Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ty jesteś wciąż dla mnie Kochanie
najdroższą ze wszystkich na świecie
bo cząstkę serduszka oddałaś
takiemu miernemu poecie.

Ty jesteś najsłodszą miłością
płatkami różyczek utkaną
i rosy kropelką na skroni
ustami rozkoszy spijaną.

Ty jesteś strumykiem przyjaźni
i moją bezpieczną przystanią
i róży ciernistej kolcami
co kłują a jednak nie ranią.

Ty jesteś i byłaś Jedyną
i taką na zawsze już będziesz
bo naszą misterną nić życia
zaczęłaś i nadal ją przędziesz.

Ty jesteś nadzieją na lepsze
i na to co ma być spełnione
dlatego do Ciebie Kochanie
gorącą miłością wciąż płonę.

Mojej Najukochańszej – sercem pisane

Opublikowano

każda strofa zaczyna się od anafory 'Ty jesteś'. jak dowiadujemy się po przeczytaniu chociażby początkowych wersów zwrot rozpoczynający każdą zwrotkę będzie pozytywnie nacechowany. podmiot liryczny to prawdziwy romantyk, któremu skradła serce co najmniej miła /tu się pewnie Autor obrazi,
że tak mało o niej powiedziałem ;)/ kobieta. wiersz jest rytmiczny, melodyjny, co oczywiście zasługuje na plusa.

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po prostu piękne i zbyt osobiste aby szerzej komentować,
pozdrawiam Pana i Najukochańszą:)

zw - sze :):):) a.m.


Pozdrowienia przyjęliśmy,
szczerze za nie dziękujemy
a dla tak miłego gościa
teraz swoje przekażemy.

Za przesłane pozdrowienia serdecznie dziękujemy. Jest nam bardzo miło
i przyjemnie. Proszę przyjąć nasze pozdrowienia:)))) HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nic podobnego nie może mieć miejsca. Autor jak i jego najukochańsza nie czują się obrażeni a wręcz przeciwnie dziękują za życzliwe słowa i miłe pozdrowienia.

Pozdrawiamy serdecznie i promiennie:)))) HJ

Rzekła moja ukochana
- Proszę pozdrów tego pana,
powiedz też dyplomatycznie
to co stało się faktycznie,
że kraść serca nie musiałeś
bo ode mnie go dostałeś.
Opublikowano

Ja kobietą nie jestem ale romantykiem tak.
Moje marzenia też są romantyczne. A o miłości
marzy każdy, o miłości romantycznej może nie
wszyscy ale jest nas spore grono.
Dziękuję za ciepły wpis. Pozdrawiam serdecznie:)))) HJ

Ileż to trzeba w sobie odwagi
mieć by przekazać te proste słowa
w momencie kiedy zejdą się drogi
i chce się życie zacząć od nowa.

Nieśmiałość zżera bardziej niż trema
krępuje ruchy, oczy przysłania
lecz zawsze trzeba płacić frycowe
gdy się startuje do zakochania.

Opublikowano

Oczywiścia jak każdy wiersz tak i ten powstał dla pewnej pani.
Dziękuję za słodkości i do miłego:))) HJ

Pozostanie tajemnicą
i do tego taką słodką
komu ten wiersz napisany,
która z pań jest tą istotką.

Której moje serce bije
i podaje rytm pisania
bo ta słodka tajemnica
jak parawan nas zasłania.

To co mogę Ci powiedzieć
to jedynie tylko tyle,
że z tą moją ukochaną
życie toczy mi się mile.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po prostu piękne i zbyt osobiste aby szerzej komentować,
pozdrawiam Pana i Najukochańszą:)

zw - sze :):):) a.m.


Pozdrowienia przyjęliśmy,
szczerze za nie dziękujemy
a dla tak miłego gościa
teraz swoje przekażemy.

Za przesłane pozdrowienia serdecznie dziękujemy. Jest nam bardzo miło
i przyjemnie. Proszę przyjąć nasze pozdrowienia:)))) HJ

:) dziękuję :) zw - sze a.m
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pozdrowienia przyjęliśmy,
szczerze za nie dziękujemy
a dla tak miłego gościa
teraz swoje przekażemy.

Za przesłane pozdrowienia serdecznie dziękujemy. Jest nam bardzo miło
i przyjemnie. Proszę przyjąć nasze pozdrowienia:)))) HJ

:) dziękuję :) zw - sze a.m


Ja dziękuję za „dziękuję”
i raz jeszcze odpisuję
życząc Ci radości
nie tylko z grzeczności.

