Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak wiele słów
niewypowiedzianych
cząstek dusz naszych
- niesfornych.
Krążą w przestrzeni
bez grawitacji
w sinym aksamicie.

Już nie zliczę rozmów
z uśmiechem do kawy,
takich co w portach
hebanowych
budzą słońce i życie
- zielone.

Czas w depozycie
jak biała kartka, wiruje
między Twoim a moim
światem.

Opublikowano
Już nie zliczę rozmów
z uśmiechem do kawy,
takich co w portach
hebanowych
budzą słońce i życie
- zielone.


Bardzo mi się podoba, szczególnie te rozmowy,
co "budzą słońce i życie - zielone"
(piękne, spokojne i pełne nadziei);
i to zakończenie:

Czas w depozycie
jak biała kartka, wiruje
między Twoim a moim
światem.


sami życiem zapisujemy tę kartkę,
dobrze lub źle, pięknie lub ohydnie,
dobrze o tym pamiętać

serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

No tak Tereska, tych żyć na swojej drodze to mamy...
jedni więcej inni jeszcze więcej i za każdym razem
nie wiadomo co zapisać na takiej czystej kartce.
Dziękuje za pozytywy i za czas na refleksje.
Do uwidzenia na strofach :)

Opublikowano

Poczytałam sobie jeszcze.
Peel wydaje mi się być samotny.
Rozmyśla przy kawie i wzdycha
do "hebanowych portów"...czegoś
lepszego lub czegoś, co odległe
(może miłość, rozstanie),
zastanawia się nad mijającym czasem,
na który nie mamy wpływu (białe karty).
Jednak nie czuje się tutaj rozpaczy,
Pl wydaje się mieć łagodne usposobienie.
Lubi marzyć.

Nie śmiej się, ale lubię wiersze,
które pozwalają rozwijać skrzydła
wyobraźni.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

Jak wiele słów
niewypowiedzianych
cząstek dusz naszych
- niesfornych.
Krążą w przestrzeni
bez grawitacji
w sinym aksamicie.

- strasznie mi się to podoba. Zgadzam się z peelem, że słowa, to oc mówimy to ncizym oderwane mikroczaskti naszej duszy, któymi dajemy znać o sobie. A słowa niewypowiedziane - to też oderwane czastki duszy, których nie nagłośniliśmy i przez to krąża - są prawdziwe - ale my nei chcemy żeby ludzie o nich wiedzieli. Bez grawitacji -a więc nie ma reguły która by nimi sterowały, nic ich nie przyciąga, to taki produkt uboczny egzystencji: jak rośliny tlen, tak my te niewypowiedizane myśli. Strofa się spodobała.

Już nie zliczę rozmów
z uśmiechem do kawy,
takich co w portach
hebanowych
budzą słońce i życie
- zielone.

Z uśmiechem do kawy - albo prosrty opis, że w czsie rozmowy usmiechamy się do kogoś a jak w miedzy czasiej popijemy kawę to uśmiechamy się i do kawy ;p ale też ta kawa oznacza coś wiecej - bo już w nastepnym wersie heban (ciemny kolor) i port (ciecz) zmuszają do przmeyslenia jeszcze raz czym jest ta kawa: nachodzi druga interpretacja też przyziemna: budzi słońce i życie, a więc po prostu ożywia nas po wypicu - opis relanego uczucia.

Czas w depozycie jak biała kartka, wiruje ,- to niezbt pasuje, bo niby czemu wiruje jak biała i czemu jak kartka. Kartka raczej nie wiruje, chyba że ją wiatr poruszy albo cżłowiek to nie przemawia.

między Twoim a moim
światem. ,- diwe jednostki, a każda to jakby inny swiat, a rozmowa łaczy te światy.

Oglólnie wiersz się dobrze sieczyta, nawt ciekawy, taki stonowany... ogolnie dobry wiersz jak dla mnie. pozdr.

