Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pani tak się dziwi
aż po wytrzeszcz oczu
i boi się czegoś
choć opancerzona
ale z drugiej strony
nie powiem - odważna
cała na talerzu
zimna w galarecie własnej
wyniosłości
szklanym okiem wodzi
cała się nadyma
czy pani coś piła

- owszem
mam dziedziczny powód


pani rżnie tu kogoś

- pan na moim miejscu
też by rżnął
ja nie mam wyboru
jestem ryba-piła

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ryba ma na ogół łuski - i wygląda jak w kolczudze - w pancerzu;
opierzona ryba? może oparzona, wrzątkiem...
:) J.S
może być "oparzona" w znaczeniu, że ma już kogoś
i tworzy z tym kiś parę:) a.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ryba ma na ogół łuski - i wygląda jak w kolczudze - w pancerzu;
opierzona ryba? może oparzona, wrzątkiem...
:) J.S
może być "oparzona" w znaczeniu, że ma już kogoś
i tworzy z tym kiś parę:) a.

:)
dobre!
:) J.S
Opublikowano

to jak przepis na femme fatale
która dokonuje samozagłady :)
Nietypowe, podoba mi się... ale brakuje mi tu czegoś. Chyba walki.
Zbyt łatwo z tą rybą piłą poszło. Za mało krwi ;)
Takie kobiety nie przyznają się bez porządnej bitwy do niczego.
Przynajmniej zanim nie uścielą trupa po drodze. Wtedy tak,
bo można odejść w chale - jakiejkolwiek, ale jednak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Tekst jest przedni /musiałem to napisać na początku/ :) Wiersz przybiera formę dialogu Trudno powiedzieć kim dokładnie podmiot liryczny jest, bo ani sam o sobie nie mówi, a nie także jego rozmówczyni

W każdym razie peel opisuje zachowanie osoby czy raczej powiedzieć winienem nieco zachowawczo - istoty, z którą prowadzi konwersację /co ma miejsce w strofie pierwszej/ Otóż jest ona na pewien sposób patetyczna, podniosła, ale i wystraszona, choć przepełniona odwagą i dumą Pod koniec tejże zwrotki pada pytanie odnośnie opcjonalnego urozmaicenia organizmu napojem zapewne alkoholowym Jak się okazuje - rozmówczyni dokonywała konsumpcji Podmiot liryczny nie jest w stanie do końca uwierzyć w jej słowa Odbiorca do momentu pointy niekoniecznie musi wiedzieć kim owa istota jest w rzeczywistości W końcu prawda wychodzi na jaw Peela można posądzić o samotność albo jakiegoś rodzaju wariactwo, a może sam się upił, tudzież naćpał, co w rezultacie sprowadziło go do rozmowy z rybą, ale jaką rybą ! Otóż rybą - piłą, groźnie wyglądającą ;)

Wszystko układa się w dość logiczną całość Prawdopodobnie odbieram zbyt dosłownie, pewnie nie widzę drugiego dna Być może chodziło o to, że Ci, którzy sami mieczem władają /czyli ryba - piła/, odeń giną

Jakkolwiek mnie przekonuje ten utwór Utrzymany w dość pogodnej tonacji, napisany żartobliwym stylem, dobry warsztat Szkoda tylko, że nie mogę udokumentować w trochę inny sposób tego plusa, którego zostawiam jedynie na papierze Myślę jednak, że inni, z odpowiednimi atrybutami wyręczą mnie :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Pierwsza część wiersza dość dosadnie napisana, czytanie sprawiło mi pewną radochę, ale ciekawie zrobiło się w drugiej części:

"- owszem
mam dziedziczny powód" - to nie jest odpowiedź na zadane pytanie, rozmówca nie zapytał o powody, lecz o sam fakt picia (tak na marginesie - szukanie powodu to stary numer). I w tym momencie otwiera się furtka dla dalszej części dialogu.

W sumie OK.

Opublikowano

Mr.Suicide.;
ryba to ryba, śliska ale z ogonem; ten ogon to argument - taki w te i we wte...
:) J.S

kalina kowalska;
raczej test atestów;
poza atestem ryba nadal rybą, z ikrą, choć psuje się jak wszystkie - od głowy;
ten Twój minus to mój plus;
J>S

e-m-e-m;
mnie też - dowód na zdrowie i normalność;
:) J.S

marianna i ja;
DZIĘKUJĘ!
:) J.S

Fanaberka.;
kobieta zawsze rozgryzie kobietę - odpowiedzi "obok" to stary numer od Adama i Ewy; natura jest niezmienna - to zawsze monolog;
:) J.S

pchła szachrajka;
piła ma problem z zębami; jak nie ugryzie to nie wie - kim jest; różne są sposoby na potwierdzenie tożsamości;
:) J.S

Michale K.;
Twoja wielkoduszność podtrzymuje mój optymizm;
dziękuję! :) J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...