Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

urynnik i basen a w tle otomana
Minerwa poczęta po dwunastym piwie
zeskrobuje brud z jaźni
może zostanie Ateną

wędruję wśród białych wersów
szukając nieistniejącego piękna
sentencje i metafory kłębią się
w nieustającej brzydocie

dlaczego
glisty drążą chore wyobraźnie
macerując pozostałości zasad
w zalewie gnuśności

świeżość już prawie niespotykana

tylko mucha krąży nad basenem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


urynnik - występuje u Haśka w przyfrontowych lazaretach
od żołnierzy zbierano ranną urynę
gdybym napisał kaczka trąciłoby polityką

no tak, a ci co politykują, źle kończą
niech Ci będzie w takim razie ;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja nie mam zwyczaju nikomu dokopywać
proszę przeczytać sygnaturkę
obrazek ten oddaje bezgraniczną brzydotę
ale piękno bez brzydoty by nie istniało
pozdrawiam

Mieszkam w Łodzi – nie znam się na pięknie.
Zaprzecza pan własnym tezom. Jeśli „pańska” brzydota jest bezgraniczna – nie ma miejsca na piękno. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja nie mam zwyczaju nikomu dokopywać
proszę przeczytać sygnaturkę
obrazek ten oddaje bezgraniczną brzydotę
ale piękno bez brzydoty by nie istniało
pozdrawiam

Mieszkam w Łodzi – nie znam się na pięknie.
Zaprzecza pan własnym tezom. Jeśli „pańska” brzydota jest bezgraniczna – nie ma miejsca na piękno. Pozdrawiam

Jakieś kompleksy

Pani z miasta Łodzi
Pani się powodzi
bo mnie bieda chwyta
mieszkam w Pabianicach
ktoś mi nie dowierza
pewno jest ze Zgierza

Miasta rodziny mojego ojca
a teraz prawie wszyscy spoczywają na Dołach

pamiętam jak mówili - "jestem z miasta Łodzi"
miasto Łódź ma swój urok - park Żeromskiego o ile pamiętam przy politechnice
Piotrkowska - klimat niepowtarzalny
i nowe osiedla miasta Łodzi
owszem w wierszu brzydota bezgraniczna ale w życiu
piękno musi mieć swoją równowagę
Grotowski Zwierzchowska i Poniedzielski stwarzają niesamowity klimat
ja oglądam ich czasami w Harendzie
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mieszkam w Łodzi – nie znam się na pięknie.
Zaprzecza pan własnym tezom. Jeśli „pańska” brzydota jest bezgraniczna – nie ma miejsca na piękno. Pozdrawiam

Jakieś kompleksy

Pani z miasta Łodzi
Pani się powodzi
bo mnie bieda chwyta
mieszkam w Pabianicach
ktoś mi nie dowierza
pewno jest ze Zgierza

Miasta rodziny mojego ojca
a teraz prawie wszyscy spoczywają na Dołach

pamiętam jak mówili - "jestem z miasta Łodzi"
miasto Łódź ma swój urok - park Żeromskiego o ile pamiętam przy politechnice
Piotrkowska - klimat niepowtarzalny
i nowe osiedla miasta Łodzi
owszem w wierszu brzydota bezgraniczna ale w życiu
piękno musi mieć swoją równowagę
Grotowski Zwierzchowska i Poniedzielski stwarzają niesamowity klimat
ja oglądam ich czasami w Harendzie
pozdrawiam
sąsiada lać nie będę, a za wiersz przydałoby się po golej pupie. ręce precz od kolegów. to niezdrowe.

dwa parki przy polibudzie. Poniatowskiego i Klepacza. w obu wino smakuje najlepiej.
co do Poniedzielskiego - też ręce precz, jest mój. śmiem twierdzić, że ten jego smutek spowodowany jest tęsknotą za miłością do mnie.


co do wiersza - focha podtrzymuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...