Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale mnie się podoba podobny zabieg, choć nie wiem na ile zamierzony.
bez tytułowego "baroku" wiersz również jest przejrzysty, wszystko w nim
zazębia się tworząc spójny obraz a nawet wiele obrazów. np. świetne:
"niedziela nastraja winyle" w kontekście historii. jeśli zaś chodzi o tytuł,
do architektury baroku doskonale nawiązuje końcowe "leniwe światło".
dla mnie to poezja ponieważ tekst dostarcza wielu skojarzeń i nie kończy się
na przeczytaniu bo raz pobudzona wyobraźnia robi swoje (czy chce się
tego czy nie). pozdrawiam i jeszcze raz zacytuję Eco, tym razem precyzyjniej:

Komórki wymyślają historię, która jest inna niż historia wszystkich ludzi. Moje komórki nauczyły się już, że można bluźnić tworząc anagramy z Księgi i wszystkich ksiąg świata. I tego samego nauczyły moje ciało. Dokonują inwersji, transpozycji, alteracji, permutacji, tworzą komórki, jakich świat nie widział, i komórki bezsensowne albo mające sens przeciwny do właściwego. Musi istnieć sens właściwy i muszą istnieć sensy błędne, w przeciwnym razie się umiera.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale mnie się podoba podobny zabieg, choć nie wiem na ile zamierzony.
bez tytułowego "baroku" wiersz również jest przejrzysty, wszystko w nim
zazębia się tworząc spójny obraz a nawet wiele obrazów. np. świetne:
"niedziela nastraja winyle" w kontekście historii. jeśli zaś chodzi o tytuł,
do architektury baroku doskonale nawiązuje końcowe "leniwe światło".
dla mnie to poezja ponieważ tekst dostarcza wielu skojarzeń i nie kończy się
na przeczytaniu bo raz pobudzona wyobraźnia robi swoje (czy chce się
tego czy nie). pozdrawiam i jeszcze raz zacytuję Eco, tym razem precyzyjniej:

Komórki wymyślają historię, która jest inna niż historia wszystkich ludzi. Moje komórki nauczyły się już, że można bluźnić tworząc anagramy z Księgi i wszystkich ksiąg świata. I tego samego nauczyły moje ciało. Dokonują inwersji, transpozycji, alteracji, permutacji, tworzą komórki, jakich świat nie widział, i komórki bezsensowne albo mające sens przeciwny do właściwego. Musi istnieć sens właściwy i muszą istnieć sensy błędne, w przeciwnym razie się umiera.

Tak, to jest dialektyka:). Ale ja nie zamierzałem filozofować wokół tego tekstu.
Proszę pamiętać, że ja cały czas mówię o tytułowaniu. Tytuł jest dość istotny, bo jeśli nie jest, to można go sobie w ogóle darować. ;)
A co do tego, co poezją jest, a co nie, to ja napisałem o pewnej postawie, która niewiele wspólnego ma z poezją, nie o tekście. Zatem nadal nie wiem, z czym Pan polemizuje, poza kwestią, w gruncie rzeczy, gustu.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Publikuję pod trzema nickami i to jest wiadome, nie może mi Pan tego zarzucać, to jest co najmniej śmieszne, ocenia Pan tekst i już a złośliwostki proszę zachować dla Pani z marketu. do reszty komentarzy postaram się odnieść jutro. pozdry
Opublikowano

Proszę Pana, to nie jest śmieszne. Czy Panu się wydaje, że ja jakieś śledztwa przeprowadzam, kto pod jakim nickiem? To dopiero byłoby śmieszne. Wchodzę, komentuję, i nie bardzo mnie obchodzi czy to nick taki, czy inny.
Proszę wybaczyć, ale Pan mi nie będzie mówił, dla kogo mam zachowywać złośliwostki, bo to moje złośliwostki i ja decyduję, kogo nimi obdzielę.:)
Na koniec napiszę, że nie zarzucam nikomu publikowania pod wieloma nickami. Zwracam tylko uwagę na to, że nie każdy musi o tym wiedzieć.
Czepiam się szczegółu - tytułu. O co mi chodzi, napisałem wyżej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, poniekąd odnosi się do Pana, bo Pan napisał ten wiersz. Cieszę się, że Pan to zauważył.:)


Przykro mi, ale nie mogę się przestać. Mógłbym ewentualnie przestać się wygłupiać, ale to też niemożliwe, bo nie wygłupiam się.


Nie czyta Pan komentów pod własnym wierszem? Czy zawsze interpretuje Pan zarzuty wobec wiersza jako niezrozumienie Pańskich zabiegów?
Bez odbioru.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja nie mam zastrzeżeń. to znaczy - ufam Autorowi i zgadzam się na zasugerowaną
przez niego grę skojarzeń w obrębie takiego właśnie a nie innego tytułu.
zostańmy tym razem przy baroku, pomijając anagramy: dlaczego odbierać Autorowi
prawo do takiego a nie innego rozumienia jego odbioru? np. barokowe malarstwo
charakteryzuje kontrast - gra świateł i cieni. podobny kontrast,
pomiędzy tym co realne a nierzeczywiste, można wyczytać w tym wierszu:

- niebo (powietrze) i ciało (z mgły)
- mroźny wieczór i niedziela (kojarząca się z pogodnym nastrojem)
- święto (niedziela) i winyl, czyli coś sztucznego stworzonego przez człowieka
- światło i ślina (coś wiecznego i krótkotrwałego co się miesza, zapętla z sobą)

jak dla mnie wiersz operuje podobnymi środkami stylistycznymi jakie można
napotkać w barokowych obrazach, i moja intuicja akceptuje taki zabieg.
pozdrawiam
Opublikowano

Autor ma prawo do każdych skojarzeń.
Polemizuje Pan ze mną na gruncie bardzo uznaniowym, jednocześnie dokonuje nadużycia pisząc, że odbieram autorowi jakieś prawa. Ja piszę z punktu widzenia czytelnika. Jednego z możliwych punktów widzenia. I tyle. Nie wiem, co Pan chce mi udowodnić. Że się czepiam dla zasady? Nawet gdyby tak było, to czy czytelnicy nie są też tacy?:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to jest podobnie jak z cytowanym tu "Rejsem". akurat leciał w telewizji a ja
chciałem rzucić rzucić po raz kolejny okiem i przepadłem. gdzieś w połowie napatoczył się jakiś
kuzyn i mówi: "to najgłupszy film jaki widziałem w życiu i w ogóle nic się na nim nie dzieje"
wyłączyłem telewizor bo co, miałem uchodzić za czarną owcę w rodzinie z prowincji?
a do czego zmierzam? otóż podobnie jest z wierszami: dla jednego coś się w nich dzieje,
dla drugiego nic a potem, przy innym wierszu jest zmiana :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i tutaj wróciliśmy do cytatu z "Wahadła":

Musi istnieć sens właściwy i muszą istnieć sensy błędne, w przeciwnym razie się umiera.

my jesteśmy wyrazicielami takich dwóch stron, czyli wiersz jest... po prostu JEST.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...