Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"do Jacka jeszcze - szkoda Wrotyczu, że nie wiesz. myślałam, żeś Poeta spostrzegawczy ;P "

dzie wuszka

dobrze myślałaś, jestem...albo inaczej, staram się;
ale cóż - czasami patrzę inaczej i czasami - widzę co innego...
może wyraziłem się nazbyt dosadnie, ale te "obrażone" na całym świecie kobiety stoją w takiej sprzeczności z przesłaniem wiersza, że niejako wszedłem w kontekst insynuacji, bo nie zdzierżyłem...za spontaniczność siebie nie ganię, bo każda akcja rodzi reakcję, taki już jest porządek rzeczy; i czasami największy dystans nie pomaga i można się po ludzku zirytować, po prostu -
pozdrawiam! :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tak trzymaj;
identyfikowanie się z podpaskami to oczywisty absurd;
to jak identyfikowanie się z polo, krawatem czy zegarkiem, a niechby i z viagrą...podpaska ma tu kontekst i nie ma to nic a nic wspólnego z płcią, kobietami, fizjologią, ale dużo z aksjologią, z postulowanym "komfortem";
dziękuję za stanowisko - współbrzmi z moimi intencjami; a prawidłowe odczytanie intencji to początek wszelkiej analizy interpretacyjnej;
:) J.S
Opublikowano

Baba Izba.;
ślepe naśladowanie cudzej obyczajowości nie jest dobrym sposobem zachowania tożsamości;
moja córka urodziła się w kapuście gdzie ją upuścił grudniowy bocian, nie inaczej! :)
i zgadzam się postulowaną tematyką: wiosna, kwiatki, miłość, ale - najpierw trzeba coś zrobić z tym, co zasłania i gubi kwiatki, miłość i wiosnę;
a wolności myślenia trzeba strzec - zwłaszcza na takim portalu!
pozdrawiam! :)J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tak trzymaj;
identyfikowanie się z podpaskami to oczywisty absurd;
to jak identyfikowanie się z polo, krawatem czy zegarkiem, a niechby i z viagrą...podpaska ma tu kontekst i nie ma to nic a nic wspólnego z płcią, kobietami, fizjologią, ale dużo z aksjologią, z postulowanym "komfortem";
dziękuję za stanowisko - współbrzmi z moimi intencjami; a prawidłowe odczytanie intencji to początek wszelkiej analizy interpretacyjnej;
:) J.S


och ach ech :)))))
a na początku chciałam dać tylko jednozdaniowy komentarz
miał brzmieć: czy ktoś zauważył, że to wiersz o zabijaniu ?
Opublikowano

och ach ech :)))))
a na początku chciałam dać tylko jednozdaniowy komentarz
miał brzmieć: czy ktoś zauważył, że to wiersz o zabijaniu ? --------------------------------------------------------------------------------

Dnia: 2008-04-17 09:22:25, napisał(a): myślątko
Komentarzy: 440

pl.youtube.com/watch?v=nUDIoN-_Hxs

?
J.S
!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...