Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesteś moim aniołem, co w duszę moją zagląda? Sokołem.
Nie potrafię latać ptakiem - mam nowe skrzydła, od Ciebie.
Jaki z drzewa w owoc prawdy? Dane będzie nam nie wiedzieć?.
Rozsiewasz miłość dookoła - wszędzie, wokół, tymże niebem.

Malujesz martwą biel w kolory - Twoja tęcza w łuk nad nami.
Płonące uczucie gdzieś we mnie, gdzieś ogniami się pali.
W naszych sercach nadzieja! - jestem w Tobie zakochany.
W porównaniu do tej mocy - jakże jesteśmy jeszcze mali!

Pod skrytymi powiekami, tyle siły życia się w ciele gromadzi.
Mogę wstać i znów powalczyć - raz i dwa jeszcze raz zatańczyć.
Jedynie mnie ta wiara, z cierpienia w to szczęście prowadzi.

Jak bardzo mi, na Tobie zależy, nie potrafię tego wypowiedzieć?
Tęsknie za tymi rękoma, co mnie z ciemności wyprowadzały.
Jesteś ze mną, albo Cię nie ma? Czy Ty mnie możesz kochać?

Opublikowano

"Tęsknie za tymi dłońmi, co będą, mnie z tej ręki mocno trzymały.
Myśl o dalszym byciu razem mnie woła! I nic! Nie zdoła! Mi Cię kochać."

Próbuję i próbuję i nie mogę dalej zrozumieć, o co chodzi z tą ręką? :
"Tęsknie za tymi dłońmi, co będą, mnie z tej ręki... " - z jakiej, czyjej ręki? ("mocno trzymały" - z ręki??) m- może za rękę!

"Myśl o dalszym byciu razem mnie woła! I nic! Nie zdoła! Mi Cię kochać."
- to też niebywale zagmatwane. Peel tak jakoś pokręcony w tej miłości,
albo ja - baba - mało rozgarnięta.

Nie rozumiem.
Z pozdrowieniami
- baba.

Opublikowano

"Tęsknie za tymi dłońmi, co będą, mnie z tej ręki mocno trzymały'

Te dłonie do Boże dłonie, a z tej ręki, to jego wysłaniec, czyli mój osobisty anioł stróż.

A tutaj niżej: Baba Izba sam pogłówkuj? Przecież to takie proste.
"Myśl o dalszym byciu razem mnie woła! I nic! Nie zdoła! Mi Cię kochać."


Ave! J.L.S

Opublikowano

przykro mi, bo dalej nie chwytam po co to "zawijanie w bawełnę"?
Nie prościej : Tęsknię za tymi dłońmi, co Anioła (Stróża) zesłały
(albo:będą mnie mocno trzymały)
nie zdoła nic przeszkodzić - by Cię (Go) kochać
czy coś w tym rodzaju?
Moim zdaniem niepotrzebnie zagmatwane, ze szkodą dla wiersza.
To tylko moje skromne zdanie.
Dziękuję za wyjaśnienie, czyje to ręce i rękę peel miał na myśli.
Pozdr. b.
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


lokalne problemy. proszę popatrzeć, co tymczasem wyprawia się na świecie:


Raz pewien radża w Radżahstanie
z nudów urządził polowanie;
A choć już po niewczasie,
to dowiedz się, kutasie
że sam dorwał 104 panie!
Opublikowano

Ale mi sztuka? Wstrętny
lata mi koło ucha...bbbbzzzzyyyyy

pewien Wstrętny ze wsi zaraz, a Starej Koperni
Żyd, co z Cyganka Azą narobił z tuzin ślepych dzieci
był ścigany listem gończym z chorobliwej to żądzy
że garbatą córkę młynarza pozbawił w stodole raz cnoty
widziano go w Spodniach czasem nie? Jak biegał nagi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
    • @Omagamoga Mam problem z tym utworem, bo nie wiem do końca, co to jest. Brzmi, jak modlitewna inkantacja. New Age? Zanim się odniosę, proszę o jakąś wskazówkę, bo nie chcę komentować czegoś, na czym do końca się nie znam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...