Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

* * * *
* * * * * * *

* * * * * *

* * * * * * *


Jakiś dziwoląg przez wieś szedł schylony
przy płotach baby rozstawiał ciekawe.
Psy ujadały wychudłe, głupawe,
w dzwonnicy nagle trwożyły się dzwony.

"Ot, dziwak, cudak..." - przedwieczorne chłopy
pykali kółka jakby aureole,
gdy dziwny skręcał na łubinu pole
i metr ponad nim stawiał bose stopy.

Wyrostek pobiegł żegnać go kamieniem,
gardziel rozdarła gruba wiejska dziwa :
"Przylazła skądściś stara świnia z chliwa!"

I wygrażały żurawie ramieniem,
aż obcy zniknął hen w noc wypłoszony
na Uroczysko, do swej - dziwożony.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chodziło mi o oddanie przesądów, czy raczej wrodzonej niechęci
do tego co inne, obce. włóczyłem się kiedyś po wsiach i wszędzie
ludzie podchodzili do płotów, patrzyć kto zacz i do kogo.
dziękuję

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...