Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miłośniczka poezji

Użytkownicy
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miłośniczka poezji

  1. Jak ptaki w przestworzach niesione przez wiatr biegniesz przed siebie, nie ogladając sie. Nie stajesz nawet, gdy sił Ci brak. W końcu padasz na twarz nie mogąc tchu złapać, choć tak bardzo pragniesz podnieść się, by do tej jedynej biec, ale juz nie możesz. Słyszysz bicie własnego serca i szum wiatru wsród koron drzew. Jak ptak do nieba lecisz. A skrzydła przykryła poranna rosa, słońce ogrzało promieniami. Juz nie powrócisz na ścieżek szlak, tylko w przestworzach bedziesz żył. Będziesz ja z góry widział. Dotknąć nie będziesz mógł, gdyż ona nie widzi Cię.
  2. • Dwóch przyjaciół sobie było Jeden mały drugi duży Każdy z nich miał inne pragnienia Ale jedno ich łączyło To miłość do świata 1. Poszli kiedyś w świat daleki I znaleźli się nie wiadomo gdzie Tak wędrowali wiele lat Razem byli na dobre i złe Z piosenka za pan brat • Dwóch przyjaciół sobie było Jeden mały drugi duży Każdy z nich miał inne pragnienia Ale jedno ich łączyło To miłość do świata 2. Widzieli wiele dziw Poznali wielu ludzi Zwiedzili wielki świat A jednak tęsknili Za domem swym I za miłością swą Wiec wrócili Tam skąd wyruszyli • Dwóch przyjaciół sobie było Jeden mały drugi duży Każdy z nich miał inne pragnienia Ale jedno ich łączyło To miłość do świata 3. W domu miłość na nich czeka I rodzina ukochana Taka jedyna Lecz oni dalej wędrowali W świat daleki szli Nie pozostali tu • Dwóch przyjaciół sobie było Jeden mały drugi duży Każdy z nich miał inne pragnienia Ale jedno ich łączyło To miłość do świata
  3. Te liryki te słowa Twoje gesty cały ten świat Chwile dwie tysiące dróg Które tak poplątane są Jedna łza co spływa Ci po policzku Ocierasz ja rękawem bluzki swej W której tysiące dziur zapomnienia jest One przypominają Ci to co było i to co będzie Twą samotność która tak bardzo boli Cię Twe życie które tak puste jest Nie ma w nim nic ani nikogo kto poda pomocną dłoń Kto pomoże kiedy będzie Ci źle Kiedy świat odwróci się i odejdzie w zapomnienie W milczeniu pozostaniesz sam i tak będziesz stał Nad przepaścią swego losu który tak ucieka w dal Próbujesz do przodu kroczyć ale nie wychodzi Ci to Jeden krok w przód i sto w tył robisz szukając ukojenia Dla swej duszy która cierpi w samotności katusze Z tęsknoty płacze całe dnie a w nocy szuka ukojenia Którego odnaleźć nie potrafi nie ma już nic Pozostały Ci tylko krople dwie łzy tęsknoty tej Jednej którą tak kochałeś z którą tak szczęśliwy byłeś Która twą miłością była odeszła już w dal nie powróci już Nie szukaj jej bo to nie ma sensu Bo świat dalej biegnie przed siebie I nie zatrzyma się w milczeniu tym
  4. Przećwiczone tysiące słów, melodii tych. Zdążyć prze świtem i kłamstwem twym, Przed nie wiadomą tą prozą, Co rani serce, na horyzoncie Naszych marzeń Pośród tysięcy ludzkich istnień, W których nie ma nic. Zdążyć przed samotnością tą, Przed kłamstwem tym Co rani serce, Gdy przyjaciel wrogiem jest, Zdradzając twą miłość. Obcy pomóc pragnie, Lecz ty nie potrafisz Zaufać światu co zranił cię. W samotności szukasz ukojenia Swych pragnień i marzeń. Odchodzisz w dal nie oglądając się, Szukając śladów swego życia, Nie wiedząc jak żyć. W to co tak bardzo wierzyłeś Rozpadło się i w rozpaczy zginęło.
