Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

***

liryczniejemy
w prześwicie słów bielejemy w zachwycie
a wystarczy niewiele
milczeć wystarczy
by
przeniknąć do głębi
wtopić się
wyzłocić
zakwitnąć

Opublikowano

a ja niestety zachwycać się nie będę


po pierwszym słowie jęknęłam: no, nie
po drugiej strofie: no, nie
i to złoto na dodatek...


ponadto gdzieś już czytałam coś podobnego:


"liryczniejemy sobie
tak na przekór
po odrobinie
zachodzimy w wieczorne niebo

rozstrzelone palce
nagle kwitną
delikatnym fioletem u nóg płotu

pijani zapachem
krążymy od gwiazdy do gwiazdy

mrugające niespokojnie
świadome przyszłości
grożą nam gwiazdy
apokaliptycznym palcem"


brzmi znajomo?
z niektórymi słowami niestety trzeba uważać, nawet jeśli miały stanowić inspirację.
M.E.

Opublikowano

LoL. Jeszcze zanim przeczytalem komentarze, to "kurcze, brzmi znajomo". Siegnalem wiec po tomik kolezanki, bo tak jakos z nia mi sie to skojarzylo, ale nie... Wklepalem w google, nic. Wklepalem pierwszy wers - tak to to ;) W dodatku nie tylko poczatek brzmi znajomo, ale ciag dalszy tez. Mam nadzieje, ze nie uda mi sie nic wytropic, ale taki drobny.. fermencik ;)
A Poswiatowskiej nie lubie, wiec tym mniej zachwycil mnie plagiacik.

Oby przypadkiem (bo wszak kazdemu sie zdarza, dotychczasowy dorobek kulturowy nieco przewyzsza nasze mozliwosci poznania, nie?).
Pozdrawiam.

Opublikowano

Lubię Poświatowską i właśnie mam przed oczami
tomik "dzień dzisiejszy" z tym wierszem;
nie wierzę w przypadkowość, raczej może
w nieumiejętność inspiracji a cudze slowa
raczej pisze się kursywą...

pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

niewątpliwie podmiot liryczny jest zakochany. adresatem jego wypowiedzi jest osoba, którą darzy uczuciami /chociaż tak po prawdzie kieruje te słowa również do siebie/. podmiot liryczny podkreśla, poza wszelkimi zjawiskami które jak najbardziej można zakwalifikować jako pozytywne, że czasami ważna jest również cisza i to, co pomiędzy słowami. wspomina także o tym, iż momentami naprawdę niewiele potrzeba do pełni szczęścia. tekst jest zatem o tematyce miłosnej.

postaram Ci się zaproponować moją wersję. oto i ona:

liryczniejemy
w prześwicie słów

a wystarczy niewiele
milczeć
by
przeniknąć do głębi

zakwitnąć


zwroty, sformułowania, frazy, których się pozbyłem były moim zdaniem po prostu niepotrzebne. czasami nadmiar słów /nawet w tak krótkim tekście/ może nieco razić /chociaż nie wykluczam opcji, iż może się rozchodzić o gust odbiorcy ;)/. jednakże generalnie wiersz nie jest zły. aczkolwiek dla mnie to chyba nieco za mało ;)

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...