Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żurnaliści z Łol Strit alarmują, że akcje wielu firm mogą szybko spaść po ostatnich wydarzeniach, których, jak zwykle, byłem uczestnikiem.
Nie dalej jak wczoraj byłem gościem na eksluzywnym, jak zwykle, przyjęciu organizowanym przez elitę polonii amerykańskiej. Cały Grin Point bawił sie do białego rana. Wytworne damy w sukniach z sekond hendu pachniały eksluzywnymi perfumami Możiet Być i czymś nieokreślonym. Nie wiem, ale chyba była to odmiana naftaliny, która dostępna jest tylko w najlepszych sklepach Wschodniego wybrzeża. W Filadelfii jednak takiej nie spotkałem. Wszyscy byli otumanieni, ponieważ temperatura na zewnątrz dochodziła do 120 stopni na termometrze Farenchaita, a eirkondyszyn odmówiła posłuszeństwa. Nie wiem ile to w stopniach Celsjusza, ale nie o to przecież chodzi. Słynni aktorowie w swoich smokingach snuli się leniwie między striptizerkami, gdy niespodziewanie otworzyły się frontowe dors, w nich ukazał się Jerzy Dablju Krzak w podartych spodniach i z poobijanymi kolanami. Wszyscy oniemieli, bo widok był niezwykły.
- Łot się gapicie? Z Bilem Gaciesem zderzywszy się na rowerze.
Okazało się, że Jerzy jest prawnukiem polskich szewców, którzy wyemigrowali za chlebem z nazwy nienazwanej wsi nad rzeką.
O ile znam tutejszych polityków i bankierów, wszystko to, co wyszło na jaw i co się wydarzyło, będzie miało ogromny wpływ na wyniki finansowe nowojorskiej giełdy i na wybory prezydenckie, których oddech wszyscy tu czują na plecach w okolicy krzyża.

Ze stacji metra Goldwyn Mayer mówił do wes Muriasz Mix Kolanko.
[sub]Tekst był edytowany przez Mirosław Serocki dnia 23-05-2004 23:46.[/sub]

Opublikowano

Po kolejnym wspaniałym reportażu MM(S?)K wszyscy zaczęli sprawdzać swoje metryki urodzenia, trees etc. Okazało się, że wszyscy pochodzą z Kopydłowa. Tak też 10.05.br program nieskorumpowanej 2 wyemitował biesiadę w Kopydłowie pt "Łelkom ałer braders und ( paru niemców też było)sistars, mam end dad!!!". Tak też cała Polska ( przed TV też )śpiewała, tańczyła etc.
A ja też tam byłem, miód i wino piłem.

TE END
[sub]Tekst był edytowany przez Thomas Deszcz dnia 26-05-2004 12:56.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @aff Myślę, że tak :) Dzięki i również zdrówka           @Alicja_Wysocka :)) Dziękuję          @Marek.zak1 :) Również pozdrowienia      @Rolek dzięki     
    • @Waldemar_Talar_Talar Piękne przesłanie !! 
    • @FaLcorN – bywa, że melodia słów niesie, przynosi nieoczekiwane znaczenia (skąd wziąłeś tego "wieszcza mokradeł"?).
    • dziewczyny nie płaczcie że miłości za mało  że ciągle przed wami  o duży krok   dziewczyny nie smućcie się niedługo będzie maj kwiatem zakwitnie bukiet będzie was   w nim znajdziecie miłości las który pokocha nie tylko na chwile ale w sam  raz
    • Upalne lato 1649 roku na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Hordy tatarsko-kozackie pod wodzą  Chmielnickiego i chana Islama III, rozpoczęły oblężenie Zbaraża. Twierdzy pełnej dzieci, kobiet i starców z okolicznych wsi i miasteczek, którzy schronili się tutaj przed nawałnicą ze wschodu, oraz pełnej wojska pod rozkazami rady pułkowników. Ciężkie walki trwały każdego dnia i tygodnia. Brakowało jedzenia, wody, amunicji i broni. Każdy kolejny dzień walki był cięższy dla obrońców od poprzedniego. W niższych wałach zaporoskiej twierdzy rozlokowana była wyborowa książęca piechota, złożona z osiłków wybranych z doborowych zastępów wojska. Dowodził nimi wachmistrz  Źrebenko, człowiek sprytny, uparty i odważny. Gdy nieustępliwość ataków nieprzyjacielskich rosła, powodując coraz większe straty i panikę wśród obrońców, dzielny wachmistrz wpadł na dziwny, jak na tę wojnę, pomysł. Wybrał ze swojej piechoty pięćdziesięciu dwóch chłopów ,  ludzi wielkich, brzuchatych i odważnych. Karmiąc ich znalezionym w lochach twierdzy grochem, postanowił powierzyć im zadanie obrony, jakiej nikt nigdy dotąd nie widział. Odsłonięte i wycelowane w oblegających nieprzyjaciół dupy żołnierzy ryglowane są grubymi, drewnianymi kołkami osikowymi, które z zapałem strugają  ich towarzysze broni. Dochodzi  do niesamowitych i dramatycznych  wypadków. Pewnego poranka żołnierz Rybko, zbrojąc dupę towarzysza broni, kapralowi Zapince, na skutek przedwczesnego wystrzału został ciężko ranny w głowę i pierś. Biednego, błąkającego się rannego żołnierza pożarły wałęsające się całymi gromadami psy. Był i prawdziwy bohater tych nowatorskich form walki z wrogiem – kapral Bartłomiej Zawrotny, chłop ogromny, żylasty i groźny . Gdy strzelał, żyły na jego łysej głowie pęczniały, aż ludziom wydawało się, że pękną. Ale nie. Ten nic nie wiedzący o później wprowadzonym konwencją genewską zakazie używania gazów bojowych żołnierz, grzmiał na nieprzyjaciół, słusznie pojmując, że w ten sposób ocali głowę swoją i innych. Wystrzeliwane osikowe kołki rozrywały sierpniowy mrok, siejąc zamęt w szeregach tatarskich zastępów. Widać było pierwsze oznaki paniki. Ten waleczny kapral wystrzelił już dzisiejszego popołudnia trzydzieści cztery razy. Dupę  polewają mu wodą dla ochłody. Patrzyli na to zdziwieni ludzie i za każdym strzałem matki mocniej przytulały swoje dzieci do piersi. Wreszcie nadeszło długo oczekiwane zawieszenie broni, a nieco później pokój. Kapral Bartłomiej Zawrotny został przeniesiony do służby u króla jegomości, a Tatarzy, pobici przez niebanalnie walecznych przeciwników, odstąpili od oblężenia Zbaraża i ze sromem odeszli. Wojna się skończyła.              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...