Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zazwyczaj


Rekomendowane odpowiedzi

ten dzień był bledszy niż deszcz
opowiedz mi drzewo prosiła
szumiałeś cicho że niepewność
mieszka w tobie jak wiewiórka

tej nocy morze było natarczywe
rzucało pytania. laudacja samotności
przeszła w panegiryzm. orion też
wyszedł na spacer. z psem.

co by było gdyby umiała czytać
z twarzy? odwróciła kartkę?
dokończyła rozdział? nie pyta już

o to. zazwyczaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie ;)
początek nadzwyczaj liryczny (już drugiej poetce dziś to wywlekam ;l) - widać wiosna pączkuje ;D
Fraza z laudacją - typowa joaxii, na ogólnikach, ale pewnie i konkretnie, blisko życia. Nowy tez wydaje mi się ton ironiczny (to: wyszedł. z psem) - dobrze służy to wierszu, i ogólnie: dobrze służy ;)
pzdr.
ps masz podwójną spację przed "w" ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie. Zastanawiam się, czy nie wywalić pierwszej zwrotki. Może wystarczą dwie ostatnie?...
Dzięki i pozdrawiam, j.
PS. Podwójna spacja poprawiona :)
nie mówiłem, że w 1 jest źle ;)
zmiana tempa (nastroju itp) dobrze gra, od wolnego do dynamicznego (te słynne kropki ;)
pzdr. b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie. Zastanawiam się, czy nie wywalić pierwszej zwrotki. Może wystarczą dwie ostatnie?...
Dzięki i pozdrawiam, j.
PS. Podwójna spacja poprawiona :)
nie mówiłem, że w 1 jest źle ;)
zmiana tempa (nastroju itp) dobrze gra, od wolnego do dynamicznego (te słynne kropki ;)
pzdr. b
Tylko zastanawiam się, czy ta pierwsza strofa jest niezbędna - wiesz, co myślę o nieuzasadnionych ozdobnikach :)
Pozdrawiam serdecznie, j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetny wiersz, ciekawy treściowo, rozpisany jak trzba, poza:

"laudacja samotności
przeszła w panegiryzm"

tu wkrada się obcny językowo ton. Pomyślałabym o zamianie, przynajmniej "Laudacji" na coś bliższego klimatowi całości.
Ale to drobiazg, bo wogle jest ekstra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam wiersz, komentarze i nie rozumiem, skąd pomysł, żeby wyrzucić pierwszą zwrotkę, skoro to właśnie przepaść między wymową pierwszej a drugiej jest doskonałym uzasadnieniem dla końcowego "nie pyta już".
"laudacja samotności
przeszła w panegiryzm" zupełnie mi się nie podoba. W przeciwieństwie do Mirki bym zmieniła przynajmniej "panegiryzm". Zresztą nie tylko o język mi chodzi. Pomyślałam, że może nawet ów obcy ton sprzyja skontrastowaniu tej zwrotki z pierwszą. I nawet widzę to "przeszła - wyszedł". Chodzi o to, że ta fraza wykłada kawę na ławę, wali wprost i rozwala całą misterną tkaninę wiersza, jakby Autor zwątpił nagle w domyślność czytelnika.
Poza tym - super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ludzie w każdym mieście umierają tak samo. Wieczorem, gdy dzień milknie, albo przed ósmą rano.   Gasną jak świecy ogarek lub jak w kominku płomienie, I zostawiają po sobie długie, nieme wspomnienie.   Za bramą stają się ciszą co w każdym mieście tak samo chłodem wita i pustką. I nie wypuszcza z ramion.   Ludzie w każdym mieście odchodzą w bezmiar tak samo. Kochani czy niekochani, żegnają się za bramą.   A brama cicho skrzypi Z każdym ostatnim westchnieniem, I potem już tylko cisza okryta łzą i milczeniem.   Ludzie w każdym mieście Umierają tak samo, Mgłą się kładą przy ziemi Za zimną, stalową bramą.
    • @klaks zatkało Cię, że nie odpowiadasz?   
    • Podpowiem:  pali kot - z wykształcenia filozof    
    • Ulubione kwiaty twe Rosną wiesz zapewne gdzie. Ulubione kwiaty twe Znów przypominają cię. Ten ich kolor i ta woń Twoje oczy, twoja dłoń. Wszystko to w pamięci mej Ciągle żyje, ciągle jest. Tak jak kiedyś rosną sobie I nie myślą , co kto powie O ich wdzięku, czy zapachu, O dziewczynie i chłopaku. Ulubione kwiaty twe rosną wiesz zapewne gdzie, ulubione kwiaty twe znów przypominają cię. Tak bym chciał powrócić tam, Kiedy wiosna, kiedy maj. Chociaż jesień na mej głowie, Tęsknię bardzo dziś po tobie. Chociaż pora już nie taka, by rozmyślać o tych kwiatach, Piotr woła do nieba bram, Przecież.... ja już byłem tam... Ulubione kwiaty twe.....  
    • przestrzeń zamknięta w słowie "kiedyś" przecież jakaś istnieje, mimochodem zastygła w osobliwej dwuwymiarowości pokój luster, nie przeczę, dziwny   wejście smoka w niebezpieczne miraże fragmenty szkła odbijają nieistniejące twarze widać kurz - tańczy w drgających promieniach walczy o przetrwanie, o moment uwagi   jak usta jeszcze chwilę nad lustrem wody wzrok łapie oddech, czepia się złocistej nici i widzę, prawda to? czy projekcja? synaptyczne połączenia rwą się i zrastają   tworzą nowe mapy dawno odkrytych lądów widać, archiwista mieli codzienność tkając istotne obrazy z nieistotnych zdarzeń to tylko złudzenie pamięci, fatamorgana czasu   półprzepuszczalne membrany wspomnień filtrują obrazy i dźwięki dawno przebrzmiałe zostawiając osad niedopowiedzeń na dnie szklanki z wczorajszą herbatą  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...