Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Właśnie czytałem sobie wiersze z różnych konkursów (wyróznionych i laureatów) i czasopism. Zwaliło mnie z krzesła.. siła poezji? A pan panie Krzywak się skarżysz na niski poziom na Zetce ;p Boże! Ja lubię poezję współczesną, nowe myśli.. i pierdu piedru żeby nie było ;p .... ale toto? KU*WA? To ma b y ć poziom, gdzie coś nowego w tych wierszach - mdły przeintelektualizowany bełkot - tak samo dziadowski jak wszelkie rymowanki z różnych forów. I zero pomysłu - Boże - tak poezja padła ;p ;p I naprawde tu nie chodzi o moj gust - bo wbrew pozorom jak podklrełsąłem lubię nowosci, ale nie silenie się na: kto więcej doda słów bez sensu.

Nie wiem może złe konkursy oglądałem. Może... Bo nie zadąłem sobie pytania: czy to badziewie, ale z przerazeniem: czy to coś można nazwać poezja


pozdrawia troche wkurozny adolf ;p

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Adolfie - konkursy, ich organizatorów, ich metody oceniania zostawmy w spokoju - to, że wydają bełkot, to już sprawa ich powiązań, rodzin, żon, matek, ciotek itp. A tutaj jest nasze wspólne forum i jak na razie - z wybitnymi ludźmi (zarówno krytycznie, jak i artystycznie).
(a chwila, chwila - ostatnio przecież chwaliłem Z - tkę za dobry poziom, jeszcze kilkoro grafo zostało, ale i tych się skruszy).
Opublikowano

dawno dawno temu, za górami itd., a dokładnie rok temu w konkursie im. Zbigniewa Herberta dla młodych twórców, pierwsze miejsce zajął pan XX (proszę wybaczyć, ale nie pamiętam nazwiska, w każdym razie do sprawdzenia). pomijam poziom jego tekstów (nie były tragiczne, raczej wybitnie średniackie i wtórne), jury lubią co lubią, mają gust jaki mają albo... no właśnie - bardziej od twórczości, zaciekawiła mnie sama osoba tego pana. był to ok. siedemdziesięcio/osiemdziesięcioletni mężczyzna, który kilkadziesiąt lat temu napisał wstęp do któregoś tomiku poezji Herberta.
hmm.
wiadomo, jak to jest z konkursami: wysyła się wiersze oznaczone godłem, dane osobowe są zaklejone w osobnej kopercie, więc jury teoretycznie wybiera spośród anonimów.
jednak nasuwają się pytania:
1. dlaczego pan w sile wieku wysyła wiersze na konkurs mający promować młodych autorów? (naturalnie nie chodzi mi o to, że starsi ludzie nie mają prawa uczestniczyć w konkursach literackich, ale może jednak powinni ograniczać się do takich "dla ogółu"?)
2. dlaczego po odkryciu danych osobowych pan nie został wykluczony?
3. czy może jednak wszystko było ukartowane?
hmm.
dziwny zbieg okoliczności. o ile dobrze pamiętam, drugie miejsce nie zostało przyznane.

Opublikowano

Konkurs konkursem (można mieć pecha jak juror aprobuje tylko wiersze o kwiatkach i odrzuca wszystko inne - jak jest 4 jurorów, to ma się te 75% szans, że się trafi w ogóle do konkursu), to jest wszystko dla ludzi i od ludzi, gorsze są te okazyjne hulanki na cześć dowódcy straży w powiecie. Wtedy dostaje się fundusz, czyta się jakieś popierdy, które się potem wydaje w tomiku okazyjnym - szkoda czasu, pieniędzy, za to produkuje się miernoty. Chociaż na dłuższą metę to samobójstwo (podobnie jak pierwszy wydany oficjalnie, a nieprzemyślany tomik poezji).
Ale tutaj to już chyba nie nasz problem - każdy ma swoje nazwisko, i w razie czego to jego tekstem będą sobie fachowcy pupę podcierać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bo liczy się kontekst: jednen pan chodzi z laską i robi laskę innym panom - co jest modne i na topie - inny ma raka trzustki a inny jest papieżem czy księdzem czy synem któregoś z nich... czego tu sie czepiać? albo decyduje ogół - a wtedy wygrywa wszystko co średnie, albo gremium a wtedy wygrywają znajomi... całe szczęście że nikt jeszcze do czytania nie zmusza :)
Opublikowano

Bo może konkursy i statystyki to niewłaściwi opiniodawcy o Poezji? :o)
Myślę, że to dziedzina, która podlega tak bardzo subiektywnym opiniom,
jest tak bardzo niepoliczalna i niemierzalna, (choć oczywiście można mierzyć
ilość sylab, albo stworzyć program kompuetrowy do pisania np. sekstyn,
co jednak nie zagwarantuje, że owa poezja będzie miała ducha),
że zostawmy ją jaka jest. Elitarna i niedookreślona.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dlatego nie lubie kapitalizmu - jakoś nie mogę sobie przypomnieć żadnego sukcesu sportowego ostatnich lat który nie byłby jednocześnie sukcesem finansowym..
może to i teoria spisku połączona z paranoją - ale fakt faktem że stówe wygrałem :)
Opublikowano

''dawno dawno temu, za górami itd., a dokładnie rok temu w konkursie im. Zbigniewa Herberta dla młodych twórców, pierwsze miejsce zajął pan XX (proszę wybaczyć, ale nie pamiętam nazwiska, w każdym razie do sprawdzenia). pomijam poziom jego tekstów (nie były tragiczne, raczej wybitnie średniackie i wtórne), jury lubią co lubią, mają gust jaki mają albo... no właśnie - bardziej od twórczości, zaciekawiła mnie sama osoba tego pana. był to ok. siedemdziesięcio/osiemdziesięcioletni mężczyzna, który kilkadziesiąt lat temu napisał wstęp do któregoś tomiku poezji Herberta''


dostał, bo pewnie był młodym twórcą
to że kiedyś napisał jakiś wstęp nie ma żadnego znaczenia
jesli zabrał się za tworzenie poezji w wieku 70 lat to jest młodym twórcą

wy młodzi to naprawdę jesteście

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dodam, że ów pan znał się z Herbertem osobiście. to na pewno też nie ma znaczenia.
fajnie, jeśli zabrał się do tworzenia w wieku lat 70, ale to nie znaczy, że jest młodym twórcą i może brać udział w konkursach dla takowych. zwłaszcza jeśli jest podana kategoria wiekowa. i zapewniam panią, że kończyła się ona najwyżej na trzech dziesiątkach.

tak, my młodzi, naprawdę jesteśmy
młodzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...