:)))) HJ
Opublikowano

poeta kobiecie plecie najcudowniejsze liryki
inny do swojej lubej wzorem najszerszym z matematyki

kurzach przykuchci przez brzuszek oczaruje
magik z kapelusza krulika wyczaruje
lecz i tak każdy z nich tak samo zachoruje

bo miłość jest wspaniałą potrzebną chorobą
gdy czujesz w głębi serca że chce być luba z tobą(-"


pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




i chyba przez lotność
tego powiedzenia
„Kobieta - puch marny”
nabrało znaczenia.

Pozdrawiam serdecznie:))))) HJ

i chyba potem
"Mężczyzna- puchu marny"
nabrało znaczenia,

dziękuję sedrecznie :)
Opublikowano

o rany.

brak mi słów.

różyczki, kropeleczki, kolce, płonięcie gorącą miłością, serduszko i owoce z jego głębi.

powiedziałabym nowy wojaczek. lub miłosz.


aż walentynkami zapachniało.


cholera, aż zapytam- nie da się pisać DOBRYCH wierszy o emocjach? trzeba sięgać po taki stopień tandety?


nie czekam na odpowiedź, bo dobrze ją znam.


pozdrawiam

Opublikowano

odpowiadam dla drewniane palce:

Znalazł się jasnowidz i to z bożej łaski
lecz mi nie potrzebne są Twoje oklaski,
dla Ciebie tandeta, kicz i banialuki
a ja będę pisał tym stylem dopóki
mojej Ukochanej przyjemność tym sprawię
i nie jest mi przykro, że Ciebie nie bawię.

Pozdrawiam serdecznie:)))) HJ

Opublikowano

bo nie przyszliśmy na to forum uczyć się jak pisać lepiej, tylko urodziliśmy się z tą wiedzą i teraz czekamy na oklaski, bo w szkole wygraliśmy nagrodę publiczności, mama nas pochwaliła, a ukochanej przypadł do gustu wiersz miłosny, więc to najlepsze miejsce żeby jeszcze troche się podbudować. dobra postawa. choć nie zasłużyłam chyba na wiersz spod pańskiej ręki, więc nie będę się poczuwać.

jedynie
pozdrawiam ponownie.

Opublikowano

Odpowiadam na wpis Judyt:

W tym „męski obóz” rację mi przyzna
- nie będzie puchem żaden mężczyzna
bo choćby z racji i tego że
o wiele więcej od „babki” żre.

Jeszcze się taki piwa opije
i brzuch mu rośnie i w oczach tyje
więc facet choćby i z małym brzuszkiem
mogę zapewnić, nie będzie puszkiem.

Serdeczne pozdrowienia:))))

Opublikowano

Odpowiadam na wpis Tali Macieja:

Mój wiersz to jest zwykła mowa,
w której zrymowałem słowa
wplotłem czułość oraz kwiecie
po czym dałem mej kobiecie.

Oprócz wiersza, nie ukrywam
i przepiorę i pozmywam
nieraz obiad ugotuję
i kolację przyszykuję.

Bo to wszystko razem wzięte
świadczy o tym, że ja „miętę”
czuję do mej Ukochanej
życzliwością zdobywanej.

Ona także nic nie ściemnia
i miłością odwzajemnia
bo zna naszych uczuć siłę
- prawda, że to takie miłe?

