Śpij dziecinko ...

[Mateusz G]

Śpij dziecinko
oczka zmruż
rączki ułóż na pościeli
by usłyszeć śpiew anieli

Już zasnęłam
nie zobaczę
tata mocno mamę biję
później mama cicho płacze

A ja leżąc w mym łóżeczku
przez sen widzę kuchnię stolik
na stoliku dwie butelki
ręki taty cień tak wielki

Słońce wstało mama idzie
a mi łezki lecą same
czemu tata znowu bije
przecież zawsze kochał mamę

To ta rozpacz z dna butelki
ja już tego nie chcę więcej
i aniele stróżu mój
nie przy mnie a przy mamie stój

Ma dziecinko - koszmar śniłaś
skoro nie pamiętasz
że dla taty teraz domem
z naprzeciwka cmentarz

[Thomas Deszcz]

Podoba mi się.

Pozdrawiam

[Witold_Adam_Rosołowski]

Mateusz - skąd u Ciebie ten "czarny dar przekazu" - wiersz niesamowity

serdeczne pozdrówko W_A_R

[Dorma]

Kolejny Pana wiersz ktory prawie identycznie sie konczy co poprzedni.Nie bede pytac czy pomysl wziety jest z zycia bo na to wyglada..Ale chyba ma pan male dziecko...Zgadlam?

[Mała_Zielona]

no dobrze, przyznam się...
ale to zabrzmi tak...patetycznie - mam to w nosie

...się poryczałam i już
O!

autorze... pewnie odgadłeś dlaczego :-(
[sub]Tekst był edytowany przez Mała Zielona dnia 14-07-2004 00:20.[/sub]

[Luthien_Alcarin]

jejkus kolejny pana wiersz kończący się tak dramatycznie... ma w sobie cos co przyprawia czytelnika o dreszcze...

Pozdrawiam

Agata