Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mówisz:
Czuję się jak własna matka,
uginająca się pod ciężarem
dwóch toreb z zakupami.

Mówię:
Czuję się, jakbym się nie czuł
o dwa kroki od domu,
zaplątany w labiryncie ulic.

Gdzieniegdzie zielenieją drzewa.
Gdzieniegdzie umierają ludzie.

Opublikowano

Michał, nie wiem co napisać... Moim zdaniem to bardzo dobry wiersz. Nie wypowiadam sie o formie, czy całej zewnętrznej stronie - mówię w tej chwili o tym, że wywarł na mnie ogromne wrażenie, i nawet sama nie jestem w stanie sprecyzować dlaczego. Po kilku przeczytaniach znam go już na pamięć. Dzięki! ohmy.gif

Opublikowano

Dziwny wiersz. W sumie nie wiem, co o nim powiedziec. Jedyne do czego sie doczepie to to, ze umniejszyles range ludzkiej smierci do zielenienia sie drzew. I tyle


Ogolnie ok.

Opublikowano

A może zielenienie się drzew podniosłem do rangi śmierci ludzkiej drogi Tanthalosie wink.gif A tak już na poważnie, jest wiele prawdy w tym co napisałeś. Chodzi mi tylko o jedną rzecz. Pozwól że posłużę się opowieścią, łatwiej będzie mi to zilustrować. Pewnego letniego dnia szedłem do szkoły i przechodząc obok pewego budynku, przez okno na parterze wychyliła się kobieta i płacząc poprosiła mnie i moją koleżankę (akurat szliśmy obydwoje) żebyśmy jej pomogli, bo jej mąż zemdlał w łazience i nie może dostać się do środka bo jej mąż przekręcił zamek w wewnątrz. Więc weszliśmy, próbowałem wyłamać drzwi, nie mogłem, zapytałem czy wezwała pogotowie - powiedziała że tak, dosłownie za 2 minuty pojawiło sie pogotowie - odsuneli mnie i po prostu wyważyli drzwi... ja wyszedłem, po prostu... zawsze potem kiedy przechodziłem obok byłem ciekaw, co z tym mężczyzną, czy dobrze, czy nie... zawsze jednak bałem się zapytać.. nie wiem do dziś czemu - stąd to poczucie, codziennie obok umierają ludzie - owszem także się rodzą - ale my sobie tak strasznie nie zdajemy z tego wszystkiego sprawy, stąd to zakonczenie... Oki, bo sie rozgadałem. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   to my Nika jak te dwa koty marcowe :))))   ja po dachach nie chodziłem bo mam lęki wysokości.   ale raz, kolega co studiował archeologię śródziemnomorską zabrał mnie do piwnic pod UJ.   dał mi dwie latarki i kawałek gromnicy z zapałkami a sam miał górski czekan.   i poszliśmy.   ja robiłem za latarkę. on prowadził po znakach kredą na ścianach. doszliśmy do jakiegoś zakamarka i on zaczął czekanem drapać zmurszałe cegły. kiedy pytałem co tam jest , powiedział zebym się zamknął.   po dwóch godzinach usłyszeliśmy jakies głosy . ale od strony skąd przyszliśmy. ja się zgasiłem i siedliśmy na gruzie.   nagle hałas jakby kogoś obdzierali ze skóry.   kolega usiadł na kocie to ten się rozdarł.   wziął go pod kurtkę i czekamy.   obok nas przeszła jakaś ekipa i ktoś podniesionym głosem nakazywał aby ci co z nim byli poszli do pani Zosi a ona da im łańcuch i kłódkę. ten gość wydzierał się jeszcze, że nie życzy sobie żeby tutaj ktoś właził.   kiedy oni przeszli, Wojtek zabrał kota i wyszliśmy.   po drodze przekonywał mnie, że to kot po Turkach jest.   temu kotu dali na imię Turek. szwendał się po akademiku jeszcze ze dwa lata.   nigdy sie do siebie nie zbliżyliśmy. udawał  ze mnie nie zna.     Nika. dziękuję serdecznie za koment. wszystkiego dobrego ')              
    • @Toyer  poeta ma lepiej trochę( czego Tobie życzę), będzie żył w słowach zawsze
    • Nie furoj ptoszku nie furoj, na niebzie zrobzisz some dóry Jek zrobzisz to zośpsiywosz, bo ty ptoszku z chańcio lotosz. Mom takygo ptoszka w lasie, rozmajiyte jojka niasie, lokate a druge czorne, jek dziywczoczki nosze bziołe.       Nie wyskakuj, ptaszku, w górę, bo wybijesz w niebie dziurę. Kiej wybijesz, to załaczesz, bo ty, ptaszku, dobrze skaczesz. Mam takiego ptaszka w lesie, co dwojakie jajka niesie: jedno bure, drugie czarne" jak dziewczynki nasze białe.                  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rano czerwona róża, później kawa   Napełnijmy serca miłością   Piękno i dobro są razem   Tory dnia biegają w tym samym kierunku   Od rana róża, piękno i słońce, to nasze menu dnia   Miłość to jak parowóz, ma ogromną siłę w sobie   Wsiadamy do tej miłości z całą rodziną   Czerwone wino i serca mają te same kolory   Miła rodzina, przyjazny dom   Życzliwość i miłość to my   Król i królowa – nie Ty i ja, to my, zwykli ludzie   Darzymy swoją miłość, niezależnie kim jesteśmy   Nie mamy ceny miłości, bo mamy ją w sercach                                                                                                                  Lovej . 2025-11-04             Inspiracje. Życzliwość i miłość
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...