzna (choć rzeczywiście w tamtym wierszu nie zostało to wyraźnie zaznaczone - mój błąd). Dzięki za pozytywną opinię, pozdrawiam
Miałam zbyt wygórowane wyobrażenie o swojej spostrzegawczości i intuicji. Zawiodłam się.
Dzięki za podpowiedź, teraz jeszcze lepszego smaczku nabierają oba wiersze i jest wyraźna więź między nimi (wierszami). Z peelami może jeszcze być różnie, ale już się sporo "nadziało"!
Dodatkową przyprawą jest (moim zdaniem) to, że peelka prezentuje trochę jak by bardziej
męski sposób spojrzenia na sprawy męsko-damskie. Takie moje odczucie.
Coraz bardziej lubię wracać do tych wierszy.
Pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...