Opublikowano

Ponownie z opóźnieniem chcę podziękować za wgląd,
wczucie się w wiersz i tym samym dobry odbiór, czyli
za poświęcony czas a tym bardziej osobom, które już
coś znaczą na tym forum :)))
Dzięki Robercie i Macieju.
Z uznaniem dla waszej twórczości, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idę do ciebie po trochę relaksu by pomnożyć myśli i spaść w wir  upojnego snu   następny dzień pisze swoje wiersze o niedalekiej przyszłości i patrzy na stos wielkich informacji   próbowałem się zmienić jednak świt zmieniał się w pył i odchodził za noc gdzie szukał kilku słów.
    • @Dekaos Dondi „Czy bywa tak, że to, co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić”. Światło oglądane przez pryzmat ciemności ciekawy tekst w naszej paranoi przed światłem.
    • Pozwolę sobie odnieść się do faktów historycznych, bo w dyskusji pojawiły się stwierdzenia, które nie są zgodne z źródłami. Polowania na czarownice oraz skala przemocy religijnej była głównie domeną sądów świeckich w Europie (XVI–XVII w.), nie Inkwizycji. Szacunki współczesnych historyków są następujące: – polowania na czarownice: ok. 40–60 tysięcy zabitych (głównie sądy świeckie) – Inkwizycja (łączna skala): ok. kilkanaście do 50 tysięcy egzekucji – krucjaty: ok. 1–3 miliony ofiar (wszystkie strony konfliktów łącznie) Powyższe liczby nie są “opinią”, tylko konsensusem badań historycznych (XX/XXI w.). Jeżeli w wierszu pojawiają się zdania: „tylko ubodzy dostąpili spotkania z Nim” to to również stoi w sprzeczności z Ewangelią i faktami historycznymi — bo Jezus rozmawiał również z bogatymi, faryzeuszami oraz elitą. W dyskusji pojawił się także wątek współczesnej polityki. Tu także warto zostać przy faktach: – Kościół jako instytucja nie zawsze opowiadał się po stronie wolności – sojusze z władzami autorytarnymi występowały wielokrotnie w historii Dlatego proponuję rozdzielić: wiarę osobistą → może być autentyczna, głęboka narrację instytucjonalną → bywała w historii sprzeczna z etyką To jest jedynie przypomnienie, że: fakty są weryfikowalne — opinie nie muszą być.
    • W kruchości malutkie myśli  Podziwiają rozrost sił odwagi  Rozświetla umysł ich liczba  Nieskończona, rozwibrowana Wielka moc nagich liści  W której Bóg żył drzewa pradawne    Wpuszczone w korzeń  Znaczenie chwil wraz z wzrastaniem Zmienne jakby edytowane Odkrywamy koronę na tej suchej drodze  Czasami w zabawie  Czasami poważnie  Proste rymy tworzą bajkę    Przepastne głębie wydarzeń  Przez nas nie zrozumiane  Boskie wobec nas pragnienia  Trudne zadanie  Wydobyć potencjał nasienia    W refleksji ubieramy się uważnie  Wkraczając wprost do wnętrza ukrytego celu  Zabierając te wglądy w podróż doświadczenia  Czuć już  Bezruch dni w centrum istnienia    Zamykając przeróżne drzwi  Zawsze od relacji w kontemplację samotną  Zwykłe działanie  Cierpienie znoszone z codzienną godnością    I tu słychać nasze piosenki  Echa wzruszeń i wydarzeń  Słychać podziw  Ból ujety  Zajęte przestrzenie ego przeklętym    Naprawianie złego  Od głębokiego lasu Do poczucia zwykłego  Że umrze gdyż się narodziło  Było jest i będzie    Łóżko ogień drewno  Troska posiłek sedno    Blisko niewiedzy  Tkwi sen i spotykam miłość    Puszczam dłoń młodości zżytą z wiecznością       
    • @Berenika97 Dla Fizyki nasz nowy partner z Mechaniki Kwantowej jest bardzo niewygodny.:)) Udany wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...