Serdecznie pozdrawiam:)))) HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc „Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych”. Orwell. 
    • @Manek   konkret jakiś masz czy tylko tak dziadku bredzisz ?   coś ci się brzydkiego pod nosem przykleiło !!!           @Manek   konkrety.       Trasę Warszawa-Katowice (Gierkówka, niecałe 300 km – jedna z nielicznych dziś dróg dwujezdniowych o tej długości w Polsce); Trasę Łazienkowską wraz z drogami dojazdowymi w Warszawie; Dwujezdniową drogę Tuszyn-Łódź; Szpital „Centrum Zdrowia Dziecka”; Szpital „Centrum Zdrowia Matki Polki”; Rafinerię ropy naftowej w Gdańsku; Odlewnię żeliwa w Koluszkach; Zakłady Dziewiarskie „Kalina” w Lodzi; Zakłady produkcji dywanów „Dywilan” w Lodzi; Zakłady odzieżowe „Cotex”; Zakład produkcji profili giętch w Bochni; Zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego w Leżajsku i Lipsku; Hutę miedzi w Głogowie; Produkcja blach walcowanych na zimno w Hucie im. Lenina (obecnie im. Tadeusza Sendzimira); Płocką Fabrykę Maszyn Żniwnych (wyd. 2,5 tys. sztuk kombajnów zbożowych BIZON); Zakłady mleczarskie w Węgrowie, Ciechanowie, Chodzieży, Zabrzu; Produkcja autobusu Jelcz w Kowarach; Zakłady mięsne w Ostródzie, Sokołowie Podlaskim, Zielonej Górze; Port Północny i nafto-port (mieliśmy wtedy własne tankowce); Zakład kineskopów kolorowych na licencji amerykanskiej w Piasecznie (wtedy jedyny zakład w Europie produkujący tej klasy sprzęt); Produkcja układów scalonych i półprzewodników w Naukowo-Produkcyjnym Centrum Półprzewodników CEMI w Warszawie, 11 elektrowni (w tym największa, Kozienice I – o mocy 1200 MW; po 1989 r. – zero elektrowni) – i wiele, wiele innych. W latach 70′ oddawano do użytku ok. 300 tys. mieszkań rocznie, a obecnie ok. 1/3 tej liczby, w latach 90-tcyh jeszcze mniej; W latach 1970-75 płace wzrosły o 40%; W dekadzie 1970-80 – wzrost PKB o ok. 80% (po 1989 r. potrzeba było na taki sam wyczyn 20 lat); Spożycie mięsa na głowę było wyższe niż dziś, mięsa nie myto i nie nasączano (Constar); 1982 (rok kryzysu wywołanego przez „Solidarność” finansowaną przez CIA); Od tego roku mierzy się w Polsce liczbę osób żyjących poniżej minimum socjalnego na 24 %, obecnie – powyżej 60%! We wrześniu 1980 r. (kiedy Gierek odchodził) zadłużenie Polski w Klubach Paryskim i Londyńskim wynosiło ok. 17,6 miliardów dolarów. Na osobę (615 USD) było ono mniejsze niż na Węgrzech (836 USD) lub Jugosławii (856 USD).”
    • @Berenika97 Tak. To może być nawet profil zbiorowy.  Coś między snem o Wielkiej Lechii, o rajdach po Moskwie w 1612 roku a Zaborami, wojnami: pierwszą i drugą światową i jeszcze pseudo niepodległością.    Dziękuję, pozdrawiam. 
    • @Arsis ziemia mam tylko warstwę ozonową, jeszcze ją mamy:) jest bardzo duże promieniowanie UV na naszych planetach, nie jest to możliwe, żeby istniało jakiekolwiek życie. 
    • Nie ma Boga przy nas. A świat zapada się w sobie, jak płomień, który zjada własny cień. Niebo pęka bez dźwięku - jakby ktoś wyrwał z niego struny, na których dawniej grało światło. Chmury stoją nieruchomo, jakby czekały na odwołanie istnienia. Cisza jest teraz jak trumna bez wieka: można w nią patrzeć, ale nic nie patrzy z powrotem. Ziemia drży pod stopami jak ciało, które próbuje przypomnieć sobie, czym był oddech. Miasta wyglądają jak szkice narysowane ręką, która zapomniała, czym jest światło. Wznosimy katedry z ruin i burzymy je natychmiast, bo w tych ścianach nie mieszka już żaden oddech. Materia oddycha inaczej niż my - jakby czekała na nasze ostatnie, nigdy niewypowiedziane wyznanie. Dusza odsłonięta jak mięsień w zimnym blasku gwiazd, a gwiazdy gasną w szeregu, jedna po drugiej - nie jak ognie, ale jak oczy, które przestają nas rozpoznawać. Wszechświat zwija się do punktu, który pamięta tylko Jego imię, a ten punkt wisi w próżni jak rana, której nikt nigdy nie opatrzył. A On… jest,  ale cofnął się tak daleko, że nawet pytania nie mają już odwagi Go szukać. Może patrzy -  nie z dystansu, lecz zza zasłony ciemności, którą sami utkaliśmy z własnych lęków. Może milczy, byśmy zobaczyli, jak przerażające staje się dobro, gdy nikt nie trzyma nas za rękę. Idziemy dalej - ostatni pielgrzymi nieba, które zapomniało otworzyć oczy. Z sercami jak rdzenie umierających planet, z myślami jak popiół, który nie umie opaść. Szukamy dłoni, której nie ma, a która dotyka nas czasem jak echo, które wraca wcześniej, niż zdąży zapaść cisza. Boska nieobecność nie jest karą. Jest nocą, która uczy, jak zapala się światło od środka - światło, które nie spada z nieba, ale rodzi się w ranach, w pyłach, w ostatnim drżeniu głosu, który pyta: „Gdzie jesteś?” A kiedy to pytanie przecina pustkę, cisza pęka jak szyba uderzona sercem. Echo wraca spóźnione, zmęczone, jakby musiało przejść przez wszystkie zgaszone gwiazdy, zanim dotknie naszych dłoni tym jednym, nikłym sygnałem: drżeniem wewnątrz ciemności, które nie mówi „Jestem”, ale nie pozwala nam przestać wierzyć, że ktoś jeszcze oddycha po drugiej stronie nicości - i że to właśnie z tej nicości zacznie się nowe światło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...