Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przecież jestem zbyt kulturalny, żeby powiedzieć ci wprost
jak na mnie działasz że każdy twój ruch każde spojrzenie
sprawia że mógłbym cię tu i teraz choćby na tym stole.
dostrzegam twój wzrok skierowany na moje spodnie
ty dostrzegasz tam tobą powodowany progres*
(*systematyczny wzrost )
i wszystko jasne. taki nasz prywatny body-language
-byleby nie nazwać po imieniu tego co między nami

Czy to nie zabawne że dalej tu siedzimy? w absurdalnym braku inicjatyw
przecież obojemy wiemy czego chcemy i że i tak to dostaniemy
a jednak trzeba to jakoś wyjaśnić, uwznioślić - przecież nie jesteśmy tacy.
za bardzo tym gardzimy żeby przyznać że to tak bardzo nasze
W naszych głowach wojna. fizyczność kontra abstrakcja.
siły wrogów zbyt wyrównane - o wszystkim zadecydują zabiegi dyplomatyczne

Ty snujesz teorie o miłości od pierwszego wejrzenia
sile, której nie mogłaś się oprzeć, unii dusz i przeznaczeniu
Ja zdegradowałem cię już do kawałka mięsa
nie zasługującego na nic więcej niż gotowy jestem ci dać.
Nic więcej od siebie nie chcieliśmy. tak trudno się nam z tym pogodzić

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przepatrzyłem raz jeszcze - no i zgadza się że zrobiłem błęda, ale nie była to klasyczna literówka :) tylko zbyt pochopne wywalenie jednego "o" - ktorego teraz widze brakuje - już poprawiam :)
dzięki :)
i pozdr
Opublikowano

Tytuł nie tyle bee, co po prostu Autor idąc po najmniejszej linni oporu - postanowił do wiersza przyciągnąc tłumy, bo jak nie zajrzeć kiedy chuj i dupa szczerzą do nas zęby?
Tak jest najlatwiej.

I czy warto było zaglądać??

mamy tu kawałek:

"Przecież jestem zbyt kulturalny, żeby powiedzieć ci wprost
jak na mnie działasz że każdy twój ruch każde spojrzenie
sprawia że mógłbym cię tu i teraz choćby na tym stole.
dostrzegam twój wzrok skierowany na moje spodnie
ty dostrzegasz tam tobą powodowany progres*
(*systematyczny wzrost )

Czy naprawdę w kontrapunkcie do:

"Przecież jestem zbyt kulturalny, żeby powiedzieć ci wprost
jak na mnie działasz"

tego zdania, pytania, dość grzecznego - --> aż taki przeskok do propozycji sygnalizowanej mocnym bluzgiem? Można mało kulturalnie, mniej - rzecz jasna, ale nie tak efekciarsko. W związku z tym - tytuł nic nie robi, poza tym, że przyciąga swoją "egzotyką". Czyli pudlo.

Tekst za to, taki sobie, zagadany na amen, temat nie nowy, więc trzeba by się raczej pokusić o świeżość, inną perspektywę.

"w naszych glowach wojna" chyba powinną być kursywą:)

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o - i takich komentarzy nie lubie najbardziej - nie dość że po mnie jadą, to jeszcze mają rację :( :)
ale mam sentyment do tego tekstu - i będę jeszcze nad nim pracował w takim razie - ale tytuł uważam że nie jest taki zły - chociaż rzeczywiście przyklejony do tego tekstu z braku innego pomysłu :)
Pozdrawiam :)
Opublikowano

A ja Wam powiem, że pinkolicie. Wszyscy narzekają na tytuł, każdy gada, że to takie efekciarstwo ino, ale jednak każdy tu zagląda. Na co więc cała ta gadanina? Ja od siebie dodam, że tytuł jest bardzo dobry. Jasne, wulgarny, ale i dwuznaczny.

Natomiast sam wiersz - miernota nieprzeciętna. Dlaczego? Bo temat wyświechtany i znów podany jak zwykle.

"każdy twój ruch każde spojrzenie sprawia że mógłbym cię tu i teraz choćby na tym stole" - poziom drugoligowego rapu ;-) I każdy ruch, i każde spojrzenie, i nawet stół pozostał ten sam. Nawet to niedopowiedzenie, że chodzi o tupanie jest już powszechnie znanym środkiem.

"W naszych głowach wojna."
"rzeczywistość kontra ułuda." - krótkie sloganowe zagrywki.

Pomysł, mimo że nie oryginalny, fajnie, że się pojawił, bo lubię czytać takie rzeczy. Ale Autor po linii najmniejszego oporu (a nie jak napisał ktoś wcześniej: "po najmniejszej linii oporu", bo to opór jest przecież najmniejszy, a nie linia) poszedł. Każdy wie, że znawcą nie jestem. Wpadam od przypadku do przypadku. Ale jako że temat ciekawy, to i wypadało skomentować.

Nie tym razem.

Pozdrawiam.

Opublikowano

No, właśnie dlatego, że efekciarski, zaglądają:) Dosadny? Eeee, tu nie ma żadnej dosadności, nie ma uderzenia, jest czysty bluzg, który mnie nie rusza - absolutnie sajęsfikszyn w odniesieniu do treści, bo gdyby cały tekst byl w podobnej warstwie językowej, to zgoda, ale proszę mi powiedzieć, ktory faciu nawet średnio wychowany, powie kobiecie, która na niego zadziałała "wzwodowo" cokolwiek językiem "tytułu"?:). Proszę to sobie wyobrazić:)).

TYtuł żyje sobie własnym "chujowo-dupnym życiem", a wiersz go pyta: "pardą, a pan do kogo? Chyba pomyliły się panu piętra":)

Opublikowano

dostrzegam swoja innosc
brzydzi mnie strona bez Milosci
z milością w plastyku
gdzie zwierz bez glowy ozywa
wole latorosl
na jej duszy zawijac


chyle kapelusik malenki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Wzruszyłam się, robię to zawsze, gdy czytam twe słowa. Pani Urszula napisała: "nadczynność myśli gonitwa zapędy galop zerwany w pół taktu zawały przystańmy wkrótce nas tu nie zastaną [...] przemija życie jak noc: w oka mgnieniu, przemija ziemia w ułamku promieni"    Jak wiesz, to z "Raptularza" .

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...