  5. Tych kilka słów tak zaklętych wciąż Twe spojrzenie pełne łez Chwila tak ulotna jest Smutek wciąż króluje w twym sercu Nie potrafisz go pokonać Świat w którym przyszło nam żyć Wciąż ucieka w dal nieubłaganą Gdzieś gdzie nie ma nic Pustka tam wciąż jest Próbujemy tam odnaleźć nasz dom Nasze życie które zaklęte przez czas jest Szukamy wciąż szczecią bram Których odnaleźć nie potrafimy Podnoszę twoją dłoń która tak zimna I obojętna jest przykładam ją do mej twarzy Czuje jak zaczyna żyć w tobie nowe życie nowy świat W którym razem będziemy tam w którym nie ma nic Tylko nasze serca biją tam tak Samotne i tak puste wciąż Tęsknota w nich tak ogromna jest za niezwyciężonym I nie zdobytym światem tym obok którego Co dzień przechodzimy nie spoglądając na siebie A nasze serca zaklęte w milczeniu pragną krzyczeć To jedno słowo co zmienia cały świat Co pozwala mu dalej biec aby Odnaleźć przeznaczenie swe Dogonić los co zmienia się który nieubłaganie dalej trwa Pragniemy odnaleźć siebie Ale czekamy wciąż na to co wydarzy się Na chwile milczenia w której Nie ma już nic tylko nasza samotność Pustka nieubłagana która tak boli nas Próbujemy ją pokonać i dogonić świat w samotności tej Nasze dłonie splotą się w tym śnie Który jak bajka piękny jest Radośnie kończy się zaczynają w nas serca bić Tym mocniej i bardziej śnimy ten piękny sen
  6. Na ogromnej wyspie życia, Przykrytej mgłą przyszłości, Otoczonej oceanem zapomnienia, Owianej tajemnicą śmierci... Błądzę w gąszczu pytań, Grzęznę w bagnie odpowiedzi, Uciekam w otchłań marzeń, W czarną dziurę beznadziei... Na wietrze trosk codziennych, Pośród słów niewypowiedzianych, W tłumie ludzkich cieni bezimiennych... Jak bydło podzielonych... (na rasy i grupy) Chcę wykrzyknąć kocham Cię! Nie bacząc na ich rżenie szydercze, Podziwiać na Twej twarzy tęcze, I poczuć wreszcie,... czym jest szczęście.
  7. Uciekamy gdzieś by dogonić świat Ale on ciągle przed nami w dal idzie. Szukamy szczęścia, którego odnaleźć nie potrafimy. Rano budzę się i patrzę na ten świat, Który taki szary i smutny, a kontem Oka zerkam na Ciebie i widzę Jak w Tobie dziecko śpi, Całe szczęście, którego brakuje nam. Biegniemy gdzieś aleją przed siebie Szczęśliwi ze sobą, jak dzieci podczas jesieni, Co bawią się w kolorach liści. Patrzę Ci głęboko w oczy, a Ty mi, Widzisz w nich cały świat i wszystkie moje pragnienia, Moje serce pełne miłości, namiętności, które szuka Ukojenia gdzieś w dalekim świecie nie zwracając uwagi Na to co jest obok niej, co jest z nią i w niej.
  8. Byłam z Toba jedną noc, Myslałam że zrobiłam błąd. Chociaż sama wiem że nawaliłam, To przez cały dzień Cię pragnęłam. Serce mówiło mi napisz, zadzwoń, Usta mówiły mi: wróć prosze, Oczy: bez Ciebie oślepne, Jedyne co mnie uradowało, To to że Two głos usłyszałam, Gdy do mnie zadzwoniłeś, za mną zatęskniłes. Chociaż ja bardziej tęskniłam, bardziej chciałam, Chciałam być w Twoich ramionach Czuć się bezpieczna, chroniona. Gdy mi powiedziałes, że myślisz o mnie od rana Czułam się szczęśliwa, zakochana. Pytałeś się czy chcę Cię znać Odpowiedziałem: bardzo mi Ciebie brak. Spytałeś się czy chcę Cię jeszcze widzieć Odpowiedziałam: że straciłam smutek i żal, a zyskałam uczucie i raj serca. Pytałeś się mnie czego Ci we mnie brak Odpowiedziałam Twych ramion, ust Twych smaku i serca bicia Twego, Bo moje bez Ciebie marnie bije i smutne jest, Gdy Ciebie mi tu brak.
