Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie lubię spoconej pościeli
braku odpowiedzi
nie lubię gdy nic nie mówisz
nie lubię Twojej sekretarki
masz taki smutny głos
nie bardzo przepadam
za Twym łaknieniem wolności
daje mu do myślenia
za dużo myślę
mówią że ludzie idą na psychologię
żeby się sami wyleczyć
nie lubię tego co jest
teraz we mnie czego
nie potrafię wytłumaczyć
potrzebuje Twojego ciepła
troski
Ty także
pytam się bez celu dlaczego
znam odpowiedz
dlaczego to ja mam być pierwszy
dlaczego nie potrafisz zrozumieć
dlaczego obwiniam Cię za to
czego nie wiem ( czy jest)
dlaczego nie widzę Ciebie
taką jaka jesteś
twej zagadkowej studni bez dna
lęków pragnień i potrzeb
tak ciasno ze sobą związanych dlaczego to piszę
napisz , będzie boleć
boli

Opublikowano

nie wiem - ale pewnie z Panią mam do czynienia - ale jedno tylko i w formie sugestii - a to co napiszę to nie ja wymyśliłem - tylko jakiś tam sławny poeta - "jedynymi drzwiami w domu rozpaczy jest uśmiech" - a teraz ode mnie - dużo w tym wierszu wyłożone "kawa na ławę" - myślę, że część powinnaś wyczyścic pozostawiając domyśly czytającym - ale to tylko moja sugestia (powtórka na bis) a Twój wiersz

serdeczne pozdrówko W_A_R

Opublikowano

dziękuje bardzo za słowa ;"jedynymi drzwiami w domu rozpaczy jest uśmiech" może faktycznie zbyt dosłownie powiedziane "kawa na ławę" , ale to także jest jakiś koncept ,nie tylko chodzi o ty by mydlić oczy i zmuszać do domysłów które plączą treść przy odbiorze , ale zgadzam się można jak nad kazdym wierszem usiąść podłubać i oszlifowac go dokładniej :) dziękuje za opinię WAR

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold GorzkowskiNapisałeś:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Świetnie, że to robisz! Twoja rodzina odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu historii naszego, dlatego tym bardziej jest to niesamowicie potrzebne i ciekawe. Każda rodzina powinna w jakiś sposób upamietniać swoją historią, ja również się staram to robić. Pozdrawiam.
    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...