Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rękawiczki za dużo czerwone


Rekomendowane odpowiedzi

piszą nam oczy
smukłociemne kuszenie
z odchyloną głową patrzymy
jak uczą się wiatru jak wirują biało
trzy wiolonczelistki
i śnieżny wisielec
do końca to właśnie dziś
ostatnie słowo dzielimy na cztery
gasimy krew zamykamy
na Shannon Squere
białe wzgórza usypują się same
rękawiczki za dużo czerwone
obejmują zakręt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pokusiłam się o to, by wpisać, jak mi się czytało ;)
podoba mi się, drogi Lecterze, choć zakręt to bym nawet przytuliła ;))))

pozdrawiam,
M.E.
Kusząca twoja wersja,być może skorzystam.Co zakręt myśli o przytulaniu,nie wiem ale spytam.Miło że zajrzałaś.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W przypadku tego wiersza bardziej zależało mi na "smakowaniu" niż "rozgryzaniu".Fabuła miała być tylko pretekstem do swobodnej gry wyobraźni.Oczywiście mógłbym podsuwać jakieś tropy (śnieżyca,Vivaldi,tarot itd.) ale bardziej zależy mi na "współtworzeniu" wiersza przez odbiorcę (prawda jakie to wygodne ?).Dzięki za wizytę,pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnie słowo dzielimy na cztery
gasimy krew zamykamy
na Shannon Squere
białe wzgórza usypują się same
rękawiczki za dużo czerwone
obejmują zakręt


Odwiedzam jeszcze raz.
Pozwolę sobie popuścić wodze wyobraźni.
Między peelem i jego obiektem uczuć coraz bardziej wszystko się psuje;
oddalają się od siebie, prawdopodopnie zarzucają się pretensjami
(słowo dzielimy na cztery) i stają się oziębli (gasimy krew),
rośnie niewidzialna bariera (białe wzgórza usypują się same);
pointa dość trudna do zinterpretowania, ale wydaje mi się,
że zaczynają siebie unikać (działanie w rękawiczkach),
wymijają się (obejmują zakręt); zastanawiałam się, dlaczego
czerwone rękawiczki i doszłam do wniosku, że tu chyba chodzi
o wyrażenie narastających emocji (miłość być może przeradza się
w nienawiść); uczuciowe fiasko.
Uważam, że skoro wiersz pozwolił rozwijać się
mojej wyobraźni, więc mogę z czystym sumieniem plusować.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyglądam się, składam elementy, tworzę własną interpretację, ale na razie o formie. "zbity" jest to wiersz, mnie się takie nie podobają. aż nie chce się czytać, dlatego proponuję inne rozwiązanie.

piszą nam oczy
smukłociemne kuszenie
z odchylonymi głowami patrzymy
jak uczą się wiatru

wirują biało
trzy wiolonczelistki
i śnieżny wisielec

do końca
właśnie dziś ostatnie słowo ----> nieco zmienił się sens, ale IMO jest lepiej
dzielimy na cztery
gasimy krew
zamykamy
na Shannon Squere białe wzgórza
usypują się same

rękawiczki za dużo czerwone
obejmują zakręt

to oczywiście tylko moja wizja, można się ze mną swobodnie nie zgodzić :)
i jeszcze tytuł do zmiany. nie podoba mi się, chociaż widzę zamiar autora.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ponad półwieku stawiam żetony los krupier rzuca nadziei kulkę koło się kręci w przeciwną stronę a kiedy staje znów nie mój numer   nie rezygnuję tą grę wciąż kocham nie mogę przecież ciągle przegrywać wierze że trafię odrzucam rozpacz przecież istnieje prawdziwa miłość   ale już jesień co przypomina żebym się spieszył nie będę młodszy niedługo przyjdzie niestety zima czas obstawiania mam coraz krótszy       20-09- 2024 Di Campione d'Italia 
    • Wkłada kamień do ust i ćwiczy wymowę. Nieraz kaleczy się. Później przemawia gładkimi i okrągłymi zdaniami. Czy są klejnotami ?    
    • W kształcie nieokreślonym Prawami geometrii Nie doszukuj się prostych Linii, osi symetrii.   Nie doszukuj się płaszczyzn W dachach gromem skruszonych, Ani wzorów – w dywanach W bezkształtność obróconych.   Nie szukaj też gry świateł Wśród błysków  igieł szklanych, Wiatru pięścią gwałtownie Tęczowo rozsypanych.   Nie szukaj praw wspólnoty W  grubych mumiach kamienic, Cierpkim stężałych bólem (Jak oblicza – męczennic).   Nie szukaj praw wszechświata W biblioteki ruinach, W zgliszczach antykwariatu Sagi – o wielkich czynach.   Nie szukaj słów uczonych Na rozsypanych  kartach, Tam, gdzie mała księgarnia Raną ściany – otwarta.   Nie szukaj również piękna W  byłej -  bryle muzeum, Rozciętej na sto części (Oto – destrukcji dzieło).   Nie szukaj rytmu dziejów Pod gruzami opery, Gdzie na kamiennej fali Mewy usiadły cztery.   Nie szukaj miłosierdzia Tam, gdzie kruchość katedry Okrył delikatnością Bandaż śnieżyście srebrny.   Nie szukaj praw natury Tam, gdzie na mary – ziemi Zwalone zwłoki dębu  Pod toporem ciśnienia.   Nie szukaj w zgasłych życiach Sensu lub alegorii, Wszak z ran – nie papirusu - Utkana jest historia.   Zamiast szukać słów wielkich, Kiedy zabrzmi głos dzwonów, Uszyj  minutę ciszy W burzy tamtej -   minionym.   I kwiat pąsowy połóż Tam, gdzie z ręki osłabłej Trzy płatki – bólu krople Na bruk twardy – upadły.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...