  9. Uciekamy gdzieś nie wiedząc dokąd. Szukamy czegoś czego odnaleźć nie potrafimy. Ciągle słyszymy słowa że nie warto, że to nie Ma sensu, że to tylko gra w której musimy żyć. Nasze życie jest jak teatr, wciąż gramy Jakąś nową role i zakładamy wciąż nowe maski naszego życia. Udajemy inną, wciąż nową postać i zanim nauczmy się Ją grać już zmieniamy maskę na nową I tak trwa to nasze życie jak w teatrze. Nie potrafimy włożyć własnej maski, By przez życie sobą być, tylko tak udajemy Wciąż kogoś innego i żyjemy w kłamstwie Oraz marazmie własnego życia, nie wiedząc jak żyć. Poszukujemy drogi na skrót, ale nie zdajemy sobie sprawy, Z tego dokąd ona wiedzie nas i czy wrócimy z niej. Czasem trzeba iść dłuższa, ale bezpieczniejszą drogą. Nie wybierać tego co krótkie, bo można nie dojść do celu, Bo cel ucieknie nam daleko gdzieś, jak w teatrze kolejna rola. A nasze życie tak barwne jak maska w teatrze i tak zmienne nieustannie. Wciąż gramy w to co nazywa się życie, a z losem nie można grać, Bo można przegrać coś najcenniejszego nawet nie wiedząc kiedy to nastąpi.
  10. Dziękuje za te słowa ale najpierw trzeba na siebie spojrzeć
  11. Wieje wiatr, zimny wiatr Wietrzna noc, zimna noc Idą razem on i ona przez tę noc. On ją trzyma, ona mówi: Kocham ja, kochasz ty. Ona płacze, on ucisza. Wieje wiatr, zimny wiatr Wietrzna noc, zimna noc Idą razem on i ona przez tę noc. On przysięga, ona wierzy, Ona pisze, on dyktuje. Szli tak razem tą aleja, Gdzie liściaste rosły drzewa. On ją woła, ona milczy I już nigdy nie usłyszy, Bo już razem nie ma ich. On jej szuka, ona jego, Lecz zginęli w wietrzną noc. Tylko dusze się szukają, Bo przysięga wieczna jest.
  12. Ja zdaje sobie sprawe ze po tylu nieprzychylnych komentarzach na tem,at mojego wiersza powinnam wyciagnąć z tego wnioski na przyszłość postarm sie to zrobic dziekuje wam za te opinie
  13. Z uwagą przeczytałam wasze rady ale nie zamierzam przzestać pisać wierszy bo każdy ma prawo wyrażać wławsne uczucia a ja w taki tylko spośob mogę je wyrazić
  14. Życie jak koło toczy się. Raz lepiej, raz gorzej jest Czasem smutno, a czasem Ci wesoło jest. Każda chwila bez Ciebie jak wieczność trwa. Słów twoich brak mi, potrzebuję ich Jak kwiaty wody, jak wiatru ptaki. W życiu piękne są chwile. One tak krótko trwają. A w pamięci tak długo pozostają. Bez Ciebie smutno mi i źle. Pragnę byś był przymnie znowu, Swym ramieniem objął mnie I szeptał mi do ucha kilka czułych słów. Chcę poczuć twój zapach, Zatracić się w marzeniach. Że zawsze będziemy razem i już.
