Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uciekamy gdzieś by dogonić świat
Ale on ciągle przed nami w dal idzie.
Szukamy szczęścia, którego odnaleźć nie potrafimy.
Rano budzę się i patrzę na ten świat,
Który taki szary i smutny, a kontem
Oka zerkam na Ciebie i widzę
Jak w Tobie dziecko śpi,
Całe szczęście, którego brakuje nam.
Biegniemy gdzieś aleją przed siebie
Szczęśliwi ze sobą, jak dzieci podczas jesieni,
Co bawią się w kolorach liści.
Patrzę Ci głęboko w oczy, a Ty mi,
Widzisz w nich cały świat i wszystkie moje pragnienia,
Moje serce pełne miłości, namiętności, które szuka
Ukojenia gdzieś w dalekim świecie nie zwracając uwagi
Na to co jest obok niej, co jest z nią i w niej.

Opublikowano

wcale do mnie nie trafił, by było konkretniej

'Uciekamy gdzieś by dogonić świat'
to uciekacie czy gonicie ten świat jedno z drugim raczej się nie komponuje

'Ale on ciągle przed nami w dal idzie.
Szukamy szczęścia, którego odnaleźć nie potrafimy.'
prostacko, wręcz do bólu, poza tym 'w dal idzie', nie lepiej idzie w dal jeśli już musi gdzieś iść
podobnie 'którego odnaleźć nie potrafimy.', którego nie potrafimy odnaleźć

'Rano budzę się i patrzę na ten świat,'
nie oceniając wartości artystycznej jest tu powtórzenie które tylko sprawę pogarsza

'Który taki szary i smutny, a kontem
Oka zerkam na Ciebie i widzę
Jak w Tobie dziecko śpi, '
szare i smutne rzeczy są już ograne, nie używaj takich określeń, choć szczerze też mi się takie zdarzały i pewnie zdarzą ;P , poza tym to chyba kątem nie kontem, wersyfikacja też do najlepszych nie należy, nie każdy wers musisz zaczynać wielką literą, i znów szyk przestawny,
co ci on daje

'Całe szczęście, którego brakuje nam.'
co z tym szczęściem, to to dziecko? wiesz szyk przestawny wiersza nie czyni

'Biegniemy gdzieś aleją przed siebie'
zdecyduj się biegniesz gdzieś czy przed siebie i jeszcze te aleje

sumując bo dalej nie chcę męczyć, uważaj na nieścisłości, nie używaj szyku przestawnego jeśli nie jest to konieczne, a pewnie nigdy nie będzie, uprość język a powinno być lepiej

Opublikowano

Nie napiszę, że do mnie nie trafia. Bo trafia. Ale to nie znaczy, że jest dobry. Rozumiem Twoje uczucie, rozumiem czym kierowałaś się pisząc, jednak wiersz nie jest udany. Brakuje w nim zakończenia - mam wrażenie, że mogłabyś go ciągnać i ciągnąć, a ładne słowa wylewałyby się na papier. To nie tak ma być w poezji.

pozdrawiam
Arek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ty naprawdę jesteś przekonany, że to jest autentyczny Twój żywy język poetycki? Używasz martwego narzecza. Zaraziłeś się nim od wieszczów, którzy już od dawna nie żyją i nie mieliby nic do powiedzenia o naszych czasach, o ich grozie i dramatyzmie.  Poeci z pokolenia Kolumbów uwieczniali w twórczości rzeczywistość mroczniejszą od naszej i umieli to zrobić językiem własnej epoki, różnym od tego, którym ich poprzednicy opisywali swoje golgoty.   Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz? Rzemień od broni ramię przecinał, twarze, mundury jak popiół święty. Wnuków pamiętasz? Światła godzinę?   (...) A potem kraju runęło niebo. Tłumy obdarte z serca i z ciała, i dymił ogniem każdy kęs chleba i śmierć się stała. - K. K. Baczyński   Więc runął łańcuch strzałów. Najpierw po ogniwie sypał się na bruk dźwięcząc, potem coraz ciężej. I świst, jakby jęk łuku zerwanej cięciwy. To ziarna kul jak długie rozpalone węże. Ulica była ciemna. Bił głos. Z okien nisko zlęknionych oczu płatek. Od krwi było ślisko  - K. K. Baczyński   /fragmenty   Nasze czasy mają swoje ciemne jądra. Jeśli Twoja poezja ma być radarem, to sam styl, język powinien stać się niemal przezroczysty, a może przezro-czysty, ...czysty, a nie, jak to określiła Dagna, koturnowy.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @aniat. a to przychodzi z czasem ;-)
    • @Wiesław J.K. @Natuskaa Niech dowodem na to będzie moje zdjęcie profilowe na tym portalu. Znam dwie osoby, jedna to moja znajoma, która posiada kilkanaście kwiatów doniczkowych, a druga to moja siostrzyczka, która również ma parę kwiatów doniczkowych, a w ogródku różne kwiaty ogrodowe.  Wiele, wiele lat temu ostatni raz kupiłem kwiaty cięte. Osobiście preferuję kwiaty doniczkowe i ogrodowe. Teraz, szczerze mówiąc dzięki rozmowie o kwiatach z moją siostrzyczką, jak mam okazję kupić kwiaty to kupuję właśnie takie, czyli doniczkowe. Pozdrawiam :-)))
    • Napisany niemal perfekcyjnie. Świetna metaforyka tworzy niepokojący nastrój mrocznego misterium. I tak jak w chrześcijaństwie, woda święcona daje władzę nad demonami, tak tutaj woda deszczowa staje się źródłem mocy. Sakralny wymiar objawia się też w całej naturze. Przypomina to oswajanie zjawisk, być może inicjację, przejście od dzieciństwa (gdy deszczowe pareidolie budziły lęk) do dorosłości, kiedy to podmiot liryczny przejął nad nimi kontrolę poprzez stawienie im czoła w jakiejś wcześniejszej próbie (ekspozycja na deszcz, zaklęcia dodające odwagi).
    • Usuń może z drugiej części wiersza nadmiar zaimków - ta przyjaźń, te chmury, stały się one...Tekst nabierze miękkości. Zastanów się też, czy konieczny jest przymiotnik 'zaskakujący'.  Obraz niby prosty, bezpretensjonalny, ale sięga głębiej pod podszewkę zwyczajności sytuacji lirycznej. Jest emocja, na całe szczęście zakodowana w elementach otoczenia składających się na wyjątkowy nastrój chwili.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...