Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ważka trafia w fałdę piasku
lśnieniem skrzydeł wabi oczy
zaraz wolna wzleci w przestwór
wodę z wiatrem w jedno złączy

miga witrażami wstążki
wiąże cekinowe skrzenie
w lustereczkach odbijana
przestrzeń wraca wyżej blasku

jeszcze słońce światłem miesza
farby w garnku czekasz z pędzlem
blade resztki szybko znikną
zmokłe liście do szyb kleisz

Marlett i Sosna

Opublikowano

"ważka" jako symbol kolorowych, lekkich i przyjemnych chwil (ważkich),
które szybko ulatują i blakną, pozostają po nich tylko wspomnienia
blade resztki szybko znikną
zmokłe liście do szyb kleisz

są dla nas drogie, więc przywołujemy je ze łzami w pamięci (kleimy);
tak to mi się skojarzyło
:)

serdecznie pozdrawiam
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kto tak mlaska w głuchej dziczy jakiś wielki groźny zwierz nie daj boże ktoś usłyszy niekoniecznie smyrnie precz okrwawione mokre chaszcze czy czerninę robi człek oj zawadza jemu właśnie nie chce dłużej tego mieć   jak z konopi wyskakuje uśmiechnięty teraz ludź z tej radości prawie frunie chociaż nieco trochę schudł w pustostanie słyszy echo taki dźwięk to balsam jest wszak realną jest uciechą nie o zgrozo głupi sen   poruszenie wielkie w chaszczach już zwierzaki przyszły tu coś zostawił dobry dawca zaspokoją dzisiaj głód zatem wszystko zgodnie z planem uśmiechnięty pobiegł w świat obustronna korzyść nawet nie zostanie żaden ślad
    • Twoje oczy chciały stopić mózg Nie wytrzymam tego już Obiecaj, że nie istniejesz Jeśli możesz to bez słów   Ciemność zakrywa nawet cień Pokryty blaskiem czczej nocy Jak mam rozróżnić noc i dzień? Będąc sam, leżąc bez mocy   Więc pozwól siebie zniszczyć mi W końcu nie poczuję nic Nie będę płakać, krzyczeć, gnić Chociaż nadal będę żyć   Szkoda tylko, że słuch mam solidny Bo słyszę krzyki nadziei pod domem I chociaż dreszcz przechodzi me ciało Dom mój bunkrem, okrętem i schronem
    • @Bożena De-Tre O o i tu też jest myśl, wbrew pozorom bardzo głęboka jak ta rzeka, bo czy my decydujemy jak płynąć? Nawet jeśli płyniemy pod prąd lub w poprzek... Własny wybór to jedno, ale tam za oknem pełno jednak najróżniejszych determinizmów... 
    • Pięknie prezentują się te bazy na serwetce w serduszka. Nieoczekiwane spotkania przynoszą smutek, masz rację życie to nie bajka. Niekiedy przypomina bardziej rulotkę, a wygrane padają niezwykle rzadko. Dziękuje bardzo i pozdrawiam
    • uważaj bo jak my cię to doigrasz się i cały ten plac zabierze ruska nie twoja mać zachowuj się nie dyskutuj nie masz asa w rękawie słowo wolność dla Cię to coraz bardziej obcy wyraz bez nas nie ma wiarygodności my głęboko wierzący w siebie jesteśmy dla świata szalenie wiary godni a ty jesteś nie jesteś jak kot Schrodingera wiesz co to znaczy prawda
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...