  15. Dziękuję za cenną rade postarm sie ją wykorzystać pisząc mój następny wiersz i niepowodzeniach na życiowej drodze.
  16. Mam w oczach łzy a w duszy smutek, Nic nie może być takie jak kiedyś. Twe słowa ranią mnie najbardziej, Przeszywają bólem ogromnym, Który jak strzała przeszywa mnie I nie pozwala dalej żyć, bo wciąż dąże do tego Co nieosiągalne i nie zdobyte jest. Słowa tak puste są, jak nadziei smak, Jak miłość która w łzy zamienia się, Jak krople deszczu po niechcianej burzy, Jak życie pośród zapomnienia, Jak chwila milczenia w samotności, Jak czas, który nieubłaganie dalej trwa. Nie zatrzyma go nikt w tej pogoni, Jak szum wody, który przynosi ukojenie i zapomnienie A zarazem ból tesknoty za tym co było I Za tym co będzie kiedyś w nas, Czego tak naprawde nie potrafimy odnaleźć, A wciąż poszukujemy w dali tej gdzie nie ma nic.
  17. Ja uważam że każdy ma prawo do wyrażania własnych uczuć i pokazania ich światu a jeżeli jedyną drogą jest ich napisanie w formie wiersza czy poezji to powinno się to uszanować. Jak to sie mówi " nie odrazu Rzym zbudowano". Ja rozumiem niektóre uwagi i wezmę je sobie do serca ba są cenne, ale to nie powód by odrazu człowieka skreslać za to że po przez poezję wyraża własne uczucia, słowa i mysli. Pozdrawiam wszytkich P.S. o gustach się nie dyskutuje.
  18. Dlatego naucz mnie nie kochać i nie mowić kocham, A słowo miłość wyrzuć z mego serca. Pozostaw mi tylko radoś i smutek I wiare w lepsze jutro, którego nie potrafię odnaleźć. Ofiaruj błękit nieba i promień słońca. W jego ustach nie pojawi się słowo kocham, bo on czuje pustke w sercu, Wielki żal do świata i siebie, i nie wie jak z tym żyć Wśród tej przepaści uczuć i sprzeczności wyznań. Wszystko co jest to tylko jedna wielka gra Ale z losem nie można grać w karty, bo można przegrać coś najcenniejszego Włsne życie, którego poraz drugi nie otrzymamy. Chwile milczenia przynosza ukojenie, ale zarazem wieką niewiadomą A próbując coś powiedzieć ranimy siebie najbardziej. Prócz namietności nie pozostało nam nic. Wiec odchodzimy stąd bez jakich kolwiek słów, Szukając usprawiedliwienia dla nasych czynów pełnych bojętności. Nie wiemy dokąd pójść w tej chwili milczenia, Ale nie potrafimy zostać tu gdzie jesteśmy, bo to zabardzo rani nas.
  19. Nie wiem co się z ludżmi dzieje, Ciągle gdzieś się spieszą, nie zwracają Uwagi na innych, nie mają czasu dla bliskich Tylko pogoń za pieniądzem i sukceszem ich trzyma. Brak miłości w nich, w życiu króluje rozpacz, Smutek którego nie są wstanie wyjaśnić, Bo nie wiedzą jak i dlaczego tak cierpią w tej pogoni Za tym czego tak naprawde odnaleźć nie potrafią. Nie zagładają w głąb własnej duszy i serca Tylko idą tak przed siebie jak umarli a jednak żywi. Żyja w marazmie milczenia nie wiedząc jak życ, Jak postępować w świecie który tak pustym okazał się. Nie ma w nim nic, tylko pustka króluje co dnia Nie pozwala im rozwinąc skrzydeł I wyjść z kokonu, aby jak motyl który zrzuca Swój kokon zacząć życ posród zapomnienia gdzieś, Gdzie nikt nie zna nienawiśći i rozpaczy smaku.
