Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mówią ludziska, to dar Pana
pamiętać łzy i śmiech i ręce
w pogoni życia - za nas.
To dar, pamiętać nucenie
z ckliwością nad kołyską
pokorę bez żalu przyjętą.
Dar, to rozumieć dlaczego Ona
nie widzi nic ponad pisklę
nie ma pretensji że jest matką.
I ja tak mówię
szczęśliwy ten kto pamięta
ścieżki beztroskie po zieleni
w słońcu a za plecami
zmęczony, radosny śmiech
anioła stróża naszych grzechów.
To dar od Pana…

Opublikowano

A ja widzę coś poza matkę która została użyta do przedstawienia czegoś większego.
Patrząc szerzej, wszystko to, co cenne jest od Pana.
'Od niego pochodzi wszelkie rodzicielstwo ( ojcostwo) na niebie
i na ziemi..' A wszystkie dary ( ciepłe wspomnienia z dzieciństwa,
chęć matki, by poświęcić siebie całą dla dziecka, przebaczenie błędów ) są
dowodem rozrzutnej miłości Stwórcy.
Na końcu utworu jest pewien żal , ( z powodu rozłąki ze stwórcą, i przemierzania
życiowej drogi w osamotnieniu, ale i tęsknocie do czegoś dobrego
- a to pobudza do dalszej drogi.)

pozdr.

Opublikowano

Dziękuję maranatha za wnikliwą analizę
wyrażoną w komentarzu. Da się jednak
odczytać więcej, jak się chce a może
jak się ma nastrój.
Żal nad przemijaniem piękna
istnieje i w tym temacie.
Serdecznie pozdrawiam:)

Opublikowano

Zbyszku, jeszcze raz wróciłam do tego wiersza; dopowiem, że wyróżnia się on przesłaniem
zawartym w tytule: peel opisując emocjonalne uczucia synowskie, chciał podkreślić,
że Matka jest darem od Boga; rozpatrując w aspekcie wiary może tu chodzić
o Matkę Boską, którą Chrystus podarował ludziom słowami z krzyża "Oto Matka twoja".
Wiersz jest, mimo prostoty, wielowątkowy. U wrażliwego czytelnika na pewno jest w stanie obudzić ciepłe uczucia.
:))
Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

Tak Tereska, ten temat jest jak amazonka...
Tylko, że obecna moda na nie okazywanie uczuć
nawet w tym temacie jest widoczna głownie
w krajach "cywilizowanych".
Serdeczne dzięki za kolejną myśl...
Miłego wieczoru :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...