Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zazdroszczę rzekom


Rekomendowane odpowiedzi

łowiłem
jej spojrzenia gesty wyciągałem
uśmiechy na brzeg rozsądku chowałem
w kieszenie pamięci co mojsze kochałem
- one płyną

zalewam
kieszenie wódką czystą poezją topie
jej słowa obrazy żegluję
łódką Bols po mnieniach cierpię
- one płyną


dopłynę
przystani ostatniej most znajdę
na drugą stronę słów dobije
może dna tylko umrę
- one płyną


( nie wiem czy tu dodać tą końcówkę ?;) ) :

nie czujące
nie wzruszone
nie czasowe

nie idealne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



szczerze mówiąc trudno znaleźć czasownik w czasie przeszyłym nie kończąvy się na -ałem
A aby podkreślić czas na końcu każdego wersu jest czasownik w odpowiednim czasie ... aby się pokazać kotnrast do czasu teraźniejszego niedokonanego "płyną" ... ale co ja tu będe peństwu łopatologicznie tłumaczył:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Samemu trzeba doświadczać :) 
    • @Stary_Kredens ... Krednsiku.. bez urazy, forma, dla mnie, za bardzo rozciągnięta. Dobrze, że w tytule padło słowo.. pytania.. co dało przyzwolenie peelce na różnorakie rozważania w temacie. Z kilkoma stwierdzeniami nie zgadzam się, po prostu mi nie pasują. Tak na szybkiego.. poukładałam wedle mego oka. Ty absolutnie niczego nie musisz zmieniać. Serdecznie pozdrawiam.   Na szpitalnym łóżku niejedna dusza  kona, chociaż... może już w nieboskłonach.  Przez otwarte wyszła usta, odwróciła się, rzuciła ostatnie spojrzenie na to, co już  tylko cieniem.   Dalej chcę z nią snuć tę wizję, lecz już przecież  nie umysłem, wzrokiem za nią nie podążę,  słuch też pozostawiłam, żadnym nie poruszę członkiem, bo odpadła od nich siła.    O nic też jej nie zapytam, wszak me ciało  całkiem nieme, więc mam tutaj tak pozostać,  gdy ona w zaświaty wieje? Jak to się  stało? do tej pory zawsze razem, aż tu dusza osobno i osobno ciało? Jeszcze inne pytanie myśli me porusza, ja, to byłam - ciało, czy może - astralna dusza? A może duszy wcale nie ma, jest tylko ciało i tylko ziemia? A jeśli jednak oddziela się i zbliża do nieboskłonu, może tęskni i chce wrócić do domu ?   Ot, dylemat.
    • Proszę nie pogniewaj się, moja krytyka nie zwraca się przeciwko Tobie ale chciałbym zwrócić uwagę na pewien wątek.   Kotów jest za wiele. 41% polskich gospodarstw domowych posiada co najmniej jednego kota. Większość z nich, to nie domowe pupile ale drapieżniki polujące na wszystko małe, co się rusza. Także na sikorki.   Wróble natomiast są bardzo pożyteczne a tych niestety jest coraz to mniej. Przypominam, co się stało w Chinach za Mao Zedonga po kampanii tępienia wróbli. Plaga szarańczy zniszczyła plony, skutkiem czego doszło do wielkiego głodu w którym zmarły miliony Chińczyków.
    • Fajny zabieg z tytułem. Każdy satrapa źle kończy, tylko zanim ten koniec nastanie... Ileż matki muszą wycierpieć...
    • kocio, milutko, mięciutko i tygrysio ;)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...