Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

schowam się głęboko w pobitym
zegarze z wygiętą wskazówką trzaskającą
w uszach jak drzwi bez wyważonej szyby

zdarzy się przeciąg który zadmie
najgłośniej kiedy będę leżał
zarzygany w okolicach kwaśnej żołądkowej
i kolan uwalanych krwią

jak zwykle przyjdziesz
przemilczając sesje terapeutyczne
w separacji oraz całą masę kwiatów
od tulipanów po chryzantemy
które zgubiły drogę – mlecznie
lądując na jego rozdziawionym
pysku

to moja rola więc mówię
nie będzie kurwa dobrze

---------------------------------------------------------------------
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=75022 - część 1

Przepraszam wszystkich za bardzo sporadyczne ocenianie i obiecuję poprawę już
w czerwcu. Nie gniewajcie się na Pancolka, że tylko wstawia ostatnio.
Dziękuję z góry za ewentualne sugestie

Opublikowano

myślę, że wiersz nie ma grama spokoju,
bardzo taki burzliwy,ale być może teraz
właśnie owa"burzliwość" przyciąga i
wszelkie spaczenia- ot taka refleksja,
pozdr.ciepłoniaście

Opublikowano

jakże by można się gniewać?
Pancolek zapewnie ma swojego mola, co Go teraz moli!
Pomoli, Pancolek zaliczy co trzeba i będzie, że hej!
Dobrze, że ma wenę i skrobnie coś fajnego od czasu do czasu!
Dobre, ale aż dreszczy dostałam! Ależ to mocne:
"nie będzie kurwa dobrze"
- i mówi wszystko!
Baba z izby - heeej!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Że niby moje wiersze spaczone?! ;) Judytko, tak mi w głowie gra. Dzięki za obecność

mm moje też są spaczone( jeśli to wiersze), spaczenie wydajemi się wynika z rzeczywistości jedynie, ot tak se pogadałam i myk,ciepłoniaście, proszę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...