Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bycie stolikiem musi nieść z sobą niezaprzeczalne zalety
cztery nogi, miast rąk z którymi nie wiadomo co zrobić
i mimo, że nogi, to nieskore do ruchu
stojące stabilnie, gdzie go potrzebują

Stolik nie ma też dylematów
czy być kredensem, czy może komodą
od pierwszego do ostatniego dnia starczy mu być stolikiem
na swoich drewnianych barkach
wstrzymując przedmioty od spotkania z ziemią

Więc czemu mimo tych zalet
nie potrafię mu szczerze zazdrościć
jego płaskiej jak blat egzystencji

Opublikowano

dziękuję za komentarz, też czuję, że tracę nastrój na finiszu,
może lepiej tak

Więc czemu mimo tych zalet
nie potrafię mu szczerze zazdrościć
jego płaskiej jak blat egzystencji

hmm, niepewność .. z chęcią wysłucham wszelkich propozycji
pozdrawiam

Opublikowano

hmm widać nie uczyniłem przekazu dość czytelnym, na obronę mogę tylko powiedzieć iż w zamierzeniu nie miał być nadto nacechowany emocjalnością, taka forma ;P,
dziękuję za komentarz, postaram się poprawić,
pozdrawiam

Opublikowano

Podoba mi się wiersz, a może zakończyć tak: (?)

"Więc czemu mimo tylu zalet
nie potrafię szczerze zazdrościć
płaskim jak blat ich egzystencji?"

Sama nie wiem, napisałam tak, na wszelki wypadek.
Pozdrawiam
-baba

Opublikowano

Dziękuję za komentarz, oj troszkę się spóźniełem ;P, ale ostatnio coś nie bywało momentów na poezję. Propozycje zmian, "tych" na "tylu", nie wiem czy konieczne jest podkreślanie ich mnogości choć żeczywiśćie uwidzacznia to trochę przekaz, hmm. Wywalenie "mu" z środkowego wersu , też o tym myślałem, jednak w języku polskim wskazuje się komu się zazdrości, inaczej brzmi to odrobinę dziwnie, w ostatnim wersie nie chcę natomiast przechodzić na formę mnogą. Jednak dwie porzednie propozycje rozważam
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię  w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka mia­ła w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko  milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.    
    • Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.                            
    • Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam  co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie.   Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy chrześcijan a Rusi granice.    Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza  a potem już godnie biskupem z Gorzkowa.    Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada.   Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia chrześcijan biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej.    Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.    
    • szczęście nie leży na ulicy tylko tam gdzie się go nie spodziewasz   jest między niebem a ziemią ciągle sie uśmiecha czeka na ciebie   szczęścia nie kupisz na targu nie stać cię na nie bo bezcenne   a jeżeli ci sie poszczęści zapuka do ciebie powie  jestem   a ty poczujesz się jak  miłość  którą ktoś wpuścił do domu  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...