Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mój dziadek czytywał...


Rekomendowane odpowiedzi

mój dziadek zsiwiał już całkiem
zawsze przy ognisku
spokojnym

zamierała wtedy struna w gitarze
świerszcze ciszej przygrywały
nawet kiełbasy nad płomieniem
przestawały skwierczeć

my młodzi słuchaliśmy
nikt nie śmiał wyjść wejść w zdanie

-kiedyś zdobywaliśmy szczyty bieguny
stawialiśmy krzyże


jego słowa pamiętne
unosiły się nad ogniskiem

-jesteście niecierpliwi
już i już i teraz a nawet nie pamiętacie
komitetów kolejkowych




***

na lekcji języka polskiego
pani organizuje konkurs
na wiersz o zimie

dzieci z natury są szczere
szczere są ich wiersze
zima jest biała
jednak wszyscy rymem

dzieci piszą wiersze
w domu mama z poklaskiem
nawet tata głowę od telewizora odwrócił

niejeden czwartoklasista nazwałby się poetą
tylko kto to ten poeta jest?
ich koledzy o dwie głowy wyżsi już wiedzą
kto wielkim poetą był

młodzi piszą egzaminy dojrzałości
a później już nic nie piszą
przecież nikt im nie każe

a ci inni co próbują
chcą stwarzać dzieła strzeliste

piszą o życiu umieraniu
słowa nazywają po imieniu
miłością roztrząsają jak piaskiem przez palce



***


na konferencji plenarnej w liceum
nauczycielka języka polskiego
cytuje Szymborską

niektórzy lubią poezję

niektórzy-
czyli nie wszyscy
nawet nie większość ale mniejszość
nie licząc szkół gdzie się musi
i samych poetów
będzie tych osób może z dwie na tysiąc


polonistka ubolewa
ubolewa cała rada pedagogiczna


***

mój dziadek pamięta klasyków
w jego biblioteczce znalzałem
idiotę, potulną, białe noce
czarodziejską górę, fausta
była operetka i ślub
a nawet zakurzony
w twardej oprawie witkacy


często rozkłada pasjansa
choć nie skupia się już tak jak dawniej
czasem pyta co u mnie
-choć nigdy nie wysłucha do końca

wczoraj wstając od stołu zdjął okulary
opuszkami pogładził kredensowe grzbiety
dwoma palcami wyjmując...

jeszcze był szelmowski uśmiech
i ciche -giertychdość

***

w pięknym pokoju obitym atłasem
wrze konwersacja co ma być
albo nie być?

na to pytanie odpowiada przekornie
felietonem Jerzy P.


zakazany owoc może być
albo nie być
kuszący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę duży plus, zwłaszcza za to że jak już było mówione dużo tu tego a da się czytać i to z przyjemnością i zaciekawieniem...

A odnośnie fragmentów z dziadkiem, to przypomniał mi się tekst z "Wyzwolenia" Wyspiańskiego, który wypowiada stary aktor (grany przez Holubek w inscenizacji), w tym przypadku można by wstawić w to miejsce młodego PL-a, a brzmi on:

"Mój ojciec był bohaterem-
a my jesteśmy nic."

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Macieju, lubię czytać Twe słowo (nie koniecznie na niedzielę). Póki co na "lekcji języka polskiego" bardzo przemawia do mnie, aczkolwiek posiedzę nad tym chwil kilka jeszcze. Pamiętam z liceum jak to się pisywało wiersze dla innych jako dzkolne wypracowania bądź poezję miłosną dla ukochanego koleżanki. Wielką szkodą byłoby gdyby ten wiersz nie wspiął się na wyżyny...
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...