Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kolejny dzień w kolorze zamarzniętej ziemi
w zaspanych oczach podróżnych odbija się zima

ona nie szara nie pasuje do reszty
z dumą i uprzedzeniem na kolanach
skupienie owinięte w kolorowy szal
w przeciwieństwie do reszty nie wiesza oczu za szybą

dokąd jedzie
kto na nią czeka
kto będzie tęsknić


nie lubię wyjeżdżać
jeszcze godzina

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tyle mi się spodobało. Pozdrawiam

Cytuję. Ateno - gdybyś miała kiedyś ochotę coś poprawiać tutaj
- to jest "oś fabuły" tego tekstu.

Pozdrawiam!

Może więc wrócę jeszcze do tego tekstu.
Dziękuję,
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • o naturo z natury moja muzo niezmiennie wodzisz  na pokuszenie  mój pierwotny Instynkt    z bukietem przymiotników  rozsypuję na tobie wszystkie kolory świtu i ciągiem pocałunków  rozpoczynam mapowanie ulotności chwili    po prawej stronie zmysłów kwiaty wiosny a po lewej stronie  kwiaty jesieni    hm na łuku biodra lato zatrzymuje mnie na dłużej  niczym wietrzyk w koronie lasu deszczowego szumem przechodzę w płynne dźwięki    aż   pod czubkami palców czuję w świętej proporcji atomy  tlenu i wodoru muśnięte różem    rozkwitają pąki nieba      
    • Dzięki wszystkim za komentarze. 
    • @Natuskaa   Jest bardzo cienka granica pomiędzy elastycznością i relatywizmem - jeśli chodzi o współzawodnictwo na kanwie zawodowej, natomiast: życie w zbiorowej anonimowości jest po prostu emocjonalnym niewolnictwem, preferuję: jednostkowy personalizm empatyczny - oświecony rozum analityczny i Świętą Matkę Natury.   Łukasz Jasiński    I kolorowych snów, pani Natusko...   Łukasz Jasiński 
    • według siebie mocnym głosem tego obok pogardliwie trącamy przekonani w silnych ramionach losu głusi i ślepi przed urwiskiem nie zwalniamy dalej już nie krok swobodny lot raczej i te ciągłe pretensje do Ikara że miało być inaczej        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeśli ktoś ma predyspozycje do elastyczności, to się z własnym garbem nie pogodzi.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...