Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odchodzisz
nie pytam dlaczego
obce słowa zagęszczają przestrzeń
jałowy monolog trawi powłokę
powiększam szczelinę
wietrzę

za plecami
landszafty spłowiałych wiosen
szarość scen wpisana w złote ramy
sypie śniegiem krzew czeremchy
podmarznięte
tulipany

czwarta faza
metamorfoza narasta w siłę
rozpycha od wewnątrz ciśnie bólem
bezpieczny azyl rozwoju pęka
świadomość upija
zrzucam skórę

dotykiem badam teren
szorstkość pełną srogich wgłębień
rozpoznaję nowy byt materii kształty
wyrównuję poziom przemiany
dojrzewam dostrzegam
świat otwarty

orzeczenie nie boli
rozwijam kolorowe skrzydła
znieczulone pełnym i stałym rozpadem
obopólna zgoda przyśpiesza
pełzanie do parzącej
śladem

byliny dobrej na zdrowie
porost włosów gojenie się ran
przerost prostaty twardnienie chityny
dwupiennej strawy dla larwy
wolnej od dzisiaj rusałki
pokrzywnik


przelecę żółtą łąkę mleczów
- teraz dmucham

Opublikowano
przelecę żółtą łąkę mleczów
- teraz dmucham


dmuchać na zimne...
doświadczenia uczą ostrożności,
człowiek staje się mądrzejszy;
ważne, że nie załamuje się
to takie pierwsze odczucie
podoba mi się głębia ukryta w treści,
a propos mleczów...lubię dmuchawce

serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

a ja to chyba "specjalista" od oparzeń różnego
typu:) Jeszcze się jedno nie zagoi, już mam następne:))
To wiara w ludzi bywa "parząca" i choć wiem o tym, to i
tak robię ten sam błąd; tylko do końca nie jestem
pewna czy błąd(?) Baba wybaczy gadulstwo:))
Zostawiam plusik i pozdrawiam:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Teresko, jak zwykle - masz trafne spostrzeżenia,
ja też lubię; mlecze, dmuchawce - też!
Pozdrawiam mniszkowo
(mniszek lekarski - jak się nie mylę - mlecz),
tzn. złociście
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To "parzenie się", zarazem leczy - myślę o pokrzywach,
a ludziom - ja też, ale myślę, że tak trzeba, tylko
jak użytkownicy dróg - z ograniczonym (jednak) zaufaniem!
Dziękuję i za obecność i za plusik,
ściskam - baba
Opublikowano

*odchodzisz
nie pytam dlaczego

Piękny opis, ale dla mnie to zdziebko przerost formy nad treścią. Zauważ: zaczynasz od wyłożenia wszystkiego czytelnikowi i potem ma już w głowie, co jest grane ;) Może by coś z tym zrobić?
+/-

Pancuś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...