Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pośpiech


M. Matkowski

Rekomendowane odpowiedzi

spalcie mi usta
krwi
u rzezimieszków złoto
brzęczącą potęgą
zadzierzgnął przyjaźń i pędzi
jak źrebiec w pustkowie
na drzewach kora spękana
ziąb aż trzeszczą trzewia
drży próchniejąca gałąź
sypie śnieg
a czas nieubłaganie po piętach mi depcze
do ucha szepce
ty się spiesz
gwiazdy na twarzy wirujące
złociste
spadające na rzeki brzeg
leją smugi złotych cieni
w bieli puszystej toną
gwiazdy oczu jedyne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest w tym utworze coś ciekawego. jest też sporo zbędnej treści. trochę wybrałem, trochę usunąłem, trochę zmieniłem i wyszło mi coś takiego:

u rzezimieszków złoto
brzęczącą potęgą
zadzierzga się przyjaźń
jak źrebiec w pustosłowie
na drzewach kora spękana
ziąb aż trzeszczą trzewia
drży próchnicą gałąź
i sypie się śnieg
a czas nieubłaganie po piętach
coś szepce
śpiesz się

śpiesz

śpiesz


:)
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozdarte to, strając się pisać ala sylabiczny wiersz może by ci się udało tego uniknąć. ja jestem zbyt leniwy by to robić i zbyt pedantyczny, by nie tworzyć prawie równych wersów z przerzutniami. może to głupie he he... ale graficznie się nie rozpada i przerzutnie spajają treść. pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...