Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lubię ten zbytni porządek czasu
w mojej głowie znów można
podrzucać monetą
cieszyć się każdym wynikiem
całkowych obliczeń
mądrzejsza o jeden sopel lodu
zamarzam już nawet w lecie
wiesz...
chyba nie marzę o zarozumiałym
raczej o ciepłym
jak kaloryfer zapętlona w podsumowaniach
produkuję samoogrzewanie

Opublikowano

Jejku! Ale fajnie!!! Jimmy przesłodki! Jakże mam dziękować za taki prześliczny komentarz? :] Na pewno będę się starała, żeby następne były coraz lepsze... :) Dziękuję za dodanie mi otuchy:))) No po prostu mnie zamurowało... Nie wiem, co powiedzieć...
Pozdrawiam ciepluchno
Gwiazdeczka
Ps. Bać się natomiast nie masz powodu, bo niewątpliwie do pięt nie dorosnę Ci nigdy:P (ani na forum, ani w rzeczywistości:) )

Opublikowano

masz ruchliwą wyobraźnię - rzutkie skojarzenia;
ale mam wrażenie, że zbyt kurczowo szukasz logicznego wynikania, choć w podtekście czai się jakaś tęsknota
"wiesz...
chyba nie marzę o zarozumiałym
raczej o ciepłym"
mocno osadzona w rzeczywistości, z jasno kreśloną potrzebą niepotrzebnie prozaizujesz dogadując ostatnim wersem, bo lepsze jest zawieszenie, niedomówienie własnie;
zresztą - powtarzasz na końcu tytuł, po co?
pozdrawiam!
:) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wyrzucam więc ostatni wers... Zastanawiam się tylko, czy teraz to nie będzie jeszcze bardziej ubogie, niż było... Hmm... więc to jest dobre, brzmiałoby raczej dziwnie, zupełnie bez ostatniego wersa, brzmi, jakby nie miało końca(?), a jak ma koniec, to faktycznie można poczuć się zatrutym tym ciągłym bełkotaniem o podsumowaniu...
Na razie wyrzucę i proszę o dalsze wskazówki:) Może czegoś się przynajmniej nauczę, jak na matmie przy tablicy^^
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarz:))))
Gwiazdeczka
Opublikowano

No to ja już nie wiem, co z tym ostatnim wersem:( To się może chodźmy zapytać jakiegoś Kogoś??? Bo skąd ja mam wiedzieć? Proponuję przeprowadzić głosowanie! :))

Drogi Jimmy:) Ja nie mam zielonego pojęcia, czy się znaliśmy, jak dotąd... To zależy od tego, gdzie mieszkasz... A nawet, jeśli tam, gdzie ja, to również od tego, ile masz lat, w jakim towarzystwie się obracasz i w ogóle... Domyślam się, że znajomości doszukujesz się pod wpływem nicku, jaki sobie obrałam... (mogę się oczywiście mylić) W takiej sytuacji może się zdarzyć, że poczujesz się zawiedziony/uszczęśliwiony informacją, iż nie używałam go nigdy przedtem:) Jest ze mną związany w pewien sposób, ale nie przez staż używalności:) Tak więc w rzeczywistości, wcześniej być może wcale się nie znaliśmy... Teraz natomiast ja nie śmiałabym zaprzeczyć, gdyby ktoś mnie spytał, czy znam niejakiego Jimmi'ego Jordana z forum:)) Moja strona odpowiada więc: Tak Jimmy. Owszem. My się znamy. :]
Pozdrawiam Cię serdecznie i ciepluchno i ze świadomością, że głos oddałeś na "pozostawienie ostatniego wersu" :)
Nie wiem, jak można innych zmobilizować do głosowania, mam jednak nadzieję, że sami się zmobilizują(w końcu nadzieja matką głupich, a więc to chyba coś dla mnie:P )
Gwiazdeczka:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za pozytywną ocenę i wyrażenie opinii na temat ostatniego wersu:)) Jest to dla mnie bardzo poważny problem, tak więc każdy głos jest na wagę złota, powiedziałabym:)
Pozdrawiam cieplusieńko, że aż kawałek sopelka odpadł, gdy to pisałam:P
Gwiazdeczka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za pozytywną ocenę i wyrażenie opinii na temat ostatniego wersu:)) Jest to dla mnie bardzo poważny problem, tak więc każdy głos jest na wagę złota, powiedziałabym:)
Pozdrawiam cieplusieńko, że aż kawałek sopelka odpadł, gdy to pisałam:P
Gwiazdeczka

proszę
samoogrzewanie nawet dobra sprawa
tylko dobrze jak nie jest trzymana
pozdr. ponownie
Opublikowano

A to na pewno nie ja... Nie jest mi jednak przykro, bo właśnie otwiera się przede mną piękny świat:)) To dla mnie, jak podróż w nieznane... Więc ani trochę nie żałuję, że mnie tu przedtem nie było... Swoją drogą przypomniało mi się, jak moja polonistka powtarzała na lekcjach, iż żałuje, że przeczytała w młodości te wszystkie lektury, bo teraz nie może przeczytać ich po raz pierwszy... Myślę, że nawet ją rozumiem:]
Ja również pozdrawiam
Gwiazdeczka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...