Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

coraz częściej miała wrażenie
niedorzeczności ruchu kładła się
zjadając z podłogi okruszki

czegoś pan nie rozumie?
pana wersja- kontrawersja moja


porannie szafowała strojami
niedomknięte drzwi. z odprutym zamkiem
przy spodniach głaskała kota

wierzyła w swoją błyskotliwość
nawet kiedy kubki z niespełnionymi
wróżbami zlatywały na dywan
układała z nich okręgi

bawi mnie kiedy dwa końce
zaczynają tworzyć całość


malowała się używając okna zamiast lustra
bo lubiła patrzeć przed siebie

proszę pana, skończmy tę farsę oboje wiemy
że jestem trochę cyniczna, a racje mam głównie
pod bluzką.

Opublikowano

ogólnie bardzo mi się podoba. pełen przekory i lekkości. szczególnie ten fragment:

bawi mnie kiedy dwa końce
zaczynają tworzyć całość

nie widzę natomiast potrzeby dla tego: ze swojego punktu widzenia

zastanawiam się nad puentą, ale to następnym razem

pozdrawiam

Opublikowano

dziękuję wszystkim:)
Nessa- no ten fragment chyba mi najlepiej wyszedł bo dużo osób na niego zwraca uwagę:) mnie osobiście najbardziej podoba się motyw z kubkiem i fusami-ale moze jest niewyraźny:)

IN- taki mam psychodeliczny humorek:) kwestionariusz wyślę dziś;)

Latawcu- to sie cieszę, jakimś sposobem mi chyba wyszła całość:)

pzdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, poważnie piszę.

"wierzyła w swoją błyskotliwość
nawet kiedy kubki z niespełnionymi
wróżbami zlatywały na dywan
układała z nich okręgi"

np. to, w warstwie języka nieciekawe, kiedy nie grasz słowami, to trochę przynudzasz, moim zdaniem. No, i te okruszki wcześniej wspomniane, to dosłownie tak?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kubki to kubki, chyba;))) a jak z wróżbami no to, co - fusy? a niespełnione dlatego że zlatywały na dywan? czy raczej na odwrót? albo nerwy i rozbijanie ich? nie mam pojęcia co tam wykombinowałaś...

www.andrzejki.ezoteria.pl/Kubki.html :D


Wiesz, mi chodzi o warstwę jezyka, a jeśli ona nie zainteresuje, to czytelnik nie stara się wgryzać w to, co tam autor sobie wymyślił. Mnie język musi najpierw zainteresować, bym się zaczął zastanawiać nad tym co tam autor zakamuflował, a szczególnie, że u Ciebie już kiedyś zauważyłem jakieś skomplikowane skojarzenia, które nie zawsze każdy jest w stanie zrozumieć, albo rozumie inaczej.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, przy pierwszym czytaniu wczoraj nie podobał mi się, teraz czytam po raz trzeci i mogę podpisać się z całą odpowiedzialnością pod Alterką - jest naprawdę bardzo dobrze. Roi się od arcyciekawych metafor:

niedomknięte drzwi. z odprutym zamkiem
przy spodniach głaskała kota

(...)

bawi mnie kiedy dwa końce
zaczynają tworzyć całość

(...)

proszę pana, skończmy tę farsę oboje wiemy
że jestem trochę cyniczna, a racje mam głównie
pod bluzką.

Dodaję do ula, pierwszy raz od hoho.
+++

Pancuś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...