ZONED II Mi.osc przekleto - nieszczęśliwa

[adolf]

Tylko Laura była młoda, lecz niestety tak chciał los,
że w dzicństwie ją zaklęli, że potworem jest co noc!
Na nic były mędrców rady, na nic całą była wiedza,
więc zwołali turniej wielki, by wyłonił on rycerza,
który z bestią spędzi noc i z niej urok straszny zdejmie.
lecz niestety - dwóch wygrało, każden miał "nasrane we łbie"
każdy ocalić chciał księżniczkę, poszli zatem o północy,
jeden szablę miał ukryta - drugi zaś zatrute wrzosy!
Potwor wielki i ogromny, z pazurami rzucil sie!,
drugi wrzos mu w gardziel wrzucil, a pierwszy wyciągnął miecz!
Lecz o zgrozo wrzosy straszne pierwszemu do ust więc wpadly,
traci siły i przypadkiem dźgnął bestyję - obaj zmarli!
[a gdy drugi to zobaczyl z żalu życie sobie zabrał,
taki koniec - a gdzie morał? - winny ten kto w łeb mu nasrał" ]



Nie składam broni! Strzeż się Lilianno!

[myślątko]

powinno być : wżdy ocalić chcą księżniczkę, brzmi nadobniej ;)

[myślątko]

i wygłaskać trzeba rytmikę, coby płynęło jak woda z kałuży do ścieku