Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pan poeta wypowiedział się chyba w imieniu każdego człowieka z normalnym IQ.

nie można przecież ukrywać, że pani lilianna, marianna, kaja-maja, Adolf, to osoby o niezbyt wysokim poetyckim talencie, ale o tyle, o ile lilka coś czasen mądrego powie, marianna też zbty głupia nie jest, adolf podobnie, to kaja - maja kompletny klops kotle z filetu, nie mogę pani słuchać!

Poeto,chciałabym pisać jak Liliana,daleko mi do niej i do marianny teżczy Adolfa,a nawet HenrykaJ.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie można przecież ukrywać, że pani lilianna, marianna, kaja-maja, Adolf, to osoby o niezbyt wysokim poetyckim talencie, ale o tyle, o ile lilka coś czasen mądrego powie, marianna też zbty głupia nie jest, adolf podobnie, to kaja - maja kompletny klops kotle z filetu, nie mogę pani słuchać!

Poeto,chciałabym pisać jak Liliana,daleko mi do niej i do marianny teżczy Adolfa,a nawet HenrykaJ.

Do Lilianny Pani niedaleko. Reszty proszę nie obrażać.
Pani ugrzęzła w kiczu bagiennym, z którego nie da się odbić.
Opublikowano

no cóż, moim zdaniem jeżeli komuś się nie podoba twórczość w dziale bez limitu, to może sobie odpuścić, nikt go nie zmusza ale w mojej opini ten dział właśnie po to jest żeby każdy mógł sie na nim wypowiedzieć tak jak mu sie podoba. Przykładowo, nie przepadam za disco-polo i z tego powodu zwyczajnie nie słucham tego rodzaju muzyki a nie katuje się nim cały dzień tylko po to żeby mówić jakie jest beznadziejne, niestety u naszego drogie pana poety widać silne tendencje masochistyczne i obawiam się że będziemy musieli być tolerancyjni. w końcu wolny kraj, każdy może być masochistą.
pozdrawiam

Opublikowano

zali wżdy?

logiczne jest, że na stronie z wierszami ludzie wstawiają wiersze i je komentują
logiczne jest, że ten kto pisze gnioty chce się nimi chwalić
zarówno - logiczne jest że dostanie zły komentarz od kogoś kto rozpozna gniot

równie - logiczne jest, że czasem człowiek inteligentny, z czystym współczuciem w sercu chce
żeby go zrozumiał człek mniej inteligentny, który się ośmiesza
w końcu ludźmi jesteśmy i zbyt długiego ośmieszania się kogokolwiek nie możemy znosić bez krzywdy dla własnego sumienia :))

Opublikowano

chodzilo mi bardziej o dwie rzeczy, po pierwsze odróżnienie konstruktywnej krytyki od jechania po wszystkim jak leci a po drugie o pomysłach w stylu: dział bez limitu należy usunąć/zablokować a wszystkich którzy na nim piszą wywalić, bo to już zalatuje próbą narzucenia własneg gustu przez jedną osobę całej reszcie, bo niektórym może się podobać coś z tego działu. Taki był w założeniu sens mojego poprzedniego komentarza i jeżeli został opacznie zrozumiany to przepraszam za zbytnią pokrętność wypowiedzi.
podrawiam

Opublikowano

no cóż z pewnością się mieści, pod warunkiem że logicznie uargumentowana. A co dokonstruktywnej krytyki i gniotów to jeżeli nie jesteś w stanie czegoś skrytykować w sposób wnoszący coś do dyskusji to najlepszym pomysłem jest chyba odpuszczenie sobie, dokładnie tak jak z Twoją koncepcją poezji, jak nie umiesz to nie pisz.
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pan poeta wypowiedział się chyba w imieniu każdego człowieka z normalnym IQ.

nie można przecież ukrywać, że pani lilianna, marianna, kaja-maja, Adolf, to osoby o niezbyt wysokim poetyckim talencie, ale o tyle, o ile lilka coś czasen mądrego powie, marianna też zbty głupia nie jest, adolf podobnie, to kaja - maja kompletny klops kotle z filetu, nie mogę pani słuchać!

Panie Poeto 2! Śmie mi pan zarzuać brak talentu? Ha! Bo pisze inaczej od pana - bo staram się pisać od serca seurrealistycznei lae przestrzegajac zasad? Niech pan w konu spojrzy co sie dzieje i zrozumie, ze ejzeli mwoa o epigoanch to wlasnei pan jest epigonem - zarzua pan Liliannie wtornosc i brak pomyslow - a pan sam pisze jakies bzdury (od slowa panu placa?0 i smie sie nazywac poetą - co w pana poezji nowego? Nudnawe konepty? Ha koncept to moze 20 lat temu jeszze by wartosciowy - przeslanie - to cos o pan psizen ei9 ma przeslania! Wiec powtarzam: albo rzeozwa krytyka albo cisza! Zarzua pan innym brak talentu bo sam go pan nie posiada, ot tyle!

Nie chce sie klocic ale obrazac, ale prosze o krytyke i nic, dowiaduje sie ze nei jestem poeta, bo ot tak sadzi Pan Poeta - po czym pan to stwierdzil po ksztalie czaszki? Ba moze nos zbyt koslawy?

