Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nieprzyzwoicie paruje klucz
o wiolinowym zabarwieniu
wypisany szminką na udzie
-znów wypadł mi z ust

niełatwo dotrzymać dyskrecji
kiedy zostaje tylko
lepienie chmur
z papierosowego dymu
gęstego od wyrzutów
za zbyt wysoką energię
reakcji spalania

ale moje pH wróci
a chmury skroplą się kawowo
na przygryzionych wargach

Opublikowano

trochę za duzo tu podręcznika z chemii - jakby to była międzyludzka, to co innego;)

dla mnie tylko to:

...znów wypadł mi z ust

niełatwo dotrzymać dyskrecji
kiedy zostaje tylko
lepienie chmur
z papierosowego dymu
gęstego od wyrzutów
(...)
na przygryzionych wargach

pzdr, Aga

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




chemicznie i właśnie tak bardzo chemicznie dziś mi jest. a chemia międzyludzka wzbudza we mnie mdłości- jak wspomnienie szampana po sylwestrze ;].

zostaję przy swoich urokach reakcji i właściwości związków chemicznych- z tym mi póki co najprzyjemniej.

pozdrawiam.
Opublikowano
niełatwo dotrzymać dyskrecji
kiedy zostaje lepienie chmur
z papierosowego dymu
gęstego od wyrzutów
za zbyt wysoką energię
reakcji spalania

ale moje pH wróci
a chmury skroplą się kawowo
na przygryzionych wargach



/


stabilny stanowczy zmartwiony
płynny melancholijnie chemiczny
stwierdzający jednak że jest "ale"

wieczności.
Opublikowano

to i dobrze że chemia jednak strawna. dzięki i pozdrawiam.



p. marcinie- jak... poetycko ujęte; perlista łza wzruszenia kręci się w oku ;>. jednak odpuszczę sobie zabawę szlifierką, bo blask jest przereklamowany w dodatku taki stereotypowy.

Opublikowano

ah ta twoja 'nomenklatura'
>no i jak zazwyczaj ciekawie, coffe&cigarettes, 'chemicznie' acz na szczęście nie międzyludzko tylko o sobie ogólnie "zła twardość kamienia" ["lol"] jako że zła to dla mnie bardzo dobra tylko skąd ona tu się komuś przywidziała to ja nie wiem. troche specyficznej melancholii kawiarnianej pewnie i tak.
no i poziom podnosisz bo ogólnie straszą tu w okolicy pierdoły
pzdr

Opublikowano

tak, tak, moja nomenklatura. lubię ją.


staram się zawsze o sobie. inaczej wychodzi z tego totalna pomyłka, która zalega potem w dorobku i doskwiera.


kawiarniana mówisz? bardziej okienno parapetowa. a że c&c? to przecież cała ja.


to czekam na te nowe twoje.

pozdrawiam więc.
znów.

Opublikowano

widzę tutaj wiele dobrej poezji. mimo, że temat klucza
wiolinowego jest wykorzystany przez poezję dość mocno.
najlepsza pierwsza i ostatnia zwrotka, co nie znaczy,
że środkowa beznadziejna; trochę amputować i
będzie sehr gut.

P.S. cieszę się, gdzy widzę 'zapomnianą zaŁogę'

pozdrawiam serdecznie Espena :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarcDziękuję bardzo, Masz cierpliwość i chęci do komentowania, podziwiam :)
    • @Alicja_Wysocka Wiersz ujęty w miękkość drobnej, ciepłej deklaracji tęsknoty, podanej z lekkim autoironicznym uśmiechem.
    • może to nieprzyzwoite gdy powiem że stopy w zwrotkach wciąż marzną mi w pojedynkę nie mogąc twoich napotkać   a może to nietaktowne aż tak się naprzykrzać wierszem jak głupia składam ci rymy nie bacząc że łamię serce    
    • Im wiek i zmarszczki bardziej ciebie pochłaniają i gdy byłeś bo musiałeś broić na froncie w sytuacji istnienia wielu ważnych decyzji gdy zamieszałeś w niejednej tutejszej relacji urosła ci karma w nie najmniejszą określoność   Karma ta – jeśli w ogóle jest – rzecz jasna wybitnie i właściwie ciebie oddaje opisaniem jest być może zacnym niezacnym podsumowaniem twojego przepływu energii gdzie tyle naplotłeś ta karma – o ile jest – znakomicie cię ujmuje   Tyle tylko, że przecież nie pamiętasz za wiele nie dałeś rady objąć percepcją wszystkich spraw nie słyszałeś nie widziałeś i się nie domyśliłeś wątpiące otoczenie co do wielu bardzo wielu rzeczy nie zdało ci dokładnej relacji z ciebie i z ciebie w sobie   Nawet jeśli mega mnogo po wielokroć wspominasz nawet gdy czas da ci moc chwil na rozmyślania i być może nawet gdy byłeś tutaj mocno uważny i być może przemyślałeś płynące potoki codziennych zamiarów wszystko to zbudowało twoje wyobrażenie własnej karmy   Wcale niełatwo jest się jednak domyślić i objąć pojęciem wiedz i to, że karma faktyczna i karma wyobrażona absolutnie nie muszą być jakkolwiek tożsame byłoby wręcz czymś niepojętym gdyby takowe były siostro i bratku bądźcie spokojni, macie w tym rozdźwięk   Piękna damo jeśli w swe życie mnie kiedyś zaprosisz skorzystam i wejdę w nie z moim rozdźwiękiem karmy oczekuj więc ode mnie nie najmniejszych niespodzianek nie myśl sobie, że przejrzysz w jedną chwilę nasz efekt może się udać tylko dobre lub złe całkiem zamieszanie   Ludzie słowa podobnie jak ludzie czynu i myśli całkiem nierozważnie igrają z pojęciem karmy dziwne im życia i chyba w sumie nie wychodzą podważają ich nawet urosłe własne ziarna i manifesty im lepsi są w skuteczność tym trudniej ich przeto ocenić w świecie jedynie tylko w dziwnych intencjach nieocennym   Jeśli natomiast czegoś co nazywa się karmą nie ma potraktuj ten wiersz jako tylko refleksyjny żart zresztą generalnie w świecie pytań trudno jest o odpowiedzi rozmyślam więc wiem że nie wiem Więc wiem że nie wiesz Świetnie zdaję sobie sprawę że wszyscy nie wiemy.  Ale czy w ogóle chcemy wiedzieć? Ja chyba już nie chcę.    Warszawa – Stegny, 25.11.2025r.   Inspiracja – Poetka Aniat (poezja.org).
    • oboje nasyceni nocną grą witają nas rano jej gesty dotykamy się stopami w  kuchni oddzieleni stołem    rozmawiamy o nowym dniu uśmiechamy się do dzieci jednak myśli nas zdradzają kusząc powtórzeniem nocy
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...