Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kolorami kałuży barwna suknia się mieni
w ruskich okularach przez ciemne krzaczory
to w deszcz to spod rynny wytaczają się płyną
siaty z tanią kaszanką w szorstkich dłoniach
przy ziemi
na drogach pospolitej rzeczy

kto ona zapytacie

matka polka
pluje pod nogi
pestki zdziczałej wiśni

Opublikowano

A mnie się wydaje, że jeśli ten wiersz przetrwa naszą epokę i spocznie w jakimś miłym dla oka tomiku, to zakładając, że w przyszłości nie będzie kaszanki w sprzedaży - skąd czytelnik będzie wiedział, że jest ona tania? Może się też zdarzyć, że kaszanka stanie się produktem luksusowym(świat przecież przewraca się do góry nogami). Wiersz jest więc uniwersalny już teraz, a przynajmniej na taki się zanosi:) Jeszcze go nie rozumiem, ale kaszanka musi być tania:)
Pozdrawiam
Gwiazdeczka

Opublikowano

kobietę, co imion ma wiele darowałbym sobie Stasiu, przynajmniej na początku, albo w ogóle. Wyjaśnienie jest przecież później:
"kto ona zapytacie

to niewiasta zamęczona przez tych..."

Szorstkie ręce są ok, ale powód mi się nie podoba - brak nawilżania... hi hi.
Drapanie po kostkach też brzmi trochę prześmiewczo. A może wydłużyć jej szorstkie ręce za kolana w trochę inny sposób niż nachylanie i drapanie?
Wymowę wiersza rozumiem, tylko płynności troszkę bym dodał.
To nie do końca to, o czym myślę i bardziej mniej, niż więcej, ale:

kolorami kałuży barwna suknia się mieni
w ruskich okularach przez ciemne krzaczory
to w deszcz to spod rynny wytaczają się płyną
siaty z tanią kaszanką w szorstkich dłoniach
przy ziemi
na drogach pospolitej rzeczy


Pozdrawiam.

Opublikowano

Stenuś! Ty wiesz, że ja do pomocy
- to kicha! (czarna!), nawet wozem
to i tak Cię nigdy nie doścignę!
Ale czytam i czytam i z tego czytania
mam duuuużo przyjemnosci.
Izbę - też kiedyś oświetliła żarówka!
Ściskam - baba.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith To wiersz o chwili, która dla wszystkich innych była niczym, ale dla jednej osoby stała się wszystkim. Sklep, zapach chleba i kartonu, przypadkowe zderzenie – i nagle życie nabiera znaczenia. To piękne, jak nie próbujesz tego upiększać. Nie ma tu wielkiej sceny, dramatycznych słów. Tylko pomachanie przy kasie. Tylko uśmiech. I właśnie dlatego to brzmi tak prawdziwie. A to "potwierdzenie, że istniejemy" – to jest sedno. Czasem potrzebujemy takiego spojrzenia, takiego uśmiechu, żeby poczuć, że jesteśmy rzeczywiści. Że ktoś nas zobaczył. Super! 
    • @Jacek_Suchowicz Interpretacja pokazuje, gdzie się człowiek stołuje.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Berenika97  wiersz mi się podoba i zgadzam się, wilki nie potrzebują pozwolenia na wolność. Są opiekuńcze wobec swojej rodziny i wilki jako nieliczne u zwierząt opiekują się swoimi starymi rodzicami- gdy nie mają już sił by polować.  
    • @lena2_ Ależ to piękne i smutne zarazem... Ta cisza modląca się za poszukujących - jakby była ostatnim świadkiem wiary. A ten obraz szukania Boga w barwnych witrażach zamiast w sercu... przejmujące. Mocny, minimalistyczny wiersz. 
    • @Roma Bardzo subtelny wiersz, jest w nim czułość w opisywaniu tęsknoty. Twoje zabiegi językowe są świetne - "motylkowato darnieję" – oksymoron i neologizm, "rozkwitam w twojestany" – kolejny piękny neologizm, obraz głębokiej empatii i połączenia. A"oswajam tęsknoty jak róże" – to moja ulubiona metafora. Tęsknoty nie da się zabić ani wyrwać, ale można ją "oswoić". Jak różę – która jest piękna, ale ma kolce. Wymaga pielęgnacji, uwagi, ale też ostrożności. To pokazuje akceptację bólu jako części piękna miłości. I wreszcie koniec - "by czekać cię rosą, nie szadzią." Wybór, by w tym czekaniu być żywą, świeżą ("rosą"), a nie zamrożoną, zimną i kłującą ("szadzią"). To obietnica zachowania w sobie życia, a nie poddania się zgorzknieniu. To jest niezwykle gęsty emocjonalnie i językowo wiersz. Super!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...