Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przecinam swoją pempowinę
jak Napoleon sama
koronuję się na człowieka

zwiedzam świat bez drzwi
przez wypłowiałe oko-okno
wchodzę w głąb siebie

wśród burz namiętnych
poetyckiej miłości
nie znajdę, więc wygram

dziki świat szaleństw
ludzkiej psychiki
poznam bez mapy

zginę samodzielnie
bo za pychę karzą
samobójstwem

Opublikowano

Nie lubię rozbijać wierszy na czynniki pierwsze, ale inaczej się nie da... Drażni mnie "ludzka psychika" - to prawie naukowe, niepoetyckie.

Trzeciej strofy nie rozumiem do końca. Albo inaczej. Mogę ją zrozumieć na kilka sposobów i w tym się gubię.

Ostatnia - świetna.

Najsilniejszym akcentem jest tu dla mnie właśnie to zakończenie. Na tym tle tytuł wydaje (mi) się nie na temat.

Pozdrawiam serdecznie
i przepraszam za tak bezlitosną
"rozbiórkę" wiersza ;)

Agnieszka
[sub]Tekst był edytowany przez Agness dnia 28-05-2004 19:20.[/sub]

Opublikowano

Dziękuję bardzo za komentarze :] Rozbieranie wiersza w większości mu nie służy, ale moje teksty są po części ekshibicjonistami, więc lubią, gdy się je rozbiera ;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Beata S.

Opublikowano

Może pomysł jakiś jest, ale z realizacją kiepsko. Nie zachwyca mnie ta pę(!)powina, zresztą nie wiem z czym ona właściwie łączy podmiot. Również "burze namiętne" i "poetycka miłość" do lamusa.

Przepraszam, że narzekam i wybrzydzam.
Pozdrawiam. A.
[sub]Tekst był edytowany przez Joanna_W. dnia 29-05-2004 16:52.[/sub]

Opublikowano

"jak Napoleon sama
koronuję się na człowieka "
i
"zginę samodzielnie
bo za pychę karzą
samobójstwem"
te dwa fragmenty mi się bardzo podobają - to takie rodzynki w cieście, ktorego nie dane mi było skosztować (teksst, jako całosć do mnie nie trafił)
pozdr

Opublikowano

Dziękuję Państwu za słowa konstruktywnej krytyki. Szczególnie dziękuję Panu Pelmanowi za rekonstrukcję mojego tekstu. Jestem naprawdę pod wrażeniem i jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Beata S.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ile ich celi Iwonie i nowi ile chcieli?    
    • @Simon Tracy  bo człowiek jest piękny. W nas jest wszystko- i wielkość i małość. Zdolni jesteśmy do najwznioślejszych czynów, i podłych
    • Jeśli myśl stała się słowem a ono zakiełkowało i przeistoczyło się w ciało, które pod wpływem złych duchów i omenów, zrodziło najgorszą z plag. Owoc grzechu - człowieka. Jego wszelkie upodlenia i niedoskonałości. Braki i ograniczenia. Zaściankowość i pychę. Nienawiść i podłość.   Alchemiczny wzorze,  czarnomagicznych rytuałów. Myślałeś, że Diabeł ukorzy się przed Tobą, strażnikiem bytów Miasta Umarłych i Ib. Namaści, Twoje skronie, laurem Edenu  i koroną z klejnotem boginii Isztar. Lecz tym razem pycha Cię zdradziła. Konałeś w szponach  zawezwanych olbrzymów. Złorzeczyłeś gdy wyrywano Ci członki i serce, na ołtarzu księżycowym. A ślepi bogowie, tańczyli wśród zamieci na szczycie góry. Ujrzałeś jedynie oczy tego, który pełza przez nieskończone korytarze eonów. Zasnąłeś w ramionach śmierci.   Obudziłeś się o 4:20 w swoim domu  w Nowej Anglii. Byłeś zlany potem i cały we krwi. Nie swojej.  Obok Ciebie spoczywało jej ciało w zwiewnej, letniej, nocnej koszuli barwy kremowobiałej. Teraz jednak szkarłat krwi,  zdobił jej piersi, brzuch i usta. Miecz z pieczęcią i imieniem strażnika do połowy klingi, spoczywał w jej sercu. Jej rozwarte szeroko, błękitne oczy, zwróciły się na Twoim obliczu. Trup przemówił,  głosem nieludzko zdeformowanym.     Idż luby drogą Królowej Potępionych, przekrocz w dniu przesilenia, północną bramę i oddaj cześć Tiamat. Zaprowadzi Cię ona do świątyni. Tam w odmętach starożytnych korytarzy odnajdziesz gniazdo Matki Tysiąca Młodych. Nakarm, koźlęta swą krwią i wyryj na piasku pieczęć tego, który wędruję na prastarym słońcu. Przeklnij, zaklęciem, duchy Pierwszych. Po siedmiokroć, wychwal imię Kutulu. I odbierz strażnikom pieczęci. Wtedy dopiero uciekaj w pełzający  w chaosie byt a flety i piszczałki zagłuszą Twe kroki i zmylą Ślepe Bóstwa ze szczytu śnieżnej góry. Tak oto przebudzi się święte miasto na dnie. Powrócą oni.   Ciało na powrót zamarło w sztywnym skurczu pośmiertnym. A ja w totalnym szoku i desperackim odruchu. Doczołgałem się po omacku do nóg, hebanowego biurka.  Ledwo wdrapałem się na oparcie krzesła i roztrzęsionymi rękoma otworzyłem księgę, oprawioną w za dobrze mi znaną skórę. Odnalazłem bez trudu stronę z zaklęciem pierwszej bramy. Usypałem szybko pieczęć z soli  wokół mojego krzesła. Już dużo spokojniej odłożyłem zawiniątko z solą na stół i sięgnąłem po mały, czarny sejf  stojący w rogu biurka. Wprowadziłem hasło  i wyciągnąłem z niego rewolwer. Spokojnie odwróciłem lufę w swoją stronę. Czułem podświadomie, że ona stoi nade mną i czeka na dogodny moment. Rzuciła się na mnie jak zwierzę i wbiła kłami w odsłonięta kołnierzem szyje. Wtedy rozległ się strzał. Szkarłat krwi, zabrudził stronnice, przeklętego dzieła, szalonego Araba. Lecz jedynie przez moment tkwiły na pergaminie nieruchomo. Pieczęć przyjęła i spiła całą ofiarę. Rytuał się dopełnił.    
    • @Berenika97  wojna to tysiące ofiar, nie bezimiennych. Każda z nich to imię, nazwisko, dramat. Piękny
    • @Berenika97  i historia może się powtórzyć @Berenika97 dziekuję @Simon Tracy, @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...