Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kolejny pierwszy pocałunek


Rekomendowane odpowiedzi

Chociaż miałabyś mnie codziennie zapominać.
Zapominać jak Cię kocham i kim dla Ciebie jestem,
Chociaż będę musiał codziennie tym wierszem
przypominać Ci o sobie, i tak będę Cię kochał,
bo miłość jest silniejsza od pamięci.

Choć każdy pocałunek będzie naszym pierwszym,
Każdy dzień tym samym dniem,
Sprawie że Twoje życie potoczy się dalej,
Sprawie że Twoja podświadomość
już nigdy mnie nie zapomni.

Będę się cieszył każdym Twoim nowym narodzeniem
i codziennie będę poznawał Cię na nowo.
Choć już tyle razy to robiłem,
Nadal potrzebuje codziennie rano
opowiadać Ci całe nasze wspólne życie.
Znam je na pamięć.

A teraz, kładź się spokojnie spać,
aby znów przeżyć kolejny pierwszy pocałunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, faktycznie, widać że jesteś bardzo młody, może jeszcze za młody; jak ja byłam w gim to chyba miałam podobny punkt widzenia (ale ja wtedy nie pisałam :P) pewnie naszczęście. Sam zobaczysz, że za parę lat będziesz się z tego śmiał. Ale na deser powiem Ci, ze malutkimi kroczkami, ale cosik cosik u Ciebie drgnęło. Przemyślenia niegłupie, ale nad formą musisz się bardziej wysilić. Pracuj, kolego, a może kiedyś... :) /pozdrawia również początkująca angelika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Potok gości i przyjaciół, słów i spojrzeń pełnych miłości, co gęstą strugą rozlewa się w dzień ślubu... To najwspanialsze wspomnienie.  Na zawsze. Strumień spełniających się marzeń, w bieli, w kolorze różanym, czerwonym od płonącego ognia namiętności. Rumiane pochiech policzki, wrzawa i śmiech bez ustanku. Gorący bochen chleba na stole, palce lepkie od słodkiego miodu. Bukiety kwiatów, wiecznie żywe, i radość i śmiech, i szczęście, Dom pełen dozgonnej miłości. Już zawsze.
    • @Corleone 11 Powstaje ciekawa książka:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to ciekawe, że w sposób uraniczny Ci się Saturn objawiał...    Saturn jest męczący wszędzie, niektórzy astrologowie mówią wręcz: pokaż mi swojego Saturna, a powiem Ci, co Cię boli. A jak się ma go w domu kardynalnym i/lub w swoim znaku, to to się tylko nasila, więc nic dziwnego, że od dzieciństwa (dom IV, oś IC) Ci bruździł. Ciekawe jest jednak, że w sposób uraniczny (bo Saturnowi z Uranem to jednak nie po drodze), może rzeczywiście ten aspekt to odpalał, ale jeśli masz Urana w Lwie w opozycji do swoich planet osobistych w Wodniku, to to też trzeba wziąć pod uwagę, bo opozycja w swej naturze też jest po saturnowemu męcząca.  Ja swojego Saturna też mocno czuję, mam go w junkturze Wodnik/Ryby, ale zawadza mi o descendent luźną koniunkcją.  Do tego w swoim kosmogramie mam opozycję na linii Słońce+Merkury - Uran+Neptun.  I nie raz nie dwa jest mi ciężko się z ludźmi dogadać, kiedy na czymś mi bardzo zależy napotykam na wyjątkowo uparte, hamujące jednostki. I to też bywa nagłe, uraniczne, jak u Ciebie, hmmm... No, to faktycznie szmat czasu :) O, matko, współczuję tej czarnej roboty rachunkowo-poszukiwawczej :) Ja jestem na tyle leniwa, że wklepuję dane w program z internetu :) A astrologią zainteresowałam się w czasie, kiedy Jowisz pieścił mi koniunkcją Urana i Neptuna, a opozycją Słońce i Merkurego. Teraz to wiem :) U mnie też się sprawdza.  :)))))))))))   Dzięki za odpowiedź :)))   Deo
    • Ciało to jedno A dusza drugie Tak samo jak serce   I nie pyta się O wiek ani czas   Bo to zwykła Matematyka Nieskończoności
    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś i tego życzę :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...