Dla Pana wierszem jest jakis zbrior slow ulozonyh w chaotyznej kolejnosci z tona bzdur, paradoskow i komnceptow -fajnie tak to do cyruk a nie!

Jest poezja rozna, poezja wspolczesna i poezja nawizujaa do klasycznej! Kazda ma zalety i kazda ma wasy. Ta wspolzesan jest troszezke nizinna, podzas gdy ta klasyczna zbytn ie zyciowa. np Wstretny on ma pomysl na wiersz, pan tylko gada o tym jaki to pan wielki, a kiedy ja skromni pytam - pkazie bledy to pan tylko: dziadostwo!
Zadam skreselnia mnie z TEJ LISTY NATYCHMIAST!
pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


on to sie chyba dowartosciowuje psizac kazdemu: "kosz" ;-)
Ha zresztą "pan poeta 2" to arogant jakich mało! Oceniłem jego wiersz - wypunktowałem co misę podobąło, a co nie, a on nawet nie odpowiada na moje posty - w sumei skoro jest taki genialny to zemu jakos o nim nei słychać?
pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane - tu historia z korzeni w niepewność wyrasta. w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane - nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.   jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha) monokulturą pragnień i błędów tętniących, tak pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.   choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi, wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki - może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.   podszyta marzeniami bladoróżowymi, jedwabnymi nićmi, słodkim wiciokrzewem, użyźni swoje zmysły, rozsieje uczuciami, odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.  
    • (Ojcu)   Wiesz, stoję tutaj. W tej trawie wysokiej. W słońcu. W tym rozkwieceniu bujnym i tęsknym.   W tej melancholii rozległej jak czas. W tym ogromie cichym sen głęboki otwiera powieki. I śnię tym snem potrójnym zamknięty. Tą duszną godziną upalnego lata.   Chwieją się wiotkie gałęzie. Łodygi. Źdźbła łaskoczące łydki.   I wszystko to szumi, gęstnieje. Oddycha niebem rozległym. Kobaltowym odcieniem przeciętym smugą po odrzutowcu i z białą gdzieniegdzie chmurą, obłokiem skłębionym …   W powietrzu kreślę tajemne symbole, znaki. Lgnę ustami do kory drzewa. Całuję. Namiętnie. Jak usta kochanki niewidzialne, drzewne. Liściastą boginię miłości.   Wnikam w te rowki słodkawe i lepkie od soku, czując na końcu języka tężejące grudki.   Układam zdania zapadnięte do środka, zamknięte a jednocześnie przeogromnie rozległe jak wszechświat. Jak unicestwienie. Zaciskam powieki. Otwieram… Mrugam w jakimś porywie pamięci.   Widzę idącego ojca, poprzez odczuwanie w nim tej powolności elegijnej (taką jaką się odczuwa we śnie)   Idzie powoli w wysokiej trawie. W łanach rozkołysanego morza z dłońmi złączonymi mocno i pewnie.   I rozłącza je nagle w mozaice szeptów, rozsuwając w tym złotym rozkłoszeniu zbożność i wiatr. I znowu w słońcu, i w cieniu. Za tym dębem, za kasztanem.   Za samotną w polu topolą. Chwieją i smukłą. jak palec na ustach Boga.   Idzie powoli, odchodząc. I pojawia się na chwilę, by zniknąć znowu za jakimś krzewem, co mu zachodzi znienacka drogę.   I znowu, ale w coraz większym oddaleniu. Za kępą pachnącą, za tym drżącym ukołysaniem maleńkich kwiatków, które mu spadają na głowę białym deszczem. Za jaśminem, który tak kochał za życia.   Twarz przesłaniam dłonią, szczypiące oczy, bowiem uderza mnie oślepiający promień słońca. Znienacka.   Otrząsa się w prześwicie z szeleszczących liści w powiewie. Lecz po chwili robi się duszno i cicho. Jakoś tak tkliwie. Ojciec zniknął, zapadł się. Rozpłynął, gdzieś w rozkojarzeniu sennej melancholii.   Na piaszczystej ścieżce pociętej cieniami gałęzi. A jednak był tu kiedyś i żył jeszcze. I żyje...   Jestem jedynym świadkiem tej manifestacji. Tego przemknięcia niematerialnego zrywu zakamuflowanego przed światem.   I mimo że jestem bez miejsca i przeznaczenia, notuję każdy błahy kształt. Każdy nawet zarys, który jest w czyimś zamyśle jedynie nic nieznaczącym szkicem.   W chmurze spopielałej. W nadciągającym snopie deszczu.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-06-24)    
    • Ciekawe, czy innych książkach też będzie.  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        (dla Raskolnikowa Sonia po prostu była święta, ale dawno czytałam).
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję @Rafael Marius dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie, ale nie końcem, lecz początkiem, który wskazał mi drogę , co dalej muszę robić!  Zresztą, nie pominąłem przesłanek z jego podpowiedzi , jakie pozwalają odkrywać to, co zostało nieodkryte albo zatajone!?   Więc zaczniemy od tego, czym jest język światła i cienia?            

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        !!!!   Interpretację już mam!              
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Bcmil Czytając powyższe przypomniał mi się film z Jet Li Kiss of the Dragon (2001).   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...