  20. Wiersz chociaż krótki bardzo ładny trudno znaleść kogoś jkto prostymi słowami potrafi przekazć całe uczucia i prawde
  21. Nie ma już nic tylko pustka co dnia Słow tysiące niewypowiedziane Tyle rzeczy nie zrobionych A już odejsc pora pożegnania czas Na odejsście słow kilka ciepłych i delikatnych Jak promienie słońca jak muśniecie motyla One najbardziej przypominają nam to co było To co tak naprawde licy się
  22. Jak w tym czasie było tak Że nie było nas nasze słowa Milkną już i pozostają gdzieś daleko tam Gdzie nie ma nic tam króluje nasz świat Nasze życie nasza miłość radość w nas jest Słów tysiące lecą ale żadne nic nie znaczy Wstaję rano patrzę w okno ale nie widzę w nim Nic tylko brud i kurz który przysłania Obraz mi który nie pozwala mi wstać Nie ma promieni słońca w tym pokoju Widać w nim tylko stary zegar co odmierza ciągle czas Naszego życia naszej woli Chwil kilka łapię do kieszeni i siadam przy porannej kawie Zjadam kilka kromek chleba i piję łyk tego co zostało Na dnie mojej szklanki patrzę w nią A ona tak pusta jest wstaję łapię płaszcz I wychodzę już na dwór patrzę jak ludzie żyją Dokądś spieszą się nie zwracają na innych uwagi Tylko tak idą przed siebie w milczeniu Nie słychać szumu wiatru ani głosu bicia serc Tylko gwar i szum wielkiego miasta w którym Przyszło nam żyć i tęsknoty smak poznaliśmy Za wolnością za miłością ta Cały wieli świat u stóp mamy dziś Do raju bram zabrałeś mnie by szczęście mi dać
  23. Śmiech czy łzy rozpacz smutku co dnia Wołanie przez chwilę tą W której nie ma nic w której pustka jest Szukanie wciąż tego co było co tak Piękne jest i nie osiągalne wciąż Co tak pragniemy co dnia a dostać nie możemy Nie potrafimy powiedzieć już tych kilku słów Co znaczenie maja co tak piękne są Umiera w twym śnie cały świat chwile dwie Zostawiasz aby móc popatrzeć w jej oczy Pełne łez łez radości które tak piękne są A jednak nie zdobyte wciąż Śnimy ten piękny sen co zmienia się Co dnia ucieka w dal przed nami A w nim ja i ty nasze życie nasze serca Nasza miłość która połączyła nas Pozwoliła nam żyć nie opuści nas Z nami będzie szła tak do końca tak Na zawsze pośród świata tego gdzie Nie ma nic tylko nasze słowa gesty Które tak piękne są w których radość jest Milczenia słowa nie odkryte i nie odgadnięte Są tylko dla nas maja jakiś sens Jakąś moc która pozwala nam żyć i dalej razem kroczyć Przez ten świat przez życie nasze aby razem być I żyć pośród zapomnienia gdzieś w przestworzach tych W chwili tej gdzie radość jest i miłość ta
  24. Jedni umierają, a drudzy rodzą się, Jak aniołyn w przestworzach, jak latawce Na wietrze. Ciagle pada desz smutku i samotności. W twej nocy ciemnej Stoi anioł na rozstaju drogi Swego życia. Na rozstaju zapomnienia. Nie wie dokąd na pość, co począć Ze swym losem. Bo ciągle waha się Jak postąpić ma. Czy skoczyć w przepaść, Czy na nowo zacząć żyć pośród Zapomnienia, gdzie nikt nie pamięta tego Co było tak okrótne kiedyś. Co tak Bolało i paliło piekielnym ogniem Rozpaczy i smutku. Gdzie nie ma już nic Tylko czyste dusze pośród tysieczy serc Serc w zapomnieniu.
  25. Morderca ludzkich dusz. Łowca ludzkich serc. Najokrutniejszy z okrutnych. Ten co kradnie całe życie i jego sens. Piękny, a zarazem brzydki. Mądry, ale i głupi. Kochany, ale zdrajca. Ten co kradnie całe życie, i jego sens. Idzie przed siebie, nie oglądając się. Nie zatrzymuje się na chwilę. Tylko brnie do końca. Tam gdzie giną